Włochy. Na Lampedusę wciąż przypływają łodzie z migrantami
Na Lampedusę wciąż przypływają łodzie z migrantami z Afryki; we wtorek do południa przybyło kolejnych 300 osób. Szef MSW Włoch Matteo Piantedosi wrócił na antenie radia Rai 1 do tematu postulowanej przez premier Giorgię Meloni „blokady morskiej”.
W ostatnich dniach strumień migrantów płynących na Lampedusę zmniejszył się, ale na wyspę w dalszym ciągu przybywają kolejne łodzie. Według portalu Rai News w poniedziałek przypłynęło 475 migrantów, a we wtorek do południa – następnych 300.
Z informacji przekazanych przez agencję ANSA wynika, że w punkcie rejestracji, tzw. hotspocie, było we wtorek ponad 1,5 tys. osób.
450 migrantów ma zostać tego dnia przewiezionych promem do miasta Porto Empedocle na Sycylii. Tamtejszy punkt transferu migrantów z Lampedusy również był w ostatnich dniach przepełniony, a w nocy z niedzieli na poniedziałek co najmniej 100 osób z niego uciekło; ranny został policjant. W poniedziałek władzom udało się jednak uporać z problemem przepełnienia – podała ANSA.
Szef włoskiego MSW, komentując poniedziałkowe spotkanie ze swoim francuskim odpowiednikiem Geraldem Darmaninem, oświadczył, że „jego ton i stanowisko świadczyło, że zdaje sobie sprawę, że Włochom trzeba pomóc”.
Odmawiając przyjmowania osób ubiegających się o azyl, które przybywają na Lampedusę, Francja zasadniczo daje do zrozumienia, że nie jest to właściwe podejście do tego problemu. „Problemem nie jest dystrybucja (migrantów pośród krajów UE), ale posiadanie wspólnej europejskiej polityki, by ograniczyć ich wypływanie (z Afryki)” – powiedział.
Piantedosi odniósł się również do propozycji utworzenia „blokady morskiej”, która miałaby uniemożliwić przypływanie migrantów z Afryki do Włoch. Według szefa MSW taka blokada byłaby możliwa w ramach unijnej operacji Sophia, gdyby została ona przeprowadzona w całości.
Operacja Sophia, uruchomiona w 2015 roku, miała na celu zwalczanie przemytu i przeciwdziałanie śmierci migrantów na morzu. Trzecia faza operacji, która nie doszła do skutku, zakładała zawracanie migrantów do krajów, z których wypłynęli, w porozumieniu z takimi państwami jak Tunezja – wyjaśnił.
Minister poruszył też temat umowy pomiędzy UE a Tunezją, zgodnie z którą kraj ten ma w zamian za wsparcie finansowe powstrzymywać nielegalnych migrantów, płynących do Europy. Piantedosi ocenił, że umowa została zawarta niedawno, a na realizację porozumień tego rodzaju potrzeba czasu.
Dodał, że liczba łodzi wypływających z Tunezji w ostatnich dniach rodzi wątpliwości co do „zdolności i pełnych chęci współpracy” po stronie tamtejszych instytucji. Zaznaczył jednak, że w tym roku tunezyjskie władze powstrzymały od wypłynięcia lub zatrzymały na morzu dziesiątki tysięcy migrantów, a operacje tego typu prowadzone są również obecnie.
Włoskie media podały, powołując się na rozgłośnię Mosaique FM, że tunezyjska Gwardia Narodowa zatrzymała w ostatnich dniach około 1200 osób różnych narodowości, które zamierzały przedostać się do Włoch. Zatrzymano także kilka osób podejrzanych o przemyt ludzi i skonfiskowano służące do tego drewniane łodzie. Według rzecznika Gwardii Narodowej migranci byli przewożeni w „nieludzkich warunkach”.
Czytaj też: Chorwacja nie chce ukraińskiego zboża
Czytaj też: Rosja ostrzelała polską fabrykę
PAP/kp