TYLKO U NAS
Koronawirus przywróci światu „odpowiedzialny kapitalizm”?
Część wpływowych członków Kościoła Anglii widzi pandemię koronawirusa jako szansę na zmiany w myśleniu o kapitalizmie i gospodarce.
Ustępstwa i poświęcenia firm oraz inwestorów mają otworzyć (po pandemii) drogę do nowego, odpowiedzialnego kapitalizmu. Nowa rzeczywistość zmusi kompanie do ponownego przemyślenia wielu aspektów swojej działalności, w tym takich rzeczy jak nieproporcjonalnie wysokie wynagrodzenie kadr zarządzających względem reszty pracowników.
Takiego zdania jest przynajmniej Edward Mason, zarządca Responsible Investment at Church Comissioners of England. Church Comissioners jest to instytucja podlegająca pod Kościół Anglii, która zarządza historycznym majątkiem Kościoła. Edward Mason odpowiada w niej między innymi za propagowanie nie tylko rozsądnego i bezpiecznego inwestowania, ale i odpowiedzialnego etycznie. Jego zdaniem istnieją w społeczeństwie oczekiwanie, by zmienić obecny model funkcjonowania większości firm. A okres, który nastąpi po pandemii, ma być momentem przekucia ów oczekiwania w konkretne działania.
Podatek korporacyjny, ograniczenie nadmiernego wynagrodzenia kadr zarządzających, traktowanie ludzi sprawiedliwie, traktowanie pracowników sprawiedliwie – myślę, że wszystkie te problemy są już podjęte w dyskusji publicznej dookoła koronawirusa – stwierdził Edward Mason w rozmowie z The Guardian.
Zdaniem Church Comissioners wpływ społeczeństwa na funkcjonowanie firm powinien być znaczący. Jeśli społeczeństwo w czasach kryzysu w ten czy inny sposób wspomogło działanie kompanii i umożliwiło jej dalsze funkcjonowanie, to firma ta powinna się społeczeństwu odwdzięczyć.
Jeden z pomysłów na czas kryzysu, mającym być elementem odpowiedzialnego kapitalizmu, jest nałożenie limitu wypłat gotówki. Zdaniem High Pay Centre, angielskiego think-tanku, członkowie kadry zarządzającej powinni móc wypłacić podczas pandemii maksymalnie dziesięciokrotność mediany zarobków pracowników.
Jeśli społeczeństwo było dobre dla firmy, to jest ona zobowiązana jako członek tego społeczeństwa do odwdzięczenia się. To jest filozofia naszego kościoła – wzajemna szczodrość i działanie dla wspólnego dobra.
Nie jest to pierwsza taka akcja Kościoła Anglii. Wykorzystując swoje wpływy i udziały w wielu firmach krytykują wiele korporacji za, ich zdaniem, nieodpowiedzialne zachowania. Sport Direct zostało oskarżone za złe warunki pracownicze, z kolei BP i Shell skrytykowano za pozostawiany przez nie ślad węglowy.
Teraz jednak coraz liczniej podnoszą się głosy, by Kościół Anglii oddziaływał nie tylko na poziomie społecznym, ale i politycznym. Jednym z głównych celów jak dotąd było wymuszenie na firmach przestrzegania zasad konwencji paryskiej. W obliczu koronawirusa, Kościół Anglii ma nadzieję na zmiany w modelu biznesowym wszystkich firm operujących na terenie Anglii.
Czy pomysły Edwarda Masona rzeczywiście znajdą poparcie wśród opinii społecznej? Wydaje się, że jest na to duża szansa. Już wcześniej część tematów podejmowanych przez Kościół Anglii w mniejszym lub większym stopniu była podejmowana w czasie debaty publicznej. Teraz w obliczu pandemii koronawirusa Kościół ma nadzieję odmienić oblicze kapitalizmu. Zmiany proponowane przez Kościół z całą pewnością odmieniłyby całkowicie model biznesowy w Anglii.
Pytanie, czy ostatecznie zmiany te przyniosłyby oczekiwane skutki, czy podzieliły społeczeństwo?
Źródło: The Guardian
Adrian Reszczyński