Informacje

Theressa May, premier Wlk. Brytanii / autor: PAP/EPA/FACUNDO ARRIZABALAGA
Theressa May, premier Wlk. Brytanii / autor: PAP/EPA/FACUNDO ARRIZABALAGA

Premier Wlk. Brytanii chce przekonać DUP

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 18 marca 2019, 16:33

  • 0
  • Powiększ tekst

Rzecznik brytyjskiej premier Theresy May potwierdził w poniedziałek, że rząd kontynuuje negocjacje z eurosceptycznym skrzydłem Partii Konserwatywnej i koalicyjną Demokratyczną Partią Unionistów (DUP) w celu przegłosowania umowy wyjścia z Unii Europejskiej.

Szef służb prasowych podkreślił jednocześnie, że na razie nie podjęto decyzji o poddaniu projektu porozumienia pod ponowne, trzecie głosowanie w Izbie Gmin. Jak zastrzegł, doszłoby do tego jedynie w sytuacji, gdyby rząd uważał, że ma - jak to ujął - „realne szanse powodzenia” takiej propozycji.

Wniosek o wprowadzenie nowego punktu pod obrady parlamentu musi zostać zgłoszony z jednodniowym wyprzedzeniem. Jeśli rząd chciałby spróbować uzyskać poparcie Izby Gmin przed czwartkowym wyjazdem szefowej rządu na szczyt Rady Europejskiej, to do głosowania musiałoby dojść w środę. Oznacza to, że rząd musiałby podjąć decyzję o ponownej próbie przyjęcia umowy najpóźniej we wtorek wieczorem.

Rzecznik rządu ostrzegł jednocześnie, że w razie braku porozumienia z posłami Partii Konserwatywnej i DUP rząd zwróci się do liderów pozostałych 27 państw członkowskich UE z prośbą o długoterminowe opóźnienie brexitu. Wymagałoby to także udziału Wielkiej Brytanii w majowych wyborach do Parlamentu Europejskiego.

Taki ruch jeszcze nie rozstrzygałby ostatecznie losów brexitu. Brytyjski rząd mógłby uzyskać wstępną zgodę UE na taki ruch, ale podjąć kolejną próbę przegłosowania porozumienia nawet w ostatnich dniach przed dotychczasowym terminem opuszczenia UE, tj. 29 marca br.

W razie uzyskania aprobaty parlamentu brytyjskie władze zdecydowałyby się wówczas na krótsze, techniczne przedłużenie procesu wyjścia z UE do końca czerwca, które pozwoliłoby na przegłosowanie kluczowych ustaw bez konieczności organizacji eurowyborów.

Rzecznik podkreślił, że premier May prowadzi rozmowy w celu uzyskania niezbędnego poparcia dla swojego projektu umowy. Jednocześnie stanowczo wykluczył możliwość ponownego otwarcia negocjacji z Unią Europejską w sprawie kontrowersyjnego mechanizmu awaryjnego dla Irlandii Północnej (ang. backstop), która jest głównym przedmiotem krytyki ze strony wspierających rząd eurosceptyków.

Brytyjskie media spekulowały w weekend, że część deputowanych jest gotowa zagłosować z rządem nad projektem porozumienia, jeśli May zapowie swoją rezygnację i przekazanie kontroli nad dalszymi negocjacjami w sprawie przyszłych relacji z UE nowemu liderowi torysów.

Według sondaży faworytami do zastąpienia May na stanowisku są dwaj eurosceptycy: były minister spraw zagranicznych Boris Johnson (22 proc. poparcia wśród wyborców torysów) oraz ekscentryczny milioner Jacob Rees-Mogg lub proeuropejska była szefowa MSW Amber Rudd (po 9 proc.). Aż 20 proc. pytanych mówi jednak, że nie popiera żadnego z czołowych kandydatów.

Szef służb prasowych Downing Street odmówił komentarza w tej sprawie, wskazując jedynie, że szefowa rządu „skupia się na wygraniu głosowania” w Izbie Gmin.

W poniedziałek londyński „Evening Standard” napisał, że wśród innych żądań jest m.in. zwolnienie dotychczasowego głównego negocjatora ze strony Wielkiej Brytanii Olly’ego Robbinsa, który od dawna był oskarżany przez eurosceptyków o nadmierne ustępstwa wobec Brukseli. Z kolei północnoirlandzka Demokratyczna Partia Unionistów miała zażądać także bezpośredniego udziału w przyszłych negocjacjach handlowych.

Jednocześnie sondaż firmy badawczej YouGov wykazał, że sami Brytyjczycy są również bardzo podzieleni w sprawie dalszego toku negocjacji z UE. 36 proc. z nich uważa, że posłowie powinni ponownie odmówić poparcia dla rządowego projektu porozumienia, a 32 proc. jest za jego przyjęciem. Jednocześnie aż 32 proc. nie ma w tej sprawie zdania. Pytani o to, czy należy zorganizować drugie referendum w sprawie brexitu, 49 proc. ankietowanych odpowiedziało negatywnie, a 36 proc. - pozytywnie; 15 proc. nie ma zdania.

W razie braku jakichkolwiek innych ustaleń, niezależnie od przyjętej w ubiegłym tygodniu opinii politycznej Izby Gmin przeciwko bezumownemu wyjściu z UE, Wielka Brytania automatycznie opuści Wspólnotę bez umowy o północy z 29 na 30 marca.

Na podst. PAP

Powiązane tematy

Komentarze