To się naprawdę dzieje! ONZ: nie rozróżniaj płci
Szokujące „dobre rady” od ONZ. Pan? Pani? Szanowny Pan? Szanowna Pani? Mąż? Żona? Nie. Już nie
ONZ - wiodąca globalna instytucja, wyjątkowo przydatna w rozwiązywaniu globalnych problemów w sposób szybki i zdecydowany - w swej efektywności słynniejsze nawet niż WHO. ONZ, które ma od dekad tyle sukcesów w rozwiązywaniu i powstrzymywaniu od problemów wojen, konfliktów zbrojnych, ludobójstw, że ciężko zliczyć… wzięło się z sprawy prostsze, czyli kontrolę naszego, jakże seksistowskiego, języka oraz szkodliwości adresowania przez nas płci. Teraz ta znakomita instytucja radzi, by zwracając się do kogoś nie używać form i słów rozróżniających płeć, jeśli… np. jeśli nie mamy pewności jakiej płci jest adresat. A że często tej pewności coraz częściej nie ma, lepiej nie używać takich słów wcale.
Pan? Pani? Szanowny Pan? Szanowna Pani? Nie. Ludzkość, określana od zarania stosowania angielskiego jako „mankind”? Też nie, ponieważ słowo to zawiera część „man” sugerującą mężczyznę. Tak oto powstaje nowe słowo, do tej pory niepoprawne lingwistycznie - „humankind” - które fonetycznie raczej wskazywałoby raczej na miłego człowieka niż określało ludzkość jako taką.
Pomóż stworzyć świat bardziej równym! - apeluje WHO w swoim wpisie z listą nowych „słów zakazanych”.
Niektóre propozycje mogą wydawać się komiczne, jak chair zamiast chairman (z ang. krzesło, a znacznie rzadziej używane jako zamiennik dla słowa przewodniczący), legislator zamiast congresman, firefighter zamianst fireman (Andrzej Gołota byłby dumny), partner zamiast boyfriend/girlfriend (chłopak/dziewczyna) i inne. Absolutnie też nie należy używać określeń mąż i żona, a jedynie „spouse” (małżonek).
Do tego odejść w zapomnienie mają biznesmeni, manpower, określenia typu nazwisko panieńskie ma być zastąpione określeniem nazwiska rodowego, klasycznie brytyjskie landlord ma zastąpić owner. Generalnie, tak naprawdę, zniknąć ma wszystko, co wskazuje na mężczyzn i ich jakkolwiek dominującą, czy przewodnią rolę w strukturach społecznych.
Internauci podnieśli bunt.
Żyję w kraju, w którym swobodę i wolność wypowiedzi gwarantuje mi konstytucja! - skomentował jeden z użytkowników Twittera.
Acha! Bo kontrolowanie języka wcale nie jest faszystowskie - ocenił inny.
Cóż, doczekaliśmy tych czasów. Liga rządzi! Liga radzi…
A swoją drogą zastanawiające, że nie możemy mieć już mężów, żon, szefów, szefowych… za to możemy mieć właścicieli (landlord vs owner). To pocieszające.
CZYTAJ TEŻ: Świat toczy pandemia - ONZ martwi się… nietolerancją
CZYTAJ TEŻ: Szef WHO odrzuca krytykę prezydenta USA
CZYTAJ TEŻ: ONZ: COVID-19 generuje „nienawiść i agresję”
CZYTAJ TEŻ: ONZ: świat czeka „pandemia głodu”
mw