Atak w meczecie: Zatrzymany nie przyznaje się do winy
Mężczyzna podejrzany o strzelanie do ludzi w sobotę w meczecie na przedmieściach Oslo i o zabicie w innym miejscu swojej siostry, nie przyznaje się do niczego i nie rozmawia ze śledczymi - powiedział adwokat podejrzanego.
Mój klient „korzysta z prawa do odmowy zeznań” - powiedział mecenas Unni Fries. „Nie przyznaje się też do winy” - zaznaczył.
Sąd ma w ciągu dnia odnieść się do wniosku o aresztowanie 21-latka na kilka tygodni.
W niedzielę policja poinformowała, że analizuje, czy mężczyzna dopuścił się naruszenia przepisów antyterrorystycznych, gdy strzelał w centrum islamskim al-Nur w Baerum na przedmieściach Oslo. W ataku nikt nie zginął, jedna osoba została ranna.
Mężczyzna, podejrzany także o zabicie przed atakiem na meczet swojej 17-letniej przyrodniej siostry, został ostatecznie obezwładniony przez ludzi zgromadzonych w świątyni, a następnie przekazany w ręce policji.
Według przedstawiciela meczetu Irfana Mushtaqa, sprawcą ataku był „biały mężczyzna w hełmie i mundurze”.
Policja twierdzi, że domniemanym sprawcą sobotniej strzelaniny jest młody, etniczny Norweg, który mieszka w pobliżu meczetu. Jest on znany służbom bezpieczeństwa ze swojej działalności na skrajnie prawicowych forach internetowych.
Norweska telewizja TV2 podała, że Norweg miał tuż przed atakiem wyrazić w mediach społecznościowych uznanie dla ataków terrorystycznych na meczety w Christchurch w Nowej Zelandii, do jakich doszło w marcu. Zginęło wówczas ponad 50 osób.
PAP/ as/