Informacje

Tajne akta i teorie spiskowe / autor: Pixabay
Tajne akta i teorie spiskowe / autor: Pixabay

TYLKO U NAS

Szczepienia na grypę zwiększają śmiertelność COVID-19. Podobno

Maksymilian Wysocki

Maksymilian Wysocki

Dziennikarz, publicysta, ekspert w dziedzinie wizerunku i marketingu internetowego, redaktor zarządzający portalu wGospodarce.pl

  • Opublikowano: 29 września 2020, 18:48

    Aktualizacja: 29 września 2020, 18:59

  • 4
  • Powiększ tekst

W internecie znów zaczyna być w temacie gorąco. Władze mogą nie zdawać sobie sprawy, jak wielu ludzi dyskutuje i wierzy w te rewelacje. Z jednej strony, nie ma się co dziwić. Strach jest naturalnym mechanizmem obronnym. Może być tym silniejszy u osób pow. 65 roku życia, według tych źródeł internetowych, seniorzy nie powinno szczepić się na grypę, ponieważ skutkuje szczepienia na grypę skutkują znacznie większymi powikłaniami i śmiertelnością COVID-19

Jeszcze niedawno włoskie Bergamo odmieniane było przez wszystkie przypadki, ponieważ zachorowalność i śmiertelność COVID-19 były tam rażąco wysokie. Jak donosiły portale znane z szerzenia fake-newsów, Obserwujący precedens stawiają sobie pytanie, czy aby poziom tych wskaźników nie ma związku z faktem nachalnej kampanii szczepionkowej, jaką rada miejska miasta (oraz zarząd regionu) – na kilka tygodni przed wybuchem epidemii – „dywanowo” (określenie władz) przeprowadziły w stosunku do emerytów właśnie w Bergamo i Brescii.

Czytaj też: CBOS: 60 proc. Polaków boi się zarażenia koronawirusem

Czytaj też: Fala zaburzeń psychicznych jeszcze długo po wynalezieniu szczepionki

Słynne 36 proc.

Jak czytamy dalej u tego źródła, Badanie przeprowadzone wśród amerykańskich weteranów wojskowych podeszłych wiekiem, odnoszące się do sezonu grypowego 2017/2018, wykazało, że szczepienie przeciwko grypie zwiększa ryzyko zakażenia koronawirusem o 36%, co jest skutkiem nieoczekiwanego wystąpienia zjawiska interferencji wirusowej. „U osób zaszczepionych pojawia się zwiększone ryzyko wystąpienia zakażenia innymi wirusami atakującymi układ oddechowy, ponieważ nie nabywają one tzw. odporności niespecyficznej, towarzyszącej naturalnej infekcji”.[N24] (…) Kwestia jest pod względem naukowym wręcz zaskakująca, więc śmierć setek starców lombardzkich z prowincji Bergamo i Brescia powinna stać się przedmiotem badań naukowców włoskich tak, by dowiedzieć się ile osób zmarłych zostało wcześniej zaszczepionych przeciwko grypie. Oczywiście, nikt tego rodzaju analiz nie przeprowadzi, by nie dać broni do rąk diabolicznych osobników sprzeciwiających się aplikowaniu swym dzieciom tuzinów szczepionek (prowokujących jak nie nagłą śmierć zaszczepionych niemowląt to autyzm) – do czego są oni zmuszani przez nikczemne programy rządowe, podyktowane przez lobby farmaceutyczne.[N24]

Pytań przybywało, odpowiedzi na nie nie było. Przybywało za to podobnych nagrań. Rosła też koronawirusowa psychoza, istna pandemia strachu.

To nie jedyne źródło takich sensacji.

Np. strona internetowa pubmedinfo.org jeszcze w maju donosiła, jakoby dane Unii Europejskiej miały wskazywać na korelację pomiędzy szczepieniem przeciwko grypie, niedoborem witaminy D i śmiertelnością z powodu COVID-19.

Przedstawiony wykres nie jest podpisany źródłem tych danych. W opisie możemy przeczytać za to, że Dane wskazują na wyraźną różnicę między krajami o wysokim i niskim poziomie wyszczepialności przeciw grypie.

Portal powołuje się na raport umieszczony na stronie Gateway Pundit, który to dodaje: Pośród krajów pominiętych w danych EU była Belgia, która ma najwyższy wskaźnik śmiertelności z powodu Covid-19 na świecie, na poziomie 763 na milion mieszkańców. O ile na oficjalnej belgijskiej stronie ze statystykami nie było dostępnych danych na temat osób starszych, to pokrycie szczepieniami przeciwko grypie wśród całej populacji jest stosunkowo wysokie.

Liczba zgonów spowodowanych pandemią koronawirusa wykazuje zaskakującą zmienność, niektóre kraje mają wskaźnik poniżej dziesięciu zgonów na milion, podczas gdy w Europie Zachodniej i Stanach Zjednoczonych zgony liczone są w setkach. Do prawdopodobnych przyczyn należą przyczyny ekologiczne (duża gęstość zaludnienia i urbanizacja), demograficzne (starzenie się i wielokulturowe społeczeństwa) oraz kliniczne (otyłość i choroby przewlekłe, takie jak cukrzyca). Istnieją również znaczne różnice w praktyce diagnostycznej i rejestrowaniu. Jednak czynnikiem, który nie był brany pod uwagę, jest szczepionka przeciw grypie, która jest powszechnie podawana osobom starszym. Pewna korelacja ze śmiertelnością Covid-19, chociaż niekoniecznie przyczynowa, jest łatwo widoczna. Medycyna ma tendencję do postrzegania każdego krytyka szczepień jako ekstremisty, ale my nie jesteśmy „przeciwnikami szczepień”. Przedstawiamy naszą sprawę wstępnie i pozostawiamy czytelnikom decyzję, czy jest to rozsądna linia dochodzenia - czytamy na stronie Gateway Pundit.

Czy sama strona jest fałszywką? Trudno określić. Jest za to, relatywnie, bardzo popularna. Narzędzia do analizy stron www wskazują, że w zeszłym miesiącu miała 21,6 mln wizyt, blisko 90 proc. ruchu na niej to ruch z USA, który nie jest śmieciowy - w rozumieniu analityków SEO - ponieważ strona ta ma bardzo niski współczynnik odrzuceń (bounce rate), a popularność tej strony sukcesywnie, od wielu miesięcy rośnie. Najwięcej przekierowań do niej pochodzi ze strony „pro trump news”. Jeśli jest to centrum dla osadzanie merytorycznie urabiających opinię publiczna fake newsów i zmanipulowanych statystyk, to jest bardzo dobrze zrobione, a co ważniejsze, jest popularne. Z jednej strony automat stawia tę stronę na równi z Breitbart.com, lecz z drugiej przyrównuje ją do foxnews.com. Za to polska strona, na której treść ta jest osadzona dość wiernie i profesjonalnie, pubmedinfo.org, ma poniżej 10 tys. wejść miesięcznie i  jest to za mały ruch, by system śledzący go wyłapał.

Na portalu źródłowym możemy przeczytać historię lobbowania i wielkich nakładów marketingowych na kampanie promujące szczepienia na grypę.

Wraz z intensywnym marketingiem i pychą medyczną, liczba szczepionek przeciw grypie wzrosła, szczególnie u wrażliwej populacji osób starszych. W 2009 roku ministrowie zdrowia w całej UE zgodzili się, że celem jest szczepienie 75% osób starszych przeciwko grypie. Jednak dziesięć lat później żaden kraj nie osiągnął tego, a średnia wyniosła 44,3% - czytamy.

Jak czytamy dalej, Covid-19 jest koronawirusem, dlatego nie jest objęty szczepionkami przeciw grypie. Sugerowano jednak, że szczepionka przeciw grypie może obniżyć odporność na inne infekcje górnych dróg oddechowych. W BMJ pediatra Alan Cunningham napisał: - Taka obserwacja może wydawać się sprzeczna z intuicją, ale możliwe jest, że szczepionki przeciw grypie niespecyficznie zmieniają nasz układ odpornościowy, zwiększając podatność na inne infekcje; zaobserwowano to w przypadku DTP i innych szczepionek.

Dalej przytaczane są zestawione dane z tego roku a vaccinestoday.eu oraz orldometers.info:

Jak czytamy znów na stronie pubmedinfo.org, Tę korelację popiera zależność odkryta w badaniach w 2019 roku:

Przyjęcie szczepionki przeciwko grypie może podnosić ryzyko zakażenia innymi wirusami dróg oddechowych, to zjawisko znane jako interferencja wirusowa. Badania na wynikach negatywnych stosowane są często do obliczania skuteczności szczepionek przeciwko grypie. Zjawisko interferencji wirusowej stoi w sprzeczności z podstawowym założeniem badań skuteczności szczepień na wynikach negatywnych, że szczepienie nie ma wpływu na ryzyko zakażenia innymi chorobami układu oddechowego, w związku z czym przechyla potencjalne wyniki skuteczności szczepień w stronę pozytywną.” – Vaccine. 2020 Jan 10;38(2):350-354.

Dalej czytamy, że przeprowadzono ukierunkowane badania przeciwko koronawirusowi:

Wywołaną szczepionką interferencję wirusa w sposób zdecydowany wiązano z koronawirusem i ludzkim metapneumowirusem; jednakże znaczną ochronę przy szczepieniu wiązano nie tylko z większością wirusów grypy, ale także paragrypy, RSV oraz niegrypowych infekcji wirusowych.” – Vaccine. 2020 Jan 10;38(2):350-354

I wreszcie:

„Dowody przesłankowe i eksperymentalne sugerują, że witamina D może stanowić wsparcie dla układu odpornościowego, szczególnie poprzez regulowanie reakcji cytokinowej na patogeny. Poziomy witaminy D są niskie w krajach europejskich o wysokich wskaźnikach zakażeń i śmiertelności. Istnieje silna przekonująca hipoteza i wciąż ewoluujące dane popierające rolę witaminy D przy Covid-19.” – Issue: Ir MedJ; Vol 113; No. 5; P81, Vitamin D and Inflammation: Potential Implications for Severity of Covid-19

Większość czytelników zapewne w tym momencie odetchnęła z ulgą, ponieważ tu wracamy na dobrze znane już wody panaceum w postaci witaminy D, C oraz słynnego perhydrolu, jako suplementów diety. Jednak jednoznacznego zaprzeczenia tym rewelacjom w internecie próżno szukać. Jak też wspomniałem, nikt nie był w tym czasie zainteresowany wypowiedzią w tej sprawie. Na pewno niepewność udało się zasiać.

Fake news silniejszy od prawdy, bo… nikt nie zajmuje się prawdą

Jest szereg czynników, przez które w przypadkach medycyny tak trudno jest dociec prawdy. Z jednej strony poniekąd zrozumiałe jest, że nie da się prostować wszystkich co i rusz wymyślanych teorii spiskowych. Z drugiej strony, gdy nasza redakcja chciała pozyskać komentarz w tej sprawie w czasie plagi w Bergamo i wycieku tych sensacji, żaden koncern farmaceutyczny nie chciał wypowiedzieć się w sprawie ewentualnej większej śmiertelności seniorów po uprzednim zaszczepieniu przeciw grypie. A nawet niezależni lekarze, jeśli choćby wstępnie deklarują, ze udzielą komentarza, po czasie z tego pomysłu rezygnują. To wszystko nie pomaga i tylko napędza tę spiralę dalej.

Na dużym poziomie ogólności, mogę powiedzieć, że SARS-Cov-2 i grypa to dwa różne wirusy, chociaż dają bardzo podobne objawy. Zakażenie jednym wirusem nie wyklucza innego zakażenia (koinfekcja), a jeszcze bardziej podobny scenariusz to zakażenia w krótkim odstępie czasu. W takiej sytuacji ryzyko ciężkiego przebiegu choroby i zgonu rośnie - komentuje dla portalu wGospodarce.pl Jan Bondar, rzecznik prasowy, Głównego Inspektoratu Sanitarnego. - Dlatego, szczepiąc się na grypę zmniejszamy ryzyko ciężkiego przebiegu Cowid1-19 - dodaje.

Walka z fake newsami z pewnością byłaby łatwiejsza, gdyby istniał konkretny organ w administracji, odpowiedzialny za wykrywanie i kontrolowanie najczęściej inspirowanych działaniami obcego wywiadu prób destabilizacji nastrojów i zaufania opinii publicznej. Dziś odpowiedzialność za to, niczym gorący kartofel, przerzucana jest między policją, a pozostałymi organami. Faktycznie, dopóki nie ma fizycznej emanacji działania fake-newsów, jak protesty społeczne, czy palenie masztów 5G, nad celową dezinformacją w internecie nie ma żadnej kontroli. Nie bardzo jest się też do kogo zwrócić.

Może zbliżająca się rekonstrukcja rządu, w świetle nowych pomysłów na rangę cyfryzacji w życiu publicznym, to dobry moment, by powołać do życia resortową, lub międzyresortową komórkę do walki fake newsami. A przecież kłamstwo powtarzane tysiąc razy staje się prawdą.

Czytaj też: MZ: Nowe restrykcje w Polsce. M.in. w sprawie maseczek

Powiązane tematy

Komentarze