Informacje

NSZZ "Solidarność": równe podwyżki dla całej budżetówki

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 11 stycznia 2019, 11:15

    Aktualizacja: 11 stycznia 2019, 11:37

  • Powiększ tekst

Zostaliśmy oszukani przez PiS, dosyć dzielenia pracowników budżetówki na lepszych i gorszych - mówił w piątek w TVP Info przewodniczący NSZZ „Solidarność” Piotr Duda. Podkreślił, że „S” domaga się m.in. podwyżek dla całej budżetówki, takich jak w służbach mundurowych.

Szef „Solidarności” poinformował, że swoje postulaty związek przedstawi w piątek w Warszawie minister rodziny i pracy Elżbiecie Rafalskiej, podczas posiedzenia przewodniczących wszystkich regionów i branż.

Zostaliśmy, że tak powiem oszukani przez rząd Prawa i Sprawiedliwości. Z całym szacunkiem przez ostatnie dwa i pół roku dobrej współpracy, ale trzeba powiedzieć: dosyć dzielenia pracowników budżetówki na lepszych i gorszych, bo jedni otrzymują podwyżki na poziomie 30 proc., 20 proc., a inni na poziomie 2 proc. - powiedział Duda w TVP Info.

Pytany, kto otrzymuje takie podwyżki odpowiedział: „chociażby służby mundurowe”.

Ci, którzy prowadzą dialog przy stole negocjacji nie osiągają nic, albo prawie nic, a ci, którzy wychodzą na ulicę osiągają prawie wszystko. Dlatego chcemy dziś porozmawiać sobie z panią minister Rafalską, że tak to nie może wyglądać. Dlatego domagamy się proporcjonalnych podwyżek takich jak w służbach mundurowych dla całej budżetówki, a także mówimy o wieku emerytalnym” - powiedział szef „S”.

Jak mówił, „PiS udowadniał nam, że nie można zrobić, złożyć projektu ustawy odnośnie przechodzenia na emeryturę po przepracowaniu 35 lat przez kobiety i 40 przez mężczyzn okresu składkowego, absolutnie nie można”.

Tutaj podzielił społeczeństwo, bo w służbach mundurowych można po 25 latach przechodzić na emerytury bez względu na wiek - zauważył.

Wspomniał też o funduszu socjalnym. „Pan premier obiecał, że będzie odmrożony o dwa lata wskaźnik funduszu, jest odmrożony o rok. My się z tym nie zgadzamy, jeżeli w dalszym ciągu PiS będzie w taki sposób prowadził swoją politykę, to Solidarność potrafi protestować” - powiedział Piotr Duda.

Przez trzy lata staraliśmy się prowadzić merytoryczny dialog w Radzie Dialogu Społecznego, chociaż dzisiaj Rada prawie nie funkcjonuje. Widzieliśmy i zdawaliśmy sobie sprawę, że przez osiem lat Platforma Obywatelska i PSL - i to trzeba głośno mówić - mrozili wynagrodzenia tylko, że PiS i rząd popełnia jeden błąd - dzieli pracowników na lepszych i gorszych. O to nam chodzi. Jeżeli ustaliliśmy, że w budżetówce mają być odmrożenia wskaźnika 2,3 maksymalnie, w sanepidach, w budżetówce całej, w urzędach wojewódzkich dostaną pracownicy podwyżki na poziomie 5-6 proc., a tu nagle słyszymy, że można i 20, 30 proc. podwyżki, to zadajemy sobie pytanie: dlaczego rząd dzieli pracowników? - mówił. Dlatego mówimy, że podwyżki powinny być proporcjonalne, rozłożone w czasie, tak jak wygląda budżet państwa - dodał.

Przewodniczący „Solidarności” pytany, czego oczekuje od minister Rafalskiej, odpowiedział: „przede wszystkim spełnienia kilku tych naszych głównych postulatów”. Podał, że chodzi o „podwyżki proporcjonalnie do podwyżek w innych służbach, odmrożenie całkowite wskaźnika funduszu socjalnego, a także przystąpienie do rozmowy na temat emerytur”.

Duda dopytywany, co zrobi „S”, jeśli rozmowy te nie będą dla niej satysfakcjonujące powiedział:

Po dzisiejszym spotkaniu zadecydujemy, jako przewodniczący regionalnych sekretariatów, czy się nie przekształcimy w sztab protestacyjno-strajkowy, bo my widzimy, że sytuacja zmierza w złym kierunku. Jeśli rządzący się nie opamiętają, to faktycznie sytuacja może być zła .

Jeżeli Prawo i Sprawiedliwość szuka sobie na tym froncie kolejnego wroga, to go będzie miała
bo jak Solidarność zacznie protestować, to sytuacja PiS będzie bardzo trudna. My chcemy być partnerem, a nie stać po drugiej stronie - podkreślił. Nie pozwolimy sobie na działania, które doprowadza do tego, że Solidarność będzie spychana na ten margines. Nie po to w 2015 r. wspieraliśmy w kampanii wyborczej - tak to trzeba powiedzieć - i pana prezydenta Andrzeja Dudę i PiS, by dziś pozwolić sobie na to, byśmy byli spychani na margines i te wszystkie negocjacje, które powinny być prowadzone w Radzie Dialogu Społecznego, odbywają się tzw. w dialogu siłowym na ulicy - zaznaczył.

Na początku listopada ubiegłego roku szef MSWiA Joachim Brudziński podpisał porozumienie ze związkami zawodowymi służb mundurowych. Dzięki temu od 1 stycznia 2019 r. funkcjonariusze służb mundurowych podległych MSWiA otrzymają podwyżkę w wysokości 655 zł miesięcznie brutto. W skład tej kwoty wchodzi podwyżka wynikająca z tzw. ustawy modernizacyjnej, w wysokości 309 zł. Porozumienie zakłada także podwyżkę w wysokości 500 zł brutto, która wejdzie w życie od 1 stycznia 2020 r.

SzSz(PAP)

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych