Informacje

Prezydent Rosji Władimir Putin / autor: PAP
Prezydent Rosji Władimir Putin / autor: PAP

Putin chce całej Ukrainy. Ujawniono jego plan

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 4 marca 2025, 15:45

    Aktualizacja: 4 marca 2025, 16:42

  • Powiększ tekst

Były minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba w opublikowanym w „New York Times” artykule zauważył, że w przeciwieństwie do USA europejscy liderzy rozumieją, że Ukraina chce umowy pokojowej, ale rosyjski przywódca Władimir Putin chce całej Ukrainy.

Państwa europejskie rozumieją - w odróżnieniu od amerykańskiej administracji - że Ukraina chce umowy pokojowej, tylko nie chce „zostać zniszczona przez warunki” zawarcia pokoju.

Putin ma obsesję na punkcie (zdobycia) całej Ukrainy, a nie jej skrawka - napisał szef ukraińskiej dyplomacji w latach 2020-2024.

Jeżeli w finale ewentualnych negocjacji Ukraina będzie nadal niezależna i uzbrojona, „Putin nie uzna tego za koniec (i) zaspokoi się fragmentem Ukrainy dziś, a po całość przyjdzie jutro”.

Możliwy rozpad NATO. Co z Polską?

Kułeba podważył twierdzenie Kremla, że problemem dla Moskwy była ewentualna przynależność Ukrainy do NATO.

Gdyby tak było, Putin nie zaakceptowałby spokojnie przystąpienia do Sojuszu Szwecji i Finlandii w 2023 r. Dziś granice NATO leżą bliżej Petersburga niż odległość dzieląca granicę Ukrainy od Moskwy - zauważył.

20 proc. Ukrainy już jest w rękach Putina

Analogicznie, jego zdaniem, kwestią nie jest 20 proc. ukraińskich ziem, które agresorowi udało się przechwycić.

Putin nie toleruje niezależnej Ukrainy, bo nie tolerował jej żaden z jego poprzedników przez ostatnie 300 lat. Ukraina jako zachodnia demokracja będzie osłabiała aprobatę Rosjan dla autokratycznego modelu władzy Putina” - ocenił polityk.

Trump podejmuje złe decyzje

(Prezydent USA) Donald Trump uczynił z zawieszenia broni (w Ukrainie) centralny punkt swojej polityki zagranicznej i (teraz) nie będzie mógł z niego zrezygnować. Nie może nie doprowadzić do umowy i nie może pozwolić, aby Ukraina stała się dla niego tym, czym Afganistan dla jego poprzednika (chodzi o chaotyczne wycofanie sił amerykańskich za rządów Joe Bidena - PAP). Klęska w Kabulu zdefiniowała politykę zagraniczną na resztę kadencji Biden” - uważa Kułeba.

Trump „wpadł w pułapkę własnych ambicji i łaknie szybkiego sukcesu” - ocenił, przekonując, że taki był powód jego ataku na prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, który krzyżuje mu plany, nalegając na warunki do przyjęcia dla Kijowa.

Putin ma USA w garści

Putin doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Może zgodzić się na zawieszenie broni, by sięgnąć po maksimum oferowanych przez Trumpa korzyści, ale nie zrezygnuje ze strategicznego celu, jakim jest zniszczenie Ukrainy. Bez gwarancji dla Kijowa wojna w pewnej chwili znów wybuchnie” - przewiduje minister.

Wydarzenia związane z piątkową wizytą Zełenskiego w Białym Domu były momentem, w którym wykrystalizowała się nowa rzeczywistość, która wyłaniała się od kilku tygodni - ocenił Kułeba, dodając:

Ameryka może nadal chcieć przewodzić światu, ale będzie to już inny świat.

I jeżeli można było dopatrzeć się jakiegoś przebłysku optymizmu w związku ze sceną, w której Trump i wiceprezydent J.D. Vance karcili Zełenskiego w Gabinecie Owalnym, to byłby nimi szok, jaki spowodowała ona w Europie. Do państw europejskich dotarło, że nie mogą przeczekać Trumpa jak za jego pierwszej kadencji - podkreślił.

Czego potrzebuje Ukraina

Były szef MSZ zaznaczył, że Trump ma nad Ukrainą przewagę w postaci pieniędzy i broni, a Ukraina potrzebuje jednego i drugiego, by przetrwać i utrzymać stabilność gospodarczą.

Co może Europa, a czego nie robi…

Europa może jednak w dwóch krokach wyrwać te atutowe karty z ręki prezydenta USA: proponując alternatywną umowę w sprawie wydobycia ukraińskich zasobów naturalnych oraz konfiskując zamrożone rosyjskie aktywa i używając ich do finansowania produkcji i zakupu uzbrojenia, w tym od USA. Co prawda, Unia Europejska, Wielka Brytania i Norwegia nie będą w stanie całkowicie zastąpić USA w roli stronnika Ukrainy, ale te pragmatyczne kroki błyskawicznie wzmocniłyby pozycję Europy i dały Ukrainie odrobinę niezbędnej swobody - przekonywał.

W 1918 roku bolszewicka Rosja zawarła traktat z Niemcami, zobowiązując się do uznania niepodległości Ukrainy, wycofania swoich sił i zaprzestania propagandy na terytorium Ukrainy. W tym samym czasie Kijów podpisał z Niemcami umowę o wymianie ogromnych zasobów - głównie zboża i mięsa - w zamian za niemieckie wojska, które miały chronić niepodległość Ukrainy. W ciągu roku umowa upadła. Niemcy wycofały się, wkroczyła rosyjska Armia Czerwona, a państwo ukraińskie przestało istnieć. Od tego czasu do rosyjskiej inwazji w 2022 roku minęły 104 lata, nim Europa w końcu uznała, że Ukraina do niej przynależy, wprowadzając ją na ścieżkę procesu akcesyjnego do UE” - napisał Kułeba.

Moskwa nigdy naprawdę się nie zmienia, ale Europa wciąż jeszcze może” - zakończył.

»» Odwiedź wgospodarce.pl na GOOGLE NEWS, aby codziennie śledzić aktualne informacje

pap, jb

»» O bieżących wydarzeniach w gospodarce i finansach czytaj tutaj:

Niemcy w popłochu: wiatraki z Chin mogą być groźne!

Chajzer, Doda i Rozenek-Majdan - influencerzy ukarani!

Zmiany we wcześniejszych emeryturach. Dla kogo?

»»Rząd Tuska nie ma pieniędzy na serwisowanie myśliwców F-16! – oglądaj na antenie telewizji wPolsce24

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych