Salvini stanie przed sądem za zatrzymanie imigrantów
Senat Włoch opowiedział się w środę w głosowaniu za postawieniem przed sądem byłego szefa MSW, lidera prawicowej Ligi i senatora Matteo Salviniego za przetrzymywanie w zeszłym roku przez cztery dni ponad 130 migrantów na statku Straży Przybrzeżnej.
Wynik głosowania jest satysfakcjonujący dla byłego wicepremiera, który także w swym środowym wystąpieniu w izbie wyższej parlamentu powtórzył swą argumentację, że nie zgadzając się na zejście migrantów na ląd bronił kraju.
Podkreślił, że chce stanąć przed sądem, który orzeknie, czy działał dla dobra Włoch, czy też jest - jak stwierdził - „kryminalistą”. Wezwał senatorów Ligi, by nie brali udziału w głosowaniu.
To na razie nieoficjalny wynik głosowania w Senacie, które potrwa do wieczora. Większość senatorów już opowiedziała się za wnioskiem złożonym przez sąd w Katanii na Sycylii. Zgoda była konieczna, by prokuratura mogła kontynuować postępowanie w sprawie statku Gregoretti, który zablokował Salvini jako szef MSW w poprzednim rządzie Giuseppe Contego. Wcześniej na kontynuowanie śledztwa zgodziła się senacka komisja do spraw immunitetu.
Komentując decyzję Senatu Salvini oświadczył: „Jestem absolutnie spokojny i dumny z tego, co zrobiłem i zrobię to znowu, kiedy tylko wrócę do rządu”.
Przysięgałem na konstytucję, która głosi, że obrona ojczyzny jest obowiązkiem każdego obywatela. Ja broniłem Włoch - powiedział przywódca Ligi, prowadzącej we wszystkich sondażach poparcia.
Zapewnił w rozmowie z agencją Ansa, że nie jest zaniepokojony tym, iż jeśli zostanie skazany, nie będzie mógł kandydować do parlamentu.
Postępowanie prowadzone przez sąd na Sycylii dotyczy wydarzeń z lipca 2019 roku, gdy Salvini zabronił sprowadzenia na ląd uratowanych na morzu migrantów ze statku włoskiej Straży Przybrzeżnej, stojącego w porcie na wyspie. Zgodził się na opuszczenie przez nich pokładu statku po tym, gdy pięć krajów UE i włoski Episkopat zadeklarowały gotowość ich przyjęcia.
W Senacie złożony jest już następny taki sam wniosek, tym razem sądu w Palermo, o wyrażenie zgody na kontynuację postępowania w sprawie decyzji Salviniego, który także w zeszłym roku przez 20 dni nie pozwalał na zejście 164 migrantów z pokładu statku hiszpańskiej organizacji pozarządowej Open Arms.
PAP SzSz