MSZ Ukrainy: sprawa Nowaka bez wpływu na wzajemne relacje
Sprawa Sławomira Nowaka nie ma wpływu na relacje między Ukrainą a Polską – ocenił minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba. Zapewnił, że sprawa ma charakter wyłącznie korupcyjny, a nie polityczny
Nowakowi, który był szefem ukraińskiej Państwowej Służby Dróg Samochodowych Ukrawtodor, postawiono zarzuty korupcyjne. W ubiegłą środę został aresztowany przez warszawski sąd.
To głośna sprawa, szeroko omawiana w mediach, ale nie ma ona wpływu na polityczne relacje między Ukrainą a Polską – powiedział Kułeba w TVP Info.
„Dla nas to sprawa niepolityczna, to wyłącznie sprawa korupcyjna, którą rozpatrzy sąd” – zaznaczył szef ukraińskiego MSZ. „Rozumiem, że Polsce pan Nowak jest osobą popularną, która przyciąga uwagę, ale na Ukrainie patrzymy na tę sprawę wyłącznie jak na sprawę korupcyjną. Pan Nowak będzie mógł bronić się w sądzie i dowieść, że zarzuty pod jego adresem są bezpodstawne, albo poniesie odpowiedzialność za to, co zrobił” – dodał.
Pytany, czy sprawa może wpłynąć na wizerunek Polski wśród Ukraińców, Kułeba ocenił, że „ta historia wpłynie jedynie na wizerunek pana Nowaka na Ukrainie”. „Rzeczywiście był w swoim czasie uważany za efektywnego menadżera, który nie jest skorumpowany, ale teraz widzimy fakty, które świadczą o czymś przeciwnym. Oczywiście one muszą być potwierdzone w sądzie, bo istnieje domniemanie niewinności, ale wizerunek pana Nowaka(…) rzeczywiście ucierpiał, jednak nie widzę wpływu tej sprawy na ogólny wizerunek Polski w Ukrainie” – powiedział szef ukraińskiego MSZ.
Opowiedział się za jak najściślejszą współpracą różnych służb polskich i ukraińskich. Wyraził się uznanie dla współpracy służb celnych, policji oraz resortów sprawiedliwości i spraw zagranicznych obu państw. „Teraz mamy przykład współpracy organów antykorupcyjnych. według moich informacji ze strony ukraińskiej ta współpraca jest oceniana bardzo pozytywnie. Uważam, że razem możemy zrobić wiele, by zminimalizować wpływ korupcji w biznesie w Ukrainie i w Polsce, i w ukraińsko-polskich relacjach gospodarczych” - stwierdził Kułeba.
Nowakowi, byłemu ministrowi transportu, budownictwa i gospodarki morskiej w rządzie Donalda Tuska, a od października 2016 do września 2019 r. prezesowi Ukrawtodoru, postawiono w ubiegły wtorek zarzut kierowania w tym okresie zorganizowaną grupą przestępczą czerpiącą korzyści z korupcji. Nowak jest podejrzany o żądanie i przyjmowanie korzyści majątkowych i osobistych w zamian za przyznawanie prywatnym podmiotom kontraktów na budowę i remont dróg na Ukrainie oraz o pranie pieniędzy. Miał w efekcie tych przestępstw uzyskać 1,3 mln zł.
Adwokat Nowaka zapowiedział zażalenie na decyzję o areszcie. Wskazywał też na zbieżność dat - zarzuty zostały sformułowane 9 lipca, a do zatrzymania byłego ministra doszło 20 lipca. 12 lipca odbyła się druga tura wyborów prezydenckich.
Czytaj też: Nowak i Jacek P. aresztowani, b. dowódca GROM-u może wyjść za kaucją
PAP/KG