Eurolot stara się, ale nadal nie odrobił strat
Linia lotnicza Eurolot po dziewięciu miesiącach tego roku uzyskała 9,7 mln zł straty ze swojej działalności podstawowej, czyli przewozu pasażerów - poinformował prezes spółki Mariusz Dąbrowski. W analogicznym okresie 2012 r. było to 31,2 mln zł straty.
Działający od 1996 r. Eurolot jest spółką Skarbu Państwa. Linia na początku swojej działalności wykonywała jedynie rejsy dla PLL LOT, a od lipca 2011 r. rozpoczęła również własne operacje lotnicze pomiędzy głównymi portami regionalnymi w Polsce. Od 2012 r. przewoźnik oferuje bezpośrednie połączenia z Polski do Chorwacji, Austrii, Szwajcarii, Holandii, Włoch i Francji.
"Za trzeci kwartał tego roku uzyskaliśmy zysk operacyjny, czyli z naszej działalności podstawowej, w wysokości 2,2 mln zł i jest to wynik o 19,8 mln lepszy niż w analogicznym okresie roku poprzedniego" - powiedział w poniedziałek dziennikarzom Dąbrowski. Na koniec roku Eurolot prognozuje stratę w wysokości 13 mln zł. Przyszły rok firma planuje zamknąć wynikiem "jeszcze poniżej zera, ale blisko zera" - dodał.
Spółka nie podała jeszcze ostatecznych wyników finansowych za ubiegły rok; trwa audyt sprawozdania finansowego. Prezes firmy szacuje, że w 2012 rok strata mogła sięgnąć ok. 170 mln zł. "Wpływ na taki wynik miały jednorazowe odpisy utraty wartości aktywów w wysokości ponad 130 mln zł. Bez tych nadzwyczajnych zdarzeń wynik netto kształtowałby się na poziomie minus 37 mln zł" - powiedział.
Przychody ze sprzedaży za trzeci kwartał wzrosły o 17 proc., zaś koszty spadły o 13 proc. Za dziewięć miesięcy przychody ze sprzedaży wzrosły o ponad 23 proc., natomiast koszty zwiększyły się o niecałe 8 proc. Zgodnie z prognozą na ten rok przychody mają wynieść 250 mln zł.
Na ubiegłoroczny wynik spółki wypływ miała również wymiana floty. Eurolot pozbywa się wszystkich 11 samolotów ATR. W ubiegłym roku spółka odebrała osiem Bombardierów Q400 NextGen, a do końca roku liczba ta ma się zwiększyć do 11. "Z powodu utrzymywania dwóch flot, czyli ATR-ów i Q400, mieliśmy cały czas dodatkowe koszty, które obciążały nasze wyniki" - tłumaczył szef spółki.
Sześć bombardierów - zgodnie z umową - będzie do końca stycznia 2014 r. wykonywać krajowe połączenia dla PLL LOT. Prezes powiedział, że do końca listopada chce "pozamykać pewne kwestie", w tym dotyczące ewentualnego przedłużenia umowy z PLL LOT.
Dąbrowski podkreślił, że szansą na poprawę wyników jest rozszerzenie działalności spółki w portach regionalnych. Przypomniał, że rośnie zainteresowanie połączeniami z samodzielnej siatki Eurolotu np. na trasach Gdańsk-Amsterdam, Kraków-Zurich czy Rzeszów-Paryż. Z danych przewoźnika wynika, że od początku roku do końca września br. przewiózł on ponad 145 tys. pasażerów.
Eurolot zatrudnia 310 osób. Oprócz ATR-ów i bombardierów, firma ma w swojej flocie także trzy turboodrzutowe samoloty średniego zasięgu typu Embraer 175.
(PAP)