Polskie płace w centrach badawczych dorównują światowym
W ciągu najbliższych 5 lat planujemy zainwestować ponad 1,5 miliarda złotych, z czego większość zostanie przeznaczona na inwestycje napędzające dalszy rozwój warszawskiego globalnego centrum badawczo-rozwojowego. Zdecydowaliśmy się na tak dużą inwestycję z powodu sprzyjających warunków do prowadzenia takiej działalności - mówił na konferencji prasowej prezes AstraZeneca Pharma Poland dr Jarosław Oleszczuk. .
Polska przyciąga kolejne innowacyjne inwestycje. W ciągu niespełna półtora roku działania Polskiej Strefy Inwestycji wydano 432 decyzje dot. inwestycji o wartości blisko 21 mld zł. W kraju inwestuje m.in. globalna firma biofarmaceutyczna AstraZeneca, a jej polski szef zaznacza, że dla centrum badań i rozwoju najważniejszą inwestycją jest kapitał ludzki.
Na pytanie portalu w gospodarce.pl – co rzeczywiście decyduje o tym, ze firma stawia przede wszystkim na badania i rozwój w Polsce – prezes AstraZeneca Pharma Poland odpowiada:
Pierwszy powód to wysoka liczba świetnie wykształconych absolwentów kierunków medycznych.To jest naprawdę dosyć wyjątkowa sytuacja, bo, jak przyjrzymy się ostatnim dwóm latom i wzrostowi zatrudnienia w naszej firmie, to w zasadzie wszystkie osoby, które orientowały się w tej tematyce - zatrudniliśmy. Poza tym ok. 400 osób przeszkolić od zera – stawiając na ich potencjał.
O dalszym inwestowaniu firmy w Polsce poinformowali wczoraj w Davos, gdzie odbywa się Światowe Forum Ekonomiczne, premier Mateusz Morawiecki i globalny prezes AstraZeneca Leif Johansson.
W Polsce AstraZeneca zatrudnia blisko 1 800 osób, z czego około 1 000 zajmuje się kluczowymi procesami badawczo-rozwojowymi w skali światowej. Liczba pracowników ma do 2025 ma sięgnąć 2400 osób. Na działalność badawczo-rozwojową firma przeznaczyła środki w wysokości 221 mln zł w 2018 r. i 156 mln w 2017 r.
Prezes AstraZeneca Pharma Poland akcentuje, że jego firma zatrudnia ponad 100 osób z tytułem doktorskim.
Ocenia też pozycję globalne centrum badawczego pod kątem wynagrodzeń:
Płace się wyrównują. To zresztą nie jest kluczowa dla nas sprawa. W procesie badawczo-rozwojowym najważniejsza jest jakość. Można powiedzieć, że cena nie gra roli. Przy produkcji jest to ważne. Natomiast przy centrach B+R – nie jest aż tak istotne – dopowiada prezes.
Czytaj także:Premier: zależy nam na wysokopłatnych miejscach pracy
Podkreśla też, że lek, który powstał w Warszawie jest sprzedawany globalnie.
Nie ukrywam, ze dobrze płacimy i jesteśmy atrakcyjnym pracodawcą – akcentuje Jarosław Oleszczuk.
Obok dostępu do dużej liczby absolwentów kierunków medycznych firma docenia także inne aspekty działania w Polsce.
Rozwiązania legislacyjne, które premiują działalność badawczo-rozwojową, jakie zaczęły pojawiać się od 2016 roku – takie jak ulga IPBox, czy ulga na działalność badawczo-rozwojową – zaznaczył.
Zwraca uwagę, że takie nastawienie do biznesu i pozwala prowadzić badania, które mają przełożenie na skalę globalną. Największym sukcesem polskiego zespołu jest przeprowadzenie wszystkich procesów i doprowadzenie do rejestracji innowacyjnego leku biologicznego stosowanego w ciężkiej astmie.
Warszawskie centrum B+R to jedno z najważniejszych centrów badawczo-rozwojowych firmy na świecie, których w sumie jest sześć. Kluczowe obszary medyczne, nad którymi pracuje warszawskie B+R to onkologia w szczególności rak płuca, kardiologia, choroby metaboliczne, choroby nerek, diabetologia i astma.