Jak wino to tylko spod wulkanu
Na terenie parku archeologicznego w Pompejach na południu Włoch po raz dwudziesty rozpoczęło się winobranie. Produkcja tamtejszego wina to efekt skrupulatnych badań naukowych nad roślinami oraz starożytnymi pompejańskimi metodami uprawy winorośli.
Jak co roku, zbiory rozpoczął obrzęd obcięcia pierwszej kiści winogron, z których powstanie wino nawiązujące do antycznej tradycji jego produkcji.
Jedną z największych atrakcji dla koneserów wina na terenie pozostałości miasta jest piwnica winna, a także zrekonstruowane drewniane narzędzia - wśród nich starożytna prasa do winogron.
We współpracy z archeologami prowadzone są też badania botaniczne mające poszerzyć wiedzę na temat odmian winorośli, z których produkowano tam trunek i je odtworzyć.
W tym roku rozpoczęciu winobrania w tym niezwykłym miejscu towarzyszyła degustacja pochodzącego stamtąd wina z rocznika 2012, będącego połączeniem trzech starych odmian winorośli, w tym antycznego szczepu Aglianico, uważanego za jeden z najszlachetniejszych.
Idea upraw winorośli na obszarze ruin antycznego miasta zniszczonego w wyniku wybuchu Wezuwiusza narodziła się w 1994 roku. Początkowo niewielki teren przeznaczony na uprawy stopniowo był powiększany. Obecnie winorośl rośnie w 15 miejscach w Pompejach na obszarze 1,5 hektara, między innymi w pobliżu ruin karczmy gladiatorów.
Butelki wina z Pompejów osiągają ceny od 100 do ponad 200 euro.
PAP/ as/