Informacje

Patrycja Klarecka, członek zarządu PKN Orlen, była prezes Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości / autor: PARP
Patrycja Klarecka, członek zarządu PKN Orlen, była prezes Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości / autor: PARP

Bolesny problem dla firm rodzinnych

Patrycja Klarecka, członek zarządu PKN Orlen, była prezes Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości

  • Opublikowano: 17 grudnia 2019, 10:22

    Aktualizacja: 17 grudnia 2019, 10:23

  • 0
  • Powiększ tekst

Około 30 proc. polskich firm rodzinnych ma ponad 20 lat. Nadchodzi więc pora na przekazanie ich w ręce kolejnego pokolenia. Większość przedsiębiorców nie zdaje sobie jednak sprawy z tego, jak długotrwały i skomplikowany to proces – pisze w „Polskim Kompasie 2017” Patrycja Klarecka, prezes Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości.

Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości przygotowuje program wsparcia firm rodzinnych w procesie sukcesji. Agencja wspiera działania Ministerstwa Rozwoju, które w ramach pakietu „100 zmian dla biznesu” tworzy rozwiązania umożliwiające płynne kontynuowanie działalności firmy po śmierci przedsiębiorcy – osoby fizycznej – jeszcze przed ostatecznym zakończeniem formalności spadkowych.

Nadchodzi zmiana pokoleniowa

W Polsce tak jak wszędzie na świecie istotną część małych i średnich przedsiębiorstw stanowią firmy rodzinne. Trudno dokładnie określić ich liczbę, ponieważ nie ma jednoznacznej definicji firmy rodzinnej. W najnowszym sondażu „Statystyka firm rodzinnych” przeprowadzonym w 2016 r. przez Instytut Biznesu Rodzinnego za firmę rodzinną uznaje się 36 proc. przedsiębiorców MSP. Przy założeniu najszerszej interpretacji, zgodnie z którą część jednoosobowych działalności gospodarczych to w istocie firmy rodzinne, bo krewni pracują w nich, mimo że nie są formalnie zatrudnieni, wskaźnik firm rodzinnych wyniósłby nawet 78 proc. Rozsądnie jest zatem przyjąć, że takich firm jest ok. 60 proc. Biorąc pod uwagę liczbę aktywnych firm, można szacować, że liczba firm rodzinnych w Polsce wynosi niemal milion.

O kształcie polskiej przedsiębiorczości w dużym stopniu zadecydowała historia. Po ponad 40 latach gospodarki centralnie sterowanej, po przemianach 1989 r., nastąpiła eksplozja przedsiębiorczości. Założone wówczas przedsiębiorstwa, z których dużą część stanowiły firmy rodzinne, osiągnęły już wiek dojrzały – ok. 30 proc. polskich firm rodzinnych ma ponad 20 lat. Nadchodzi więc pora na przekazanie ich w ręce kolejnego pokolenia. Większość przedsiębiorców nie zdaje sobie jednak sprawy z tego, jak długotrwały i skomplikowany to proces. Z badań przeprowadzonych w Szwajcarii wynika, że średni czas trwania sukcesji to siedem lat, w Polsce tymczasem ok. 40 proc. założycieli i sukcesorów uważa, że na przekazanie firmy wystarczy rok. Powinno to budzić niepokój, gdyż nieodpowiednio przeprowadzona pierwsza fala procesów sukcesyjnych to zagrożenie dla polskiej gospodarki. 128,5 mld zł to, jak wyliczył Instytut Biznesu Rodzinnego, łączna wartość kapitału firm, które mogą nie przetrwać procesu sukcesji.

PARP wspiera przedsiębiorców rodzinnych

Czy i jak można pomóc firmom rodzinnym w procesie sukcesji? Niezwykle ważne jest samo uświadomienie problemu. Tu można mieć powody do optymizmu – problem sukcesji został już dostrzeżony i poszukuje się jego rozwiązań. Tematyce sukcesji został poświęcony sfinansowany przez PARP projekt „Kody wartości – efektywna sukcesja w polskich firmach rodzinnych”, w którego ramach opracowano narzędzia do autodiagnozy, podręcznik skutecznej sukcesji oraz przewodnik dla firm, które znalazły się w sytuacji nagłej sukcesji. Sukcesją zajęli się również eksperci w ramach projektu „Przewodnik po sukcesji”, także finansowanego ze środków PARP. Tematem interesują się ośrodki naukowe, powstają liczne opracowania, są organizowane konferencje i seminaria.

Sukcesja w pełnym wymiarze to przekazanie wiedzy, władzy i własności przy zachowaniu wyznawanych wartości. To proces wymagający rozstrzygnięcia wielu kwestii prawnych i wprowadzenia istotnych zmian organizacyjnych. O skuteczności sukcesji często decyduje również umiejętność poradzenia sobie z problemami natury psychologicznej – zaakceptowanie przez nestora faktu, że nie będzie miał już decydującego głosu w sprawach firmy, którą założył. Sytuacja, w której mimo formalnego przekazania zarządzania firmą nestor próbuje wpływać na podejmowane przez sukcesora decyzje, prawie zawsze powoduje napięcia i konflikty niesprzyjające skutecznemu zarządzaniu firmą.

Firmy rodzinne są coraz bardziej świadome, że warto korzystać z pomocy specjalistów. Wychodząc naprzeciw tym potrzebom, PARP przygotowuje program wsparcia przedsiębiorstw w procesie sukcesji. W połowie 2018 r. zostanie rozpisany konkurs na wybór realizatorów planowanych działań. Co najmniej 1 tys. przedsiębiorców z całej Polski będzie miało szansę skorzystać z pomocy prawników, finansistów, doradców biznesowych i psychologów. Z dotychczasowych doświadczeń PARP we współpracy z przedsiębiorcami wynika, że praca z ekspertami to dopiero początek drogi, ale właściwe ukierunkowanie działań to początek sukcesu. Niezwykle ważne jest, aby w proces zmian zaangażować pracowników. Im również, nie tylko rodzinie właściciela, zależy bowiem na trwaniu firmy. To ich miejsce pracy, źródło utrzymania. Często liczą na to, że ich dzieci będą mogły pracować w firmie, którą współtworzą.

Potrzebne jest dobre prawo

Przedsiębiorcy często się skarżą na niedoskonałości prawa. Od dawna zwracają uwagę na sytuację firmy prowadzonej w formie jednoosobowej działalności gospodarczej po nieoczekiwanej śmierci jej właściciela. Obecnie wraz ze śmiercią właściciela, tzw. śmiercią NIP, umiera również firma. W większości dotyczy to mikrofirm zatrudniających do 10 osób, ale nierzadkie są również przypadki firm zatrudniających powyżej 250 osób. Skala problemu jest niebagatelna – wśród przedsiębiorców odnotowuje się miesięcznie ok. 100 przypadków nagłej śmierci, w przeważającej części chodzi o przedsiębiorców rodzinnych.

Obecnie na ukończeniu są prace nad Ustawą o zarządzie sukcesyjnym przedsiębiorstwem osoby fizycznej, mającą rozwiązać ten problem. Projekt ma stworzyć rozwiązania prawne, które umożliwią funkcjonowanie istniejących firm po śmierci właściciela. W obecnym porządku prawnym firma z dnia na dzień przestaje istnieć, umowy handlowe wygasają, marka traci bazę klientów i kontrahentów. Nowa firma, jeśli chciałaby wejść w to miejsce, musi wszystko zaczynać od zera. To oznacza koszty i przynajmniej czasowe spowolnienie rozwoju firmy. Ustanowienie reguł sukcesyjnych i stworzenie możliwości kontynuowania działalności firmy po śmierci właściciela przez sukcesorów spowoduje, że marka pozostanie na rynku, a jej potencjał gospodarczy może być pomnażany przez kolejne pokolenia.

To jednak niejedyne mankamenty prawne utrudniające proces sukcesji, na które zwracają uwagę przedsiębiorcy rodzinni. Wiele zapisów prawnych utrudnia sukcesję w przedsiębiorstwach prowadzonych w innych formach niż jednoosobowa działalność gospodarcza. Spis takich barier sporządzili przedstawiciele organizacji działających na rzecz przedsiębiorców rodzinnych spotykający się cyklicznie w ramach Forum Organizacji Firm Rodzinnych działającym przy PARP. Dokument został przekazany do Ministerstwa Rozwoju i w najbliższym czasie zostanie poddany pod dyskusję.

Powiązane tematy

Komentarze