Kłopoty w "New York Timesie"! Jest strajk!
Ponad 1100 członków związku zawodowego w „New York Timesie” przerwie w czwartek na jeden dzień pracę po nieudanych negocjacjach z wydawcą w sprawie „kompletnego i sprawiedliwego kontraktu”. Jest to pierwszy tego rodzaju protest od końca 1970 roku.
Poprzedni kontrakt wygasł w marcu 2021 roku. Obie strony nie mogą dojść do porozumienia w takich kwestiach jak płaca początkowa, podwyżki płac, polityka emerytalna i zdrowotna oraz praca zdalna.
„NYT” wyraził rozczarowanie decyzją związku. Jak zapewnił, jest przygotowany do obsługi czytelników „bez zakłóceń”.
Zdaniem członków związku, „NYT” może sobie pozwolić na spełnienie ich żądań, pomimo wyzwań w obliczu których stoi biznes informacyjnym. „Mamy niesamowite szczęście, że pracujemy dla jednego z niewielu mediów, w tym drukowanych, które są rentowne. Propozycje, które przedstawiło kierownictwo, są jednak tylko minimalnie lepsze od tego, co dostaliśmy ostatnim razem” – ocenił reporter sportowy Kevin Draper cytowany przez radio publiczne (NPR).
Draper zwrócił uwagę, że np. pracownicy zagraniczni nie należą do związku. Zatem relacje z mistrzostwa świata w piłce nożnej, które zdominowały wiadomości sportowe, nie zostaną przerwane.
„Propozycja nie zadowoliła związku zawodowego, który reprezentuje około 1400 osób i naciska na zapewnienie pensji na start w wysokości 65 tys. dolarów rocznie, podwyżki płac o 5,5 proc. w 2023 i 2024 roku, twierdząc, że propozycje firmy nie uwzględniają rosnących kosztów życia” – podało NPR.
Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski
PAP/ as/