
Nad Morzem Białym nadal wysokie promieniowanie
„Potencjalnie niebezpieczne przedmioty” znajdują się na brzegu Morza Białego na północy Rosji, gdzie w sierpniu na poligonie pod Siewierodwińskiem doszło do wybuchu - poinformował Interfax, powołując się na regionalne władze.
Władze miasta Siewierodwińsk zapewniły, że nie ma zagrożenia dla zdrowia ani życia ludzi. Informację o „potencjalnie niebezpiecznych przedmiotach” przekazano m.in. ministerstwu obrony i państwowej agencji nuklearnej Rosatom.
Media podkreślają, że jako „potencjalnie niebezpieczne obiekty” władze określiły stojące na wybrzeżu Morza Białego pontony. Media już wcześniej informowały o „promieniujących” pontonach, a dziennikarze alarmowali, że tło promieniowania w ich pobliżu kilkukrotnie przekracza normę.
„Nowaja Gazieta” pisze, że dwa pontony, które mogły być wykorzystane podczas nieudanego testu rakiety, znajdują się ok. 4 km od centrum pobliskiej miejscowości Nionoksa. Nie są one w żaden sposób zabezpieczone. Na miejscu nie ma też żadnego ostrzeżenia.
Dziennik, powołując się na miejscowych mieszkańców, informuje, że pierwszy ponton pojawił się na brzegu 9 sierpnia, a drugi został przetransportowany tam po kilku dniach przez dwa holowniki.
Do wybuchu na poligonie pod Siewierodwińskiem nad Morzem Białym doszło 8 sierpnia. Powszechnie uważa się, że na poligonie wybuchł korzystający z nuklearnego źródła energii silnik pocisku manewrującego o prędkości hiperdźwiękowej Buriewiestnik (Skyfall). Rosyjski resort obrony do tej pory tego nie potwierdził.
W ubiegłym tygodniu telewizja CNBC, powołując się na dane amerykańskiego wywiadu podała, że do wybuchu doszło nie podczas testu rakiety, lecz w czasie próby wyłowienia z dna morza pocisku z napędem jądrowym, który spadł po nieudanym wystrzeleniu.
PAP, MS