Informacje

eko pieniądze / autor: fot. Materiały Promocyjne
eko pieniądze / autor: fot. Materiały Promocyjne

Eko pieniądze

Artykuł sponsorowany

  • Opublikowano: 21 lutego 2020, 11:42

    Aktualizacja: 25 lutego 2020, 12:38

  • Powiększ tekst

Wykorzystujemy przyrodę 1,75 razy szybciej niż ekosystemy naszej planety mogą się zregenerować, a więc eksploatujemy zasoby Ziemi w 175 proc.! Kto za to zapłaci? Odpowiedź jest oczywista – teraz każdy, a w przyszłości – następne pokolenia.

Źródło wiedzy o tym niszczycielskim procederze, to coroczny raport WWF i Global Footpront Network: „Dzień długu ekologicznego” (ang. „Earth Overshoot Day”).

Raport wskazuje ten dzień w roku, w którym ludzkość wyczerpuje tyle zasobów naturalnych Ziemi, ile jest ona w stanie odtworzyć w ciągu 12 miesięcy. W 2019 r., Dzień długu ekologicznego dla naszej planety przypadł 29 lipca.

Rys. 1 - Dzień długu ekologicznego dla Ziemi w latach 1970 - 2019

Autorzy opracowania twierdzą, że „globalne koszty nadmiernego wydatkowania środków ekologicznych, stają się coraz bardziej widoczne w postaci wylesiania, erozji gleby, utraty różnorodności biologicznej lub gromadzenia się dwutlenku węgla w atmosferze”. Efektem są zmiany klimatu i coraz częstsze, ekstremalne zjawiska pogodowe.

Ponad 60 proc. naszego śladu ekologicznego to dwutlenek węgla. Jego źródłem jest spalanie paliw kopalnych. Ile płacimy za dewastację naturalnego środowiska? Dokładnych obliczeń brak, ale szacunki mogą przerażać.

Polska ma 6,5 miesiąca ekologicznego długu

Dziś, wielkie aglomeracje są największym źródłem degradacji środowiska naturalnego.

W Polsce, aż 76 proc. ciepła powstaje w indywidualnych instalacjach grzewczych. Są one głównym źródłem zanieczyszczenia powietrza. Trujący smog, wisi nad miastami, wsiami i małymi osadami. Trochę lepiej jest tam, gdzie ciepło dostarczane jest do mieszkań z miejskich ciepłowni. To zaskakujące, ale możemy pochwalić się jedną z najlepiej rozwiniętych sieci ciepłowniczych w Europie.

Rys. 2 - Ciepłownictwo w Polsce

Pod naciskiem opinii publicznej, jakość klimatu stała się elementem debaty politycznej w Polsce. Banki oferują dofinansowanie termomodernizacji domów, wymiany pieców, paneli słonecznych i elektromobilności. Jesteśmy zmuszani do segregowania śmieci. Instytucje państwowe próbują wspierać inwestorów. Powstają liczne programy i inicjatywy o charakterze lokalnym, samorządowym. Proekologiczni przedsiębiorcy mogą korzystać z funduszy unijnych.

W minionym roku, Dzień długu ekologicznego dla Unii Europejskiej przypadał 10 maja 2019 r., a dla Polski o 5 dni później. Ile wynosi więc polski dług energetyczny? Czy stać nas na jego spłatę? Minister Funduszy i Polityki Regionalnej, Małgorzata Jarosińska-Jedynak, szacuje „koszt polskiej transformacji energetycznej, zmierzającej do osiągniecia neutralności klimatycznej na 240 mld euro do 2030 r., a w perspektywie kolejnych 20 lat na prawie 500 mld euro” (Źródło: PAP).

Prognozowany miks energetyczny świata na lata 2018 - 2040

Od 1977 r. Międzynarodowa Agencja Energetyczna (IEA) opracowuje coroczny raport World Energy Outlook. Dotyczy on prognoz globalnej produkcji i zużycia energii. Najnowsze wydanie raportu przedstawia dwa, bardzo różne scenariusze polityczne. Pomagają one zilustrować wybory, których powinniśmy dokonać oraz ich konsekwencje.

Pierwszy scenariusz – ustalonych polityk – odwołuje się do określonych już kierunków globalnej polityki publicznej w zakresie kształtowania miksu energetycznego. Uwzględnia poważną transformację globalnego systemu energetycznego, a zwłaszcza redukcję emisji dwutlenku węgla.

Według tego wariantu w 2040 r. największym źródłem energii będzie ropa naftowa – około 28 proc. globalnego koszyka energetycznego. Drugie miejsce (25 proc.) zajmie gaz ziemny. Mimo spadku zużycia na rynkach zachodnich, udział węgla (dzięki rosnącemu popytowi w Azji), utrzyma się na poziomie z 2018 r. W ciągu najbliższych 22 lat imponujący renesans przeżyje energia odnawialna (z wyłączeniem hydroenergetyki). Jej udział w mieszance energetycznej wzrośnie o ponad 300 proc.

Drugi scenariusz – zrównoważonego rozwoju – zakłada radykalne obniżenie zużycia paliw kopalnych. Zużycie węgla spadłoby o około 60 proc., a ropy naftowej o 30 proc. W koszyku energetycznym nie zmieniłby się jednak udział gazu ziemnego Ten transformacyjny i ambitny scenariusz stawia na energię elektryczną ze źródeł odnawialnych (w tym energii wodnej). Jej udział (zwłaszcza w Azji) musiałby wzrosnąć o 8 000 TWh.

Global Footprint Network przewiduje, że w ciągu nadchodzących trzydziestu lat, mieszkańcy miast będą stanowić od 70 do 80 proc. ludzkiej populacji. Biorąc pod uwagę ewentualne, negatywne skutki tej prognozy, nieuniknione jest zastosowanie rekomendacji IEA. Nawet, tylko częściowa realizacja obu scenariuszy poprawi życie nie tylko w miastach. Przyczyni się także do rozwoju gospodarczego. Wielu ludziom da pracę, a zapłatą będą eko-pieniądze… być może bez wyraźnego śladu ekologicznego. Opisane obszary, to dziedziny w których na pewno biznes będzie się rozwijać. Dlaczego? – bo musi. Jeśli stanie się inaczej, ludzkości zagrozi zagłada…

Powiązane tematy

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.