Macron głuchy na protesty. Kontynuacja strajków
Rząd francuski nie przełamał w czwartek impasu w związku z planowaną reformą systemu emerytalnego, co skłoniło liderów części związków zawodowych do potwierdzenia kontynuacji strajków w okresie świąt Bożego Narodzenia i 9 stycznia.
Trwająca dwa tygodnie ogólnokrajowa akcja strajkowa we Francji sparaliżowała transport, pozamykała szkoły i wyprowadziła na ulice ponad pół miliona ludzi protestujących przeciwko szeroko zakrojonej reformie emerytalnej prezydenta Emmanuela Macrona.
Szef lewicowego związku zawodowego CGT Philippe Martinez powiedział w czwartek po spotkaniu z premierem Eduardem Philippe’m, że związki postanowiły przeprowadzić kolejne strajki i demonstracje 9 stycznia.
„Nic konkretnego, premier nie usłyszał, co mówi ulica” - powiedział Martinez po rozmowach z premierem Philippe’m.
W oświadczeniu koalicji związkowej, kierowanej przez CGT, stwierdzono, że nie będzie rozejmu w okresie świąt Bożego Narodzenia, kiedy miliony Francuzów podróżują, aby spędzić ten czas ze swoimi rodzinami.
Laurent Berger, sekretarz generalny bardziej umiarkowanego niż CGT związku zawodowego CFDT, największego we Francji, powstrzymując się od wezwania do demonstracji 9 stycznia, powiedział, że nadal nie zgadza się z rządem w kwestii zachęcania ludzi do pracy w wieku powyżej 62 lat, aby pobierać pełną emeryturę.
Szef CFDT podkreślił jednak po spotkaniu wielostronnym w Matignon, że „ze strony premiera (Eduarda Phillippe’a) czuło się otwarcie” i dodał, że klimat rozmów był konstruktywny”.
Z kolei premier Philippe powiedział, że „w pełni popiera” rozszerzenie na urzędników służby cywilnej sukcesywnego systemu emerytalnego, istniejącego w sektorze prywatnym. „Wiele organizacji związkowych zażądało stopniowego wprowadzenia przejścia na emeryturę w służbie publicznej, w szczególności nauczycieli i personelu szpitali, co w pełni popieram” - powiedział szef rządu podczas spotkania
Ogłosił, że po raz kolejny spotka się z partnerami społecznymi w „pierwszych dniach stycznia”, aby dalej dyskutować na temat projektu reformy emerytalnej.
„Od pierwszych dni stycznia z sekretarzem stanu Laurentem Pietraszewskim (ds.emerytur przy francuskim ministerstwie solidarności i zdrowia-PAP) będziemy prowadzić konsultacje z partnerami społecznymi, a ja w połowie stycznia zaproponuję metodę, która pozwoli nam, biorąc pod uwagę propozycje związków, albo osiągnąć porozumienie, które może zastąpić rozwiązanie i które zaproponowałem, a przynajmniej je ulepszyć”.
Premier zaapelował na spotkaniu z dziennikarzami do pracowników transportu publicznego o „odpowiedzialność”, aby pozwolić milionom Francuzów na połączenie się pod koniec roku ze swymi rodzinami” i zachowania w interesie ogólnym ciągłości usług publicznych.
CGT-Cheminots, główny związek zawodowy we francuskich kolejach, poinformował po rozmowach z premierem, że „kontynuuje” strajk przeciwko reformie emerytalnej. „Strajk trwa” i „zaplanowano dwie akcje: strajk w Boże Narodzenie i wiece 28 grudnia” - powiedział Laurent Brun, sekretarz generalny tego związku.
Z kolei związek zawodowy Unsa, drugi co do wielkości na kolei, „apeluje o przerwę w okresie ferii szkolnych”.
Z powodu strajku prawie 60 proc. kursów pociągów w dniach 23 i 24 grudnia zostało anulowanych.
Francuski operator sieci energetycznych RTE poinformował w czwartek, że akt sabotażu, w wyniku którego prądu pozbawionych zostało 12 tysięcy gospodarstw domowych w Beauvais pod Paryżem, mógł być spowodowany protestami w sprawie reformy emerytalnej.
Wcześniej w tygodniu francuskie związki zawodowe broniły swej decyzji odcięcia energii tysiącom domów, firm i nawet Bankowi Francji, aby zmusić rząd do zaniechania reformy emerytalnej.
Prezydent Emmanuel Macron w swym flagowym projekcie, jakim jest reforma emerytalna, chce podnieść wiek emerytalny z 62 do 64 lat i twierdzi, że obecny system jest zbyt kosztowny. Obecnie rząd pozostawił niezmieniony minimalny wiek przejścia na emeryturę na poziomie 62 lat, ale chcąc zachęcić Francuzów do dłuższej pracy, ustalił tzw. preferowany wiek przejścia na emeryturę na 64 lata.
Związki zawodowe twierdzą, że reforma emerytalna jest częścią prezydenckich planów, polegających na zniesieniu ciężko zdobytych praw pracowniczych i chcą zachować system, który pozwala niektórym pracownikom przejść na emeryturę już w wieku 50 lat.
Trwający od 15 dni strajk, który także doprowadził do blokady portów i rafinerii, zaczyna być odczuwalny w gospodarce kraju. Obroty w handlu i turystyce, tak ważne w okolicach Świąt, znacznie spadły. Sytuacja w Paryżu jest „katastrofalna” - twierdzi Związek Przemysłu Hotelarskiego.
W dniach 5-18 grudnia na ulice francuskich miast wyszło - według MSW -odpowiednio 806 tysięcy i 615 tysięcy demonstrujących, według CGT - 1,5 mln i 1,8 mln.
Czytaj też: Francuzi nie chcą dłużej pracować. Strajk generalny do skutku
PAP, KG