Informacje

www.sxc.hu
www.sxc.hu

Psychiatria nie podniesienie się sama

Ewa Tylus

Ewa Tylus

Dziennikarka "Gazety Bankowej" i "wGospodarce.pl"

  • Opublikowano: 26 sierpnia 2013, 08:59

  • Powiększ tekst

Czy ktoś oprócz rzecznika praw pacjenta przejął się sprawą psychiatrii i jej niskiego finansowania w Polsce? Rzecznik praw pacjenta wystosował do ministra zdrowia oraz do prezes NFZ listy w sprawie 9 z 11 placówek medycznych na Dolnym Śląsku, prowadzących oddziały stacjonarnej opieki psychiatrycznej, które pod koniec lipca wypowiedziały umowy z NFZ na szpitalną opiekę psychiatryczną w ramach protestu z powodu jednych z najniższych stawek w Polsce za leczenie. Dyrektorzy tych placówek uznali, że nie są w stanie utrzymywać oddziałów. Chociaż sprawa jest poważna, po proteście nie było specjalnej reakcji ministra zdrowia.

W ub. tygodniu doszło do spotkania dyrektorów szpitali z dyrekcją Dolnośląskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ, na którym padło zapewnienie, że dyrektorzy placówek są skłonni wycofać swoje wypowiedzenia pod warunkiem, że oddział zwiększy cenę jednostkową w szpitalnym lecznictwie psychiatrycznym o minimum 20 proc. Teraz władze wojewódzkiego oddziału mają rozważyć, czy zwiększą punktową stawkę, która stanowi bazę do kontraktowania usług w lecznictwie psychiatrycznym. Swoją decyzję i ustalenia mają przedstawić w pierwszych dniach września, na kolejnym spotkaniu z dyrektorami placówek. Jak mówi Joanna Mierzwińska, rzeczniczka DOW NFZ, wszystko zależy od tego, czy budżet na następny rok pozwoli na podniesienie stawki. Jak na razie placówki obowiązuje trzymiesięczny okres wypowiedzenia, w którym będą leczyć pacjentów nieprzerwanie, tak jak dotychczas. Natomiast jesienią zostanie rozpisany nowy konkurs ofert w zakresie leczenia psychiatrycznego.

Niskie stawki to nie jedyny problem polskiej psychiatrii.

- Niepokoi mnie niewystarczająca liczba lekarzy psychiatrów, w szczególności psychiatrów dzieci i młodzieży, a także braki kadrowe w innych zawodach, istotnych dla psychiatrycznej opieki zdrowotnej np. pielęgniarek psychiatrycznych, psychologów, pracowników socjalnych

– odpowiada portalowi wGospodarce.pl Rzecznik Praw Pacjenta, Krystyna Barbara Kozłowska, która od 2011 porusza problem niskiego finansowania w opiece zdrowotnej, w szczególności w zakresie psychiatrycznych świadczeń zdrowotnych dla dzieci i młodzieży udzielanych w warunkach stacjonarnych.

W Polsce od 2010 r. realizowany jest Narodowy Program Ochrony Zdrowia Psychicznego, w który zaangażowane jest nie tylko Ministerstwo Zdrowia, ale także inne resorty, m. in. obrony narodowej, sprawiedliwości i edukacji.

- Realizacja założeń Narodowego Programu Ochrony Zdrowia Psychicznego przez podmioty obowiązane do jego wdrażania na chwilę obecną praktycznie nie istnieje lub jest poważnie opóźniona

– kwituje Krystyna B. Kozłowska.

Według NPOZP zmniejszane są nakłady finansowe na lecznictwo stacjonarne, a zwiększane na pośrednie formy leczenia, m. in. zespoły leczenia środowiskowego, oddziały dzienne czy też hostele. Założeniem programu jest także tworzenie Centrów Zdrowia Psychicznego, odpowiedzialnych za kompleksową opiekę nad pacjentami. Natomiast, według informacji RPP, jak dotąd nie opracowano jeszcze zasad finansowania tychże centrów. Ogólnie większość zadań Programu w zakresie promocji, badań i zwiększania dostępności opieki potrzebującym nie udało się zrealizować, przeważnie z powodu braku środków. Tylko ministerstwa obrony i sprawiedliwości wykonały wszystkie z zaplanowanych zadań.

Program określa wskaźniki dostępności na usługi psychiatryczne we wszystkich obszarach poza sądowymi. Dla łóżek na oddziałach psychiatrycznych ogólnych określa wskaźnik 4 łóżka na 10 tys. mieszkańców.  Biorąc pod uwagę ten wskaźnik, na Dolnym Śląsku NFZ nie kontraktuje 383 łóżek. Według liczby mieszkańców powinno być dostępnych dla ubezpieczonych pacjentów ponad 1200 łóżek, a jest blisko 800.

RPP podnosi, że realizacja Narodowego Programu Ochrony Zdrowia Psychicznego nie jest możliwa bez rozwiązania problemów finansowych w psychiatrycznej opiece zdrowotnej oraz problemów kadrowych w dziedzinie psychiatrii. Zaznacza, że jednym z głównych jego celów jest m. in. zagwarantowanie osobom z zaburzeniami psychicznymi wielostronnej i powszechnie dostępnej opieki zdrowotnej, a także zapewnienie pomocy niezbędnych dla życia w środowisku rodzinnym i społecznym. Ale do czasu zakończenia ich realizacji podmioty udzielające świadczeń zdrowotnych w rodzaju: opieka psychiatryczna i leczenie uzależnień będą funkcjonowały i będą finansowane na dotychczasowych zasadach.

- Istnieje zatem moja obawa, iż podmioty te rozpoczną realizację Programu z pewnego rodzaju „stratami”, będącymi wynikiem ich niedofinansowania w chwili obecnej

– twierdzi RPP. Realizacja Programu zaplanowana jest do 2015 roku.

Jednym z najważniejszych wskaźników z obszaru zdrowia psychicznego jest współczynnik zgonów z powodu samobójstw. Wśród mężczyzn w Polsce wskaźnik ten jest wyższy o 68 proc. od średniego dla krajów UE. Przypomina o tym ostatni raport o stanie zdrowia Polaków Państwowego Zakładu Higieny. W tej kwestii sytuacja pogarsza się w okresie ostatnich 10 lat. Z roczników statystycznych Instytutu Psychiatrii i Neurologii nie dowiemy się, jak aktualnie wygląda poziom zachorowań na choroby psychiczne, ponieważ publikowane są z dużym opóźnieniem (najnowszy jest z 2009 r.). Jednym z powodów tego jest to, że jednostki, które mają obowiązek przekazywania Instytutowi danych opóźniają się, albo nie robią tego wcale – tak jak w przypadku niektórych nowo powstałych placówek.

Wiadomo, że od roku 1900 do 2010 wskaźnik rozpowszechnienia zaburzeń psychicznych wzrósł ponad dwukrotnie: o 124 proc. (z 1629 do 3655 na 100 tys. ludności) w opiece ambulatoryjnej i o 51 proc. (z 362 do 548 na 100 tys. ludności) w opiece stacjonarnej. Nikt nie ma wątpliwości, że od zdrowia psychicznego zależy ogólne funkcjonowanie człowieka, także w społeczeństwie, ale z powodu licznych problemów służby zdrowia, kłopoty polskiej psychiatrii „giną” w gąszczu innych.

W województwie dolnośląskim stawka za punkt w leczeniu psychiatrycznym wynosi 10 zł i nie zmieniła się od 2009 r. Dla porównania, w mazowieckim - 14 zł za punkt. Centrala Narodowego Funduszu Zdrowia odpowiada portalowi wGospodarce.pl, że nie widzi potrzeby i nie planuje wprowadzenia na terenie całej Polski jednolitych stawek za punkt w stacjonarnym lecznictwie psychiatrycznym.

- Prowadzenie postępowań jest suwerennym zadaniem realizowanym przez dyrektorów poszczególnych oddziałów wojewódzkich NFZ, uwzględniających zarówno specyfikę potrzeb zdrowotnych na terenie całego województwa, jak również środki finansowe pozostające w dyspozycji OW NFZ

– odpowiada biuro komunikacji społecznej centrali NFZ. Podobnie rzecznik Ministerstwa Zdrowia, Krzysztof Bąk podkreśla, że planowanie środków, koniecznych do sfinansowania poszczególnych zakresów świadczeń w ramach planów finansowych oddziałów wojewódzkich NFZ leży w kompetencjach dyrektorów tych oddziałów. To oczywiste, lecz problem psychiatrii dotyczy całej Polski, a dotychczasowe apele rzecznika praw pacjenta niewiele pomogły.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych