Informacje

TYLKO U NAS: Branża pogrzebowa pełna absurdów

Dariusz Styczek

Dariusz Styczek

Redaktor

  • Opublikowano: 22 października 2019, 14:03

    Aktualizacja: 22 października 2019, 14:20

  • Powiększ tekst

Olbrzymie pieniądze branży pogrzebowej - 3,5 mld zł rocznie - podszyte są nieprawidłościami i absurdami. Co z tym zrobić? Jedni chcą twardego uregulowania dostępu do zawodu, a inni wskazują na poszczególne przepisy, które trzeba zmienić. A tych jest bez liku jeśli tylko przyjrzymy się dokładniej.

Sebastian Rubin, szef Polskiego Stowarzyszenia Pogrzebowego mówi nam o najbardziej jaskrawych. I tak, zakłady pogrzebowe przechowują nagminnie zwłoki w szpitalnych chłodniach (nie mają własnych), chociaż jest to zakazane. Przewóz zwłok powyżej 60 km wymaga specjalnej zgody. Pracownicy balsamujący zwłoki czy dokonujący kremacji nie mają odpowiednich uprawnień.Zdarza się, że działające w szarej strefie zakłady pożyczają między sobą trumny, a siedziby niektórych z nich są ulokowane w blokach mieszkalnych.

Nie ma w polskim prawie definicji zakładu pogrzebowego i wymogów prawnych jakie powinien spełniać mówi Sebastian Rubin z Polskiego Stowarzyszenia Pogrzebowego.

Szara strefa przez samą branżę jest szacowana na niemal 1 mld zł. Jest się o co bić. Jednak nasz rozmówca nie domaga się reglamentowania dostępu do branży a jedynie respektowania istniejących przepisów, zdefiniowanie i opisanie czym ma być zakład pogrzebowy oraz jest za tym by zakład i jego pracownicy i produkty spełniali precyzyjne wymogi.

Chcę by reguły gry były jasne mówi Rubin.

Dalej idzie prezes Polskiej Izby Branży Pogrzebowej Krzysztof Wolicki. Chce on by po pierwsze znowelizować archaiczną ustawę branżową z 1959 roku. Ale to według niego początek. Rozmówca portalu w wGospodarce mówi wprost, że konieczna jest jakaś forma licencjonowania działalności, ponieważ według jest wiedzy około 40 proc. z 2500 działających firm operuje w szarej strefie.

Nie może być tak, że zakład nie zatrudnia ani jednego etatowego pracownika czy nie posiada chłodni - mówi Wolicki. Dziś każdy kto ma dowód osobisty może otworzyć zakład pogrzebowy, a to przecież nie jest budka z hot dogami! irytuje się szef Izby.

Branża od wielu lat dobija się do kolejny ekip rządowych z prośbą o zmiany. Nie chcą ustawy, która by wydłużyła drogę do normalności, a jedynie odpowiednich rozporządzeń, które można szybko wprowadzić w życie.

Dariusz Styczek

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych