Informacje

Indyjski sprzedawca czeka na klienta w swoim bocznym sklepie z owocami w Mumbaju w Indiach, 3 kwietnia 2020 r / autor:  PAP / EPA.
Indyjski sprzedawca czeka na klienta w swoim bocznym sklepie z owocami w Mumbaju w Indiach, 3 kwietnia 2020 r / autor: PAP / EPA.

Koronawirus: krowy jedzą sałatę lodową i…truskawki

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 4 kwietnia 2020, 16:46

    Aktualizacja: 5 kwietnia 2020, 23:11

  • Powiększ tekst

Restrykcje związane z koronawirusem – ograniczenia z transportem i z pracownikami sezonowymi, biją w producentów żywności. Agencja Reuters, daje przykład z żyznej prowincji Satara w Indiach, gdzie krowy przeszły na niekonwencjonalną dietę – rolnicy karmią je zalegającą pola sałatą lodową, albo… truskawkami.

W żyznej dzielnicy Satara w zachodnich Indiach rolnicy wprowadzają swoje bydło na niekonwencjonalną dietę: niektórzy karmią bawoły sałatą lodową. Inni karmią krowy truskawkami.

Jak pisze agencja, to nie jest nowa metoda karmienia, ale ratunek przed zmarnowaniem się pozostających na polu upraw. Rolnikom pozostaje karmienie zwierzą uprawami albo pozwolenie na ich zmarnowanie. Tak jak w przypadku winogron – które ciężarówkami wyrzucane są na kompost.

Od 24 marca 2020 r. W Indiach obowiązuje 21-dniowa blokada, aby powstrzymać rozprzestrzenianie się koronawirusa SARS-CoV-2, który powoduje COVID -19.

Rolnicy nie mogą dostarczyć swoich produktów konsumentom z powodu blokad mających na celu powstrzymanie rozprzestrzeniania się koronawirusa.

W Indiach, podobnie jak w wielu częściach świata, ograniczenia w przemieszczaniu się ludności sieją spustoszenie w rolnictwie i łańcuchach dostaw żywności oraz budzą obawy związane z bardziej powszechnymi brakami i nadchodzącymi skokami cen.

Indyjski rolnik Anil Salunkhe karmi krowy truskawkami, ponieważ turyści, którzy je zwykle jedzą, zniknęli, podobnie jak sprzedawcy owoców, którzy kiedyś pracowali na ulicach pobliskiej metropolii Bombaju.

Na całym świecie miliony robotników rolnych nie może dostać się na pola w celu zbioru i sadzenia. Na Florydzie brak meksykańskich robotników migrujących oznacza, że plantatorzy arbuzów i jagód stoją przed perspektywą gnicia upraw. Podobne niedobory pracowników w Europie oznaczają, że farmy warzywne nie mają możliwości sadzenia.

Do tego dochodzi zbyt mała liczba kierowców ciężarówek przewożących towary, uziemione linie lotnicze cargo, które dostarczały świeże warzywa i owoce.

Abdolreza Abbassian, starszy ekonomista w Organizacji Narodów Zjednoczonych ds. Wyżywienia i Rolnictwa (FAO), ocenia, że potencjalny wpływ zakłóceń w sadzeniu i zbiorze jest najbardziej dotkliwy w biedniejszych krajach o dużych populacjach.

Indie - drugi najbardziej zaludniony kraj na świecie, w którym większość ludności zajmuje się rolnictwem - jest jednym z krajów najbardziej narażonych na zakłócenia.

Premier Narendra Modi narzucił 21-dniową blokadę z zaledwie kilkugodzinnym wyprzedzeniem 25 marca, pozostawiając wielu ze 120 milionów robotników migrujących walczących o powrót do domu i bez pieniędzy na czynsz, jedzenie lub transport.

Problemy z zaopatrzeniem w jednym miejscu są szybko odczuwalne po drugiej stronie świata. W Kanadzie import specjalnych indyjskich warzyw, takich jak cebula, okra i bakłażany, spadł nawet o 80 proc. w ciągu ostatnich dwóch tygodni w miarę zmniejszania się przestrzeni ładunków lotniczych, powiedział Clay Castelino, prezes firmy Orbit Brokers z Ontario, która pomaga w wysyłkach odprawa celna.

Reuters.com/gr

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych