Informacje

autor: www.sxc.hu
autor: www.sxc.hu

Rząd: Transportowe białe plamy muszą zniknąć

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 10 maja 2019, 10:16

    Aktualizacja: 10 maja 2019, 10:17

  • Powiększ tekst

Na przestrzeni ostatnich 10 lat ubyło 588 km szlaków kolejowych i 40 proc. kursów komunikacji autobusowej poza miastami. Bez inwestycji w tym obszarze nie będzie możliwy dalszy wzrost i przeciwdziałanie wykluczeniu społecznemu – wynika z nowego raportu Polskiego Instytutu Ekonomicznego.

Według ekspertów szansą dla wykluczonych transportowo regionów jest rozwój lokalnych połączeń autobusowych. W tym tygodniu rząd przyjął już tzw. ustawę pekaesową i – jak zapewnia wiceminister infrastruktury Mikołaj Wild – rozwój transportu jest traktowany priorytetowo. W przygotowaniu jest również Strategia Rozwoju Transportu.

– W kwestii transportu kolejowego zdecydowanie wciąż dużo jest w Polsce do zrobienia. Z jednej strony mamy samorządy, które są w stanie skutecznie zapewnić swoim mieszkańcom dostępność transportową, ale jednocześnie w bardzo wielu miejscach w Polsce mamy do czynienia z prawdziwymi białymi plamami – mówi Mikołaj Wild, wiceminister infrastruktury i pełnomocnik rządu ds. CPK. – Transport to rozwój, więc rozwój się nie wydarzy bez dostępności transportowej. Dotyczy to zarówno miast, jak i całych regionów. Dlatego rolą mądrego państwa jest wspieranie rozwoju poprzez wspieranie transportu.

Jak wynika z raportu Polskiego Instytutu Ekonomicznego pt.„Transport inkluzywny. Rola polityki transportowej w kształtowaniu zrównoważonego rozwoju kraju”, branża transportowa zatrudnia w Polsce ponad 750 tys. pracowników i około 11,5 mln osób łącznie we wszystkich 28 krajach Unii Europejskiej (dane za 2016 rok). Transport jest nie tylko ściśle powiązany z rynkiem pracy, ale i warunkuje rozwój gospodarczy. Jednak w Polsce dostępność usług przewozowych wciąż jest ograniczona. Wpływa to także na sytuacje gospodarstw domowych, które na wydatki związane z transportem przeznaczają średnio ok. 13 proc. swoich budżetów.

– Brak dostępności transportowej w regionie oznacza wykluczenie, zamykanie ludzi w pułapce. Oznacza nie tylko brak możliwości załatwienia spraw urzędowych, ale też ograniczenie możliwości rozwoju mieszkańców – podkreśla Mikołaj Wild.

Raport PIE pokazuje, że na przestrzeni 10 lat (2007-2017) w Polsce przybyło 2412,5 km dróg szybkiego ruchu i autostrad, ponieważ w tym czasie inwestycje koncentrowały się głównie na infrastrukturze drogowej. W tym samym okresie zlikwidowano 588 km szlaków kolejowych, najwięcej na Śląsku (208 km) oraz na Warmii i Mazurach (125 km). Pod względem sieci infrastrukturalnej relatywnie najsłabiej rozwinięte są województwa wschodniej Polski (podlaskie, podkarpackie, lubelskie i warmińsko-mazurskie).

Od 2004 roku ubyło 40 proc. kursów komunikacji autobusowej poza miastami. Obecnie ponad 25 proc. wszystkich sołectw w Polsce nie posiada połączeń z miejscowością gminną (pomijając autobusy szkolne). To cios przede wszystkim dla mniej zamożnych gospodarstw domowych, których nie stać na posiadanie własnego samochodu. Tymczasem – jak ocenia Polski Instytut Ekonomiczny – to właśnie rozwój lokalnych połączeń autobusowych jest nadzieją dla wykluczonych transportowo regionów Polski.

– W tym tygodniu Rada Ministrów przyjęła ustawę o funduszu autobusowym. To działanie doraźne, które zapewnia przywracanie połączeń autobusowych tam, gdzie ich w tej chwili brakuje – mówi wiceminister. – Tego typu działania powinny być realizowane jak najszybciej. Jestem przekonany, że parlament też będzie zdawać sobie sprawę z ważności tych zadań. Kluczowe jest jednak dochowanie wszelkich procedur, które są przewidziane w postępowaniu prawodawczym. Chodzi o to, żeby wyłączyć wszelką arbitralność, podejrzenie nietransparentności przydziału środków, ponieważ mówimy o uruchomieniu potężnych strumieni finansowych.

Projekt ustawy o Funduszu rozwoju przewozów autobusowych to część tzw. „nowej piątki Kaczyńskiego”. Zakłada utworzenie specjalnego funduszu, z którego będą dofinansowywane lokalne połączenia autobusowe. Jak podkreśla Mikołaj Wild, chodzi o wsparcie podmiotów, które stworzą jak największą wartość dodaną dla lokalnych społeczności. Jednocześnie zaznacza, że w obszarze inwestycji transportowych w ostatnim okresie dużo się dzieje.

– Fakt, że jesteśmy liderem w wykorzystaniu środków unijnych pomaga w podnoszeniu jakości. To są zarówno inwestycje w sieć drogową, jak i kolejową – mówi Mikołaj Wild. – W końcówce postępowania przedrządowego jest już Strategia Rozwoju Transportu, która też mierzy się z wyzwaniami transportowymi, przed jakimi stoimy. To jest strategia, które określa działania państwa w tym obszarze do 2030 roku.

Pełnomocnik rządu ds. CPK zwraca również uwagę na fakt, że do rozbudowy sieci połączeń kolejowych w całej Polsce przyczyni się realizacja sztandarowej inwestycji infrastrukturalnej obecnego rządu, bo projekt Centralnego Portu Komunikacyjnego zakłada również utworzenie ok. 1,3 tys. nowych linii kolejowych i węzłów przesiadkowych.

– CPK to nie tylko inwestycja w sam węzeł, ale i rozbudowa sieci kolejowej w całej Polsce. Ten program zostanie już w najbliższych tygodniach przedłożony do konsultacji, żeby zapewnić możliwie szerokiemu gronu możliwość wypowiedzenia się, w jaki sposób ma być realizowana ta dostępność transportowa za pomocą sieci kolejowej – mówi Mikołaj Wild. – To są bardzo ważne zmiany. Aby osiągnąć zadowalający efekt, potrzebna jest nie tylko determinacja po stronie rządu, ale też aktywna współpraca z jednostkami samorządu terytorialnego i innymi interesariuszami.

(Agencja Informacyjna Newseria)

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych