Według eksperta będzie druga fala SARS-CoV-2
Trzynaście nowych zakażeń koronawirusem wykryto na Węgrzech w ciągu ostatniej doby, ale nie odnotowano żadnego zgonu na Covid-19. Według rektora Uniwersytetu Semmelweisa w Budapeszcie Beli Merkelya niemal na pewno będzie jednak w kraju druga fala zakażeń.
Do tej pory stwierdzono na Węgrzech ogółem 4448 zakażeń koronawirusem – poinformowano w poniedziałek na rządowej stronie internetowej poświęconej pandemii koronawirusa. W ciągu ostatnich dwóch tygodni dzienna liczba zakażeń ponownie zaczęła lekko wzrastać – do kilkunastu, a nawet ponad 20 dziennie, podczas gdy od 14 czerwca do 14 lipca tylko raz przekroczyła 10.
Od początku pandemii na Węgrzech zmarło 596 osób chorych na Covid-19, a 3329 osób wyzdrowiało.
W ciągu ostatnich dni rosła liczba aktywnych zakażeń – jest ich obecnie 523. W szpitalach leczonych jest 71 osób.
Tymczasem rektor Uniwersytetu Semmelweisa oświadczył w telewizji ATV, że na Węgrzech na 99 proc. będzie druga fala zakażeń koronawirusem, choć nie wiadomo jeszcze kiedy. Jego zdaniem wpływ na rozprzestrzenianie się koronawirusa może mieć spadek temperatury powietrza, gdyż koronawirus nie lubi gorąca.
Merkely uważa jednak, że nie można jeszcze raz zamknąć kraju tak, jak to było w początkowej fazie pandemii. Duże znaczenie będzie miało natomiast przestrzeganie przez ludność przepisów sanitarnych wprowadzonych przez władze, istotne będzie zatem np. noszenie maseczek ochronnych - twierdzi ekspert.
Rektor ocenił, że dobrze byłoby otworzyć szkoły i uniwersytety, ale prawdopodobnie trzeba będzie ograniczyć liczbę osób uczestniczących w wykładach do 100-200 osób. Zwrócił też uwagę na potrzebę częstego mycia rąk.
Czytaj także:Strach i panika w Indiach. Dziesiątki tysięcy zakażonych dziennie
PAP Z Budapesztu Małgorzata Wyrzykowska)/gr