Informacje

Hong Kong / autor: Pixabay
Hong Kong / autor: Pixabay

Pracownik brytyjskiego konsulatu zatrzymany. Chodzi o prostytutki

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 22 sierpnia 2019, 15:42

  • Powiększ tekst

Pracownik konsulatu Wielkiej Brytanii w Hongkongu Simon Cheng został w Chinach kontynentalnych zatrzymany i ukarany 15-dniowym aresztem za korzystanie z usług prostytutek - podał państwowy chiński dziennik „Global Times”, powołując się na policję.

28-letni Cheng jest obywatelem Hongkongu i pracuje w wydziale handlowo-inwestycyjnym tamtejszego konsulatu Wielkiej Brytanii; 8 sierpnia uczestniczył w wydarzeniu biznesowym w mieście Shenzhen i nie wrócił stamtąd do Hongkongu, choć planował to zrobić tego samego dnia - podał portal HK01, który jako pierwszy opisał jego sprawę.

Policja w Hongkongu potwierdziła później, że 9 sierpnia otrzymała zgłoszenie o zaginięciu mężczyzny. Brytyjskie MSZ wyraziło głębokie zaniepokojenie informacjami, że pracownik konsulatu został zatrzymany przez władze Chin kontynentalnych.

Dopiero w środę rzecznik chińskiego MSZ Geng Shuang potwierdził, że Hongkończyk został w Shenzhen ukarany 15 dniami „zatrzymania administracyjnego” zgodnie z ustawą o karach administracyjnych bezpieczeństwa publicznego. Nie sprecyzował jednak, jakie wykroczenie miał popełnić.

Nie jest to obywatel brytyjski. Jest Chińczykiem, więc jest to całkowicie wewnętrzna sprawa Chin - powiedział Geng.

Policja w dzielnicy Luohu w Shenzhen przekazała „Global Timesowi”, że Cheng naruszył art. 66. wymienionej przez Genga ustawy. Stanowi on, że za prostytucję lub korzystanie z usług prostytutek grozi kara od 10 do 15 dni aresztu lub kara grzywny do 5 tys. juanów (prawie 2,8 tys. zł).

W Hongkongu od kilku miesięcy trwają masowe protesty przeciwko lokalnej administracji i zgłoszonemu przez nią projektowi nowelizacji prawa ekstradycyjnego, który przewiduje m.in. możliwość odsyłania podejrzanych do Chin kontynentalnych. Urzędnicy w Pekinie wielokrotnie oceniali, że w demonstracjach grają rolę „obce siły”, które wtrącają się w wewnętrzne sprawy Chin.

Hongkong został przekazany Chinom przez Wielką Brytanię w 1997 roku i od tej pory funkcjonuje jako specjalny region administracyjny ChRL. Zgodnie z chińsko-brytyjską deklaracją z 1984 roku mimo zwierzchnictwa Pekinu region powinien co najmniej do 2047 roku zachować odrębność od reszty Chin, w tym swobody obywatelskie i niezawisłe sądownictwo.

W 2017 roku chińskie władze wbrew stanowisku Londynu uznały jednak tę deklarację za „historyczny dokument bez jakiegokolwiek znaczenia praktycznego”.

Nie jest ona w żadnym stopniu wiążąca w sprawie zarządzania Hongkongiem przez rząd centralny - mówił wówczas rzecznik chińskiego MSZ Lu Kang.

PAP, MS

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych