Duda: rocznice Sierpnia'80 są coraz smutniejsze
Z roku na rok te rocznice są coraz smutniejsze, nie o taką Polskę walczyliśmy - powiedział w środę przewodniczący NSZZ Solidarność Piotr Duda przed złożeniem kwiatów pod Pomnikiem Poległych Stoczniowców w Gdańsku w 33. rocznicę Sierpnia'80.
Kwiaty pod pomnikiem wraz z Dudą złożyli członkowie Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność", która od wtorku obraduje w Gdańsku. Krótką modlitwę w intencji pomordowanych w grudniu 1970 r. robotników odmówił proboszcz parafii św. Brygidy w Gdańsku ks. Ludwik Kowalski.
"Powinniśmy pamiętać o naszej najnowszej historii - takie rocznice jak Sierpień'80 powinny być bardzo radosne, ale okazuje się, że ludzie są rozgoryczeni tym, co się dzieje. W krótkich słowach można powiedzieć: nie o to walczyliśmy, nie o taką Polskę" - powiedział dziennikarzom lider "S".
Duda mówił też o zaplanowanym w Warszawie w dniach 11-14 września proteście central związkowych "przeciw antypracowniczej polityce rządu". "Chciałbym, żeby nastąpiła refleksja po stronie rządzących, ale ta sytuacja idzie w innym kierunku, obecny rząd prze do tej konfrontacji" - ocenił szef Solidarności.
Zdaniem Dudy, ekipa rządowa traktuje związki zawodowe jako organizacje, które walczą tylko o interesy swoich działaczy. "Rząd uważa, że związki zawodowe w Polsce są za silne i chcą bronić wyłącznie działaczy związkowych, co jest nieprawdą: my reprezentujemy w naszej ojczyźnie wszystkich pracowników" - dodał.
"Muszą się odbyć te dni protestu i potem, ewentualnie, jeśli nie nastąpi żadna refleksja, referenda we wszystkich zakładach pracy i przygotowanie się do strajku generalnego, bo w inny sposób ta władza się nie obudzi, jeśli nią nie wstrząśniemy" - uważa Duda.
W opinii szefa "S" ekipa rządowa nie przyjmuje argumentów strony społecznej. "Oni mają monopol na mądrość, za wszelką cenę chcą utrzymać władzę. Rozmowa z tym rządem jest bardzo trudna, a tak właściwie - niemożliwa" - powiedział Duda.
PAP/mww