Antycovidowcy walczą o życie we wrocławskim szpitalu
Profesor Krzysztof Simon z oddziału zakaźnego we Wrocławiu zdradza, że do szpitala przyjęto dwóch młodych ludzi, którzy „aktywnie obrażali” personel medyczny i nie wierzyli w koronawirusa. Są w bardzo ciężkim stanie
Czytaj też: Od dzisiaj 38 stref czerwonych, reszta Polski w strefie żółtej. Maseczki obowiązkowe w miejscach publicznych
„Kojarzę tych ludzi. Gdy jeszcze byli zdrowi, obrzucali nas błotem, nawet przysyłali SMS-y To osoby, które jeszcze chwilę temu bardzo aktywnie nas obrażały, przekonywały że Covidu nie ma, że to są jakieś spiski”. „Teraz trafili na oddział zakaźny i są w bardzo ciężkim stanie. Życzę im jak najlepiej, żeby to wszystko przeżyli. Ale nie jestem pewien, jak się to skończy” – tłumaczy „Gazecie Wrocławskiej” prof. Krzysztof Simon.
„Gazeta Wrocławska” zapytała, co teraz mówią mężczyźni o epidemii. Jeden z nich już nic nie może mówić, w tak złym jest stanie. A drugi już nie zaprzecza istnieniu epidemii - odpowiedział lekarz.
Resort zdrowia poinformował w piątek o 4739 nowych przypadkach COVID-19 wobec 4280. To kolejny rekord. Przekazał też statystykę dotyczącą zgonów. W piątek było ich 52, a dzień wcześniej najwięcej od początku epidemii – 76 osób. Łącznie od początku pandemii wirusa SARS-CoV-2 wykryto u 116 338 osób, z których 2919 zmarło.
dziennik.pl / mt
Czytaj też: Wzrost zakażeń – gospodarka jeszcze wyhamuje?