
Chiński Wielki Brat tuczy się na epidemii
Władze Chin wykorzystały epidemię koronawirusa do jeszcze większej kontroli 1,5-miliardowego społeczeństwa.
Służby bezpieczeństwa wykorzystały potężne możliwości dronów do kontrolowania z powietrza mieszkańców miast, a teraz dowiadujemy się o nowych systemach, które mają za zadanie jeszcze dokładniej śledzić i zbierać wszystkie możliwe dane na temat mieszkańców – informuje portal GeekWeek.pl.
W ostatnich dniach w wielu miastach Chin wprowadzono model „zarządzania zamkniętego”. Polega on na ścisłej kontroli osób wychodzących z domów i poruszających się po osiedlach lub ulicach. Powstały też nowe, restrykcyjne regulacje dotyczące zakazu zgromadzeń, spotkań towarzyskich i podróżowania, a także ogłoszono godzinę policyjną.
»» Reportaż o życiu w Chinach w czasach zarazy czytaj tutaj:
Chiny: Życie wstrzymane przez epidemię
Jak podają chińskie media, obecnie blisko 200 milionów ludzi ma ograniczone swobody obywatelskie. W wielu miastach obowiązuje zakaz wychodzenia z domów po żywność, wodę i środki czystości częściej niż raz na 5 dni. Służby chodzą po domach i zbierają informacje na temat wszystkich domowników, a także ich warunków bytowania.
Na ulicach pojawiły się roboty, instalowane są miliony kamer oraz nowe systemy monitoringu, które rejestrują obrazy w podczerwieni. Mają one za zadanie wykrywać gorączkę u osób zainfekowanych.
»» Cały materiał o chińskiej inwigilacji czytaj tutaj:
Władze Chin wykorzystały epidemię wirusa do jeszcze większej kontroli społeczeństwa
Źródło: GeekWeek.pl, oprac. sek