W Ameryce chcą dbać tylko o... Amerykanów!
Gubernator Nowego Jorku Andrew Cuomo poinformował we wtorek o 195 zgonach z powodu Covid-19 w ciągu doby, a także o spadku liczby hospitalizowanych i przyjmowanych na oddziały intensywnej terapii. Wezwał też do przyjęcia ustawy pt. „Po pierwsze - Amerykanie”.
Ustawa ta, nawiązująca do hasła wyborczego prezydenta Donalda Trumpa z 2016 r. „Po pierwsze Ameryka”, miałaby stworzyć ramy prawne dla wspierania szeregowych obywateli, którzy ucierpieli ekonomicznie z powodu epidemii koronawirusa.
Podczas konferencji prasowej, które Cuomo przeprowadza codziennie w różnych miejscach, tym razem - w Binghamton, gubernator mówił, że w ciągu ostatnich 24 godzin zmarło 195 osób, co oznacza wzrost o 34 osoby w stosunku do poniedziałku, gdy odnotowano 161 zgonów. Jednocześnie, podkreślił, stale maleje liczba osób wymagających pobytu w szpitalu czy podtrzymywania czynności oddechowych przy pomocy respiratorów. „Podczas gdy w Nowym Jorku obserwujemy coraz niższe wskaźniki określające przebieg epidemii, to w większości USA dzieje się na odwrót” - zaznaczył.
„W porównaniu z innymi czynimy oczywiście postępy, ale to nie powód do zarozumiałości czy arogancji” - przestrzegł. Zaapelował też, by nie ulegać emocjom i pokusie rozniecania politycznych sporów. Musimy opierać się na ustaleniach nauki, faktach i statystyce - podkreślił. Wskazał też na znaczenie przejrzystości w informowaniu społeczeństwa o rozwoju sytuacji sanitarno-epidemiologicznej.
Cuomo przypomniał, że chociaż stan Nowy Jork opracował najskuteczniejszy program walki z SARS-Cov-2 w całym kraju, to poniósł też znaczne koszty i potrzebuje dziś pomocy w wysokości co najmniej 61 mld dolarów, by podołać wydatkom na szkoły, szpitale, policję itp. Za niezbędne uznał wsparcie ze strony Białego Domu.
Zaapelował o przyjęcie ustawy federalnej, która stworzyłaby ramy prawne dla wsparcia władz lokalnych i stanowych przez rząd federalny. Przy okazji skrytykował poprzedni pakiet pomocowy, który jego zdaniem nie zapewniał wystarczających funduszy.
Według Cuomo Nowy Jork może stanąć w obliczu poważnych cięć m.in. na edukację i służby pierwszej pomocy, jeśli nie otrzyma rządowego wsparcia z Waszyngtonu. Nie powinno się to jednak wpisywać w kontekst kampanii wyborczej czy walki o elektorat i „nie może się sprowadzać do udzielania ulg żądnym zysku korporacjom”. „Chodzi o to, by wspomagać zwykłych ludzi, którzy przeżywają ciężkie chwile” - zaznaczył.
W ocenie nowojorskiego gubernatora, władz w Waszyngtonie powinny opracować projekt ustawy, która mogłaby się nazywać „Po pierwsze - Amerykanie”. Jednym z jej założeń powinno być udzielanie pomocy publicznej tylko tym firmom, które zatrudnią taką samą liczbę osób, jak przed wybuchem epidemii. Jeśli tego warunku nie spełnią, powinny zwrócić całą, w tym - już otrzymaną, pomoc od państwa.
Cuomo zaznaczył, że kontaktował się w tej sprawie z grupą nowojorskich deputowanych do Kongresu USA z obu partii - Demokratycznej i Republikańskiej.
Przestrzegł też przed powtórzeniem błędów w sferze ratowania przedsiębiorstw, jakie popełniono po kryzysie finansowym w 2008 roku. Przypomniał w tym kontekście, że duże banki wykorzystały częściowo fundusze pomocowe do wypłacenia premii swemu kierownictwu, którego uprzednie działania przyczyniły się do krachu.
PAP/ as/