Informacje

Praca w hipermarketach gwarantuje podwyżke i benefity / autor: Pixabay
Praca w hipermarketach gwarantuje podwyżke i benefity / autor: Pixabay

Hipermarkety biją się o ludzi. Ale nie płacą najlepiej

Grażyna Raszkowska

Grażyna Raszkowska

dziennikarka

  • Opublikowano: 18 grudnia 2019, 17:05

    Aktualizacja: 18 grudnia 2019, 17:26

  • Powiększ tekst

Kolejną odsłonę walki o pracowników widać wyraźnie w branży handlowej. Praca w hipermarketach nie kojarzy się, co prawa, z pracą marzeń, ale coraz częściej ze stabilizacją finansową, na niezbyt wysokim poziomie. Podwyżki, dobre warunki pracy, benefity mają przyciągać kandydatów i jednocześnie powstrzymać tych, którzy pracują przed odchodzeniem do konkurencji. Właśnie dwie duże sieci ogłosiły, że od nowego roku zapłacą więcej swoim ludziom.

Kaufland przyznaje, że co roku zleca niezależnym instytucjom badawczym przegląd zarobków oraz świadczeń pozapłacowych oferowanych przez rynek i na tej podstawie . dostosowuje poziom pensji i dodatkowych świadczeń.

Chce być tzw. „pracodawcą pierwszego wyboru”. Ma ponad 200 sklepów w całym kraju i zatrudnia 16 tys. pracowników. Planuje kolejne otwarcia palcówek handlowych i po prostu potrzebuje ludzi do pracy. To powód, że śledzi warunki pracy w całej branży. Firma informuje, że standardową formą zatrudnienia jest umowa o pracę. Pierwsza umowa, niezależnie od poziomu zatrudnienia, jest zawsze na okres 7 miesięcy, kolejna jest już umową na czas nieokreślony.

Na najbardziej popularnym w branży stanowisku kasjer/sprzedawca wynagrodzenie podstawowe w pierwszym roku wynosi do 3400 zł brutto miesięcznie, w tym 400 zł za 100 proc. frekwencję w pracy, czyli tzw. dodatek motywacyjny. Jest on dedykowany tym pracownikom którzy wyróżniają się dyspozycyjnością i wzorową obecnością w pracy. Dodatek ten został wprowadzony w marcu tego roku.

Firma zapewnia, że wynagrodzenia są rewaloryzowane, a ostatnia podwyżka płac miała miejsce we wrześniu tego roku. Wśród benefitów pozapłacowych znajduje się pakiet prywatnej opieki zdrowotnej, którym może być także, w przypadku dopłaty, objęta również rodzina pracownika. Dopłaca także do karty MultiSport w obiektach sportowych w całej Polsce.

Co roku na Święta pracownicy otrzymują także bony i paczki świąteczne oraz mogą ubiegać się o dofinansowanie wypoczynku. Dla każdego pracownika, który zostanie rodzicem, sieć przygotowuje również wyprawkę - zestaw produktów, które przydadzą się w pierwszych miesiącach życia dziecka.

Inna sieć handlowa - największy polski pracodawca prywatny – sieć „Biedronka” również systematycznie podwyższa pensje swoim pracownikom. Nie ma zresztą innego wyboru. Sieć podała, że prawie 57 tys. pracowników otrzyma podwyżki od nowego 2020 roku.

Czytaj także: Wiceminister do Biedronki: Wprowadźcie ulgi rodzinne

Obejmą one zarówno kasjerki, jak i osoby zatrudnione w centrach dystrybucyjnych. Od 100 do 350 zł brutto otrzymają pracownicy sklepów, a centrach dystrybucyjnych nawet do 500 zł. Wiele zależy od od stanowiska stażu pracy oraz lokalizacji.

Od stycznia 2020 roku osoby początkujące na stanowisku sprzedawcy-kasjera, na pełnym etacie, mogą tam liczyć, w zależności od lokalizacji – od 3050 zł do 3200 zł brutto, wliczając w to nagrodę za obecność. Wszyscy otrzymują też podwyżki stażowe po pierwszym oraz trzecim roku pracy.

Pensje magazynierów w zależności od stanowiska, stażu pracy oraz lokalizacji wyniosą od 3400 zł do 4150 zł brutto przy uwzględnieniu nagrody za obecność w danym miesiącu.

Trzecia wielka sieć handlowa Lidl także proponuje konkurencyjne wynagrodzenie. Według dostępnych informacji sprzedawcy mogą liczyć na kwoty 3100 zł do 3850 zł brutto miesięcznie już na na początku zatrudnienia. Po dwóch latach stażu pracy miesięczne stawki wahają się od 3450 zł do 4 350 zł brutto.

Poza tym pracownicy mogą liczyć na dodatki i benefity pozapłacowe, tak jak w przypadku dwóch pozostałych sieci handlowych.

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych