Rostowski znowu chce paraliżować komisję VAT
Przewodniczący komisji ds. VAT Marcin Horała pytał Rostowskiego o Renatę Hayder, byłą doradczynię społeczną ministra finansów. Okazało się, że jej praca u Rostowskiego nie była formalnie sprecyzowana.
Renata Hayder, jak wyszło z przesłuchania, na swoją funkcję powołana została przez świadka w formie ustnej. Czy świadek dokonywał takich czynności w stosunku do innych osób? Ustnie? – dopytywał Horała.
Absolutnie nie. Funkcja doradcy jest nieformalna i nie potrzeba takiego trybu, ale wasza formacja lubi takie informacje. – odpowiedział bezczelnie Rostowski.
Gdyby nie prace komisji, to nikt by się o pani Hayder niej nie dowiedział. Renata Hayder zeznała, że na konferencjach w KPRM, gdzie rozmawiano między komisją „przyjazne państwo”, a ministerstwem finansów zapadały decyzje. Minister Sławomir Nowak, podsumowując dyskusję, dyktował protokolantowi jakie rozwiązania mają przejść, a jakie nie mają. – przypomniał Marcin Horała.
Nie było sytuacji,m w których minister Nowak mógł podejmować decyzje wiążące kogokolwiek w ministerstwie finansów. – odpowiedział Rostowski.
Wcześniej Rostowski starał się o rozpoczęcie przesłuchania od swobodnej wypowiedzi, jednak przewodniczący nie dopuścił do tego, pomny dośwadczeń z poprzedniego posiedzenia z Rostowskim, kiedy były minister zajął czas długim wykładem o wątpliwej wartości poznawczej.
Osobiście muszę przyznać, że tym razem akurat odrzucam ten wniosek o swobodną wypowiedź. Miał pan do niego prawo w trakcie poprzednich przesłuchań. Obiecuję, że po złożonych wyjaśnieniach będzie się pan mógł wypowiedzieć. Przechodzimy do pytań. – stwierdził poseł Marcin Horała, przewodniczący komisji.
Ale nikt nie będzie tego oglądał w telewizji. – zmartwił się Rostowski.
Proszę nie być takim pesymistą. – odpowiedział Horała.
wPolityce.pl/ as/