Bezkarny jak Gessler

Adam Gessler w mainstreamowych mediach uchodzi za genialnego restauratora, arbitra smaku i znawcę trudnego biznesu jakim jest gastronomia. W rzeczywistości jednak Adam Gessler nie jest człowiekiem tak kryształowym za jakiego się podaje i chce uchodzić. Mało tego - wskutek jego działań miasto Warszawa straciło sporo pieniędzy. Warszawscy urzędnicy skarbowi nazywają go wprost - oszustem.

Nie potrafią ściągnąć z biznesmena 50 milionów złotych, głównie za zaległe czynsze! Dowodzą, że mniejszym firmom Gessler krewny jest od kilku tysięcy do kilku milionów złotych. I co? I nic! Oficjalnie jest bowiem bankrutem, a wszelkie interesy zostały przepisane na osoby trzecie. Skąd to wiadomo?

Dziennikarze "Faktu" już jakiś czas temu dotarli do Mateusza Dallali - urzędnika, który "tropi" Adama Gesslera. Opisuje on jakich praktyk dopuścił się restaurator.

Celebryta wykorzystał nawet niepełnosprawnych, którzy wykonywali dla niego drobne ozdoby. – Po tym jak wszystko od nich dostał to kontakt się urwał – powiedział Dallali. To jednak nie koniec. Gessler miał podawać się za rodzinę wpływowych przed laty żydowskich przedsiębiorców z Łodzi o tym samym nazwisku, którzy przed wojną produkowali znany na cały świat likier Altvater oraz wódkę monopolową. – Adam (Gessler) próbował podszywać się pod nich i przejąć ich markę. Jednak szybko się wycofał, kiedy prawdziwy spadkobierca Elek Gessler przyjechał w połowie lat dziewięćdziesiątych, spotkał się z nim i go pogonił.

Urzędnicy nie składają broni i planują ściągnąć należności od Gesslera. Ciekawe czy będą w tym tak skuteczni jak są wobec innych, drobniejszych przedsiębiorców.

Fakt.pl/ as/

--------------------------------------------------------------------

Kup książkę wSklepiku.pl!

"Jednominutowy Przedsiębiorca"