Mieszkańcy Katowic zapłacą więcej za wywóz śmieci
Mieszkańcy Katowic od stycznia 2020 r. za odbiór śmieci zapłacą o 50 proc. więcej niż dotychczas - zapowiada miasto. Według nowych proponowanych stawek opłata za wywóz odpadów segregowanych wyniesie 21,30 zł od osoby miesięcznie, a niesegregowanych - 42,60 zł.
Obecne stawki miesięczne to 14 zł od osoby za odpady segregowane i 20 zł za niesegregowane.
W rozesłanej w czwartek informacji planowaną podwyżkę miasto tłumaczy m.in. wzrostem cen paliwa, energii oraz płacy minimalnej, a także koniecznością spełnienia wyższych wymogów recyklingowych narzuconych przez przepisy Unii Europejskiej. Argumentuje to również podwyższeniem stawek tzw. opłaty marszałkowskiej oraz szeregiem nowych przepisów dotyczących standardów bezpieczeństwa, elektromobilności i kontroli wizyjnej składowisk oraz miejsc magazynowania odpadów.
Czytaj także: Bezemisyjna zamiatarka ulic w Katowicach
Katowicki magistrat podkreślił w czwartek, że będzie to pierwsza od sześciu lat zmiana opłaty śmierciowej. Samorządowcy akcentują, że podobne zmiany od ubiegłego roku wprowadza wiele miejscowości w całej Polsce - w tym w woj. śląskim.
W czwartek na internetowej platformie konsultacji społecznych urzędu miasta pojawił się projekt uchwały „w sprawie wyboru metody ustalenia opłaty za gospodarowanie odpadami komunalnymi oraz stawki opłaty”. W kolejnych tygodniach projekt trafi pod obrady komisji infrastruktury i środowiska oraz budżetu miasta; potem będzie głosowany na sesji rady miasta.
Pomimo systematycznego wzrostu kosztów obsługi systemu gospodarki śmieciowej, przy jednoczesnym rozszerzeniu zakresu świadczonych usług, przez ostatnie sześć lat, dzięki optymalizowaniu naszych działań, udawało się nam uniknąć podwyżek - zaznaczył cytowany w informacji miasta jego wiceprezydent Mariusz Skiba.
„Niestety, ze względu na niezależne od nas czynniki zewnętrzne, związane ze znaczącym wzrostem kosztów, nie jest to już dłużej możliwe. Zgodnie z wymogami prawa opłaty za gospodarowanie odpadami mogą być wykorzystane wyłącznie na ten cel. Równocześnie system powinien się bilansować, co oznacza, że koszty nie mogą być wyższe od uzyskiwanych z tego tytułu dochodów, a ewentualny deficyt pokrywany jest innymi źródłami dochodów” - wyjaśnił.
Jak podkreślił wiceprezydent, wzrost opłat za gospodarowanie odpadami to kwestia, z którą mierzą się w tej chwili wszystkie samorządy w Polsce. „Decyzja o podwyżce nie jest łatwa, ale nie możemy dłużej zwlekać. Poprzedziliśmy ją drobiazgowymi wyliczeniami i analizami. Chcemy, aby system przetwarzania odpadów w Katowicach, który jest jednym z najnowocześniejszych w kraju, nadal tak dobrze działał” - zadeklarował Skiba.
Zastrzegł, że szereg przykładów, także z zagranicy pokazuje, że nieodpowiedzialne decyzje w kwestii gospodarki odpadami przynoszą złe konsekwencje. Zapewnił jednocześnie, że w związku z wprowadzeniem nowych stawek osoby najmniej zamożne będą mogły ubiegać się o zwiększenie otrzymywanych dodatków mieszkaniowych.
Miasto przekonuje, że pięć głównych powodów podwyżki opłaty za odbiór śmieci to czynniki zewnętrzne. Wśród nich jest wzrost kosztów energii i kosztów paliwa - w tym roku cena za megawatogodzinę, jaką płaci Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej, wzrosła o 59 proc., a cena oleju napędowego od 2013 r. wzrosła o ok. 34 proc.
Katowicki samorząd wskazuje też na wzrost płacy minimalnej - o 41 proc. w porównaniu z 2013 r. (z prognozowanymi wzrostami w kolejnych latach), a także na podwyższenie standardów, m.in. recyklingowych, wynikających z rozporządzeń UE.
Miasto wyjaśnia przy tym, że w ciągu sześciu lat, dzięki m.in. inwestycjom w kadry, tabor czy pojemniki do selektywnej zbiórki, poziom segregacji odpadów w Katowicach wzrósł o 22 pkt. proc. Obecnie wymagany poziom recyclingu to 40 proc., a w 2020 r. sięgnie 50 proc., co będzie oznaczało kolejne nakłady m.in. na zatrudnienie i infrastrukturę.
Katowice zwracają też uwagę na wzrost stawek tzw. opłaty marszałkowskiej, czyli opłat za korzystanie ze środowiska: w przypadku tzw. stabilizatu w latach 2013-2020 stawka ta wzrosła o 630 proc., a w przypadku pozostałości - o 139 proc.
Dodatkowe koszty generują zmiany prawne, m.in. regulacje dotyczące sytuacji po pożarach składowisk, dotyczące bezpieczeństwa, związane z wymaganym udziałem pojazdów elektrycznych lub gazowych we flocie oraz dotyczące kontroli wizyjnej.
Katowicki samorząd akcentuje, że podwyżki opłat za odbiór śmieci wprowadziło już wiele górnośląskich i zagłębiowskich miast: w zdecydowanej większości nowe ceny są zbliżone do nowych stawek katowickich.
Jednocześnie miasto podkreśla, że zapewnia swoim mieszkańcom odbiór odpadów z jedną z największych częstotliwości w Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii. Dodatkowo tamtejszy MPGK zajmuje się odbiorem wielkich gabarytów, odpadów budowlanych, choinek, zużytych leków, baterii czy tzw. big-bagów z gruzem. Dzięki inwestycjom o wartości 120 mln zł Katowice dysponują też nowoczesnym zakładem przetwarzania odpadów.
PAP, KG