Airbus zapłaci 3,6 mld euro za korupcję
Koncern Airbus zapłaci 3,6 mld euro w ramach zawartej z organami wymiaru sprawiedliwości Francji, Wielkiej Brytanii i USA ugody, dotyczącej postawionych mu w tych państwach zarzutów korupcyjnych - poinformowała francuska strona postępowania.
Według francuskiej prokuratury finansowej PNF (Parquet National Financier), zatwierdzone przez sądy trzech państw porozumienie przewiduje, że na Francję przypadnie z tej kwoty 2,08 mld euro, na Wielką Brytanię 984 mln euro, a na Stany Zjednoczone 526 mln euro.
Dzięki osiągnięciu ugody Airbus nie musi się już obawiać zakazu dostępu do zamówień publicznych w USA i w Unii Europejskiej, co mu teoretycznie groziło. Rynkowa pozycja koncernu została w ten sposób wyraźnie wzmocniona.
PNF, brytyjskie Biuro ds. Poważnych Nadużyć (SFO) i ministerstwo sprawiedliwości USA wspólnie badały podejrzenia o praktyki korupcyjne, jakich miał się dopuszczać Airbus, zabiegając o sprzedaż swych samolotów. Przedmiot prowadzonego przez Amerykanów oddzielnego śledztwa stanowiło domniemane łamanie przez koncern przepisów o kontroli eksportu sprzętu wojskowego, zawierającego komponenty wyprodukowane w USA.
Jako pierwszy dochodzenie wobec Airbusa wszczął w sierpniu 2016 roku SFO, zaintrygowany niespójnością i niekompletnością składanych brytyjskiej agencji kredytowania eksportu oświadczeń koncernu na temat jego wydatków na pośrednictwo handlowe. W siedem miesięcy później analogiczne postępowanie podjął PNF. Osoby zaznajomione ze sprawą powiedziały Reuterowi, że ministerstwo sprawiedliwości USA okazało znaczne zainteresowanie śledztwem dotyczącym korupcji, ale pozwoliło, by rolę wiodącą odgrywało w nim SFO.
Według tych osób śledztwo skupiło się na funkcjonującym w koncernie przez dziesięciolecia systemie pośredników handlowych, który w swym najlepszym okresie obejmował około 250 ludzi na całym świecie i na który przeznaczano corocznie setki milionów euro.
W 2014 roku ówczesny dyrektor finansowy Airbusa Harald Wilhelm zarządził wstrzymanie wszystkich wypłat na rzecz pośredników, a następnie wszczęto w koncernie rozległe wewnętrzne śledztwo. Doprowadziło ono do zwolnienia ponad 100 osób pod zarzutem naruszenia zasad etycznych i kodeksu pracowniczego.
Warunki ugody potwierdziła w piątek strona brytyjska, co mają tego samego dnia uczynić także Amerykanie.
SzSz(PAP)