Bułgaria, minister do nauczycieli: nie panikujcie!
Prawie 80 proc. bułgarskich nauczycieli domaga się zamknięcia wszystkich szkół i przejścia na zdalne nauczanie z powodu pandemii koronawirusa - podaje opublikowana w środę ankieta wśród 4300 osób kadry nauczycielskiej. Tymczasem minister zdrowia Kostadin Angełow zarzucił społeczeństwu panikowanie
Szkoły dla wszystkich uczniów od 1 do 12 klasy należy zamknąć co najmniej do Nowego Roku - uważają nauczyciele. Według nich sytuacja w szkołach jest niebezpieczna, w 35 proc. placówek nie ma pielęgniarek. Mając na uwadze wysoki przeciętny wiek nauczycieli, środowisko w szkołach jest wręcz zagrożone - brzmi podstawowy wniosek sondażu, zrealizowanego przez nauczycielski związek centrali zawodowej „Podkrepa”.
Czytaj też: https://wgospodarce.pl/informacje/87269-covid-19-polska-na-11-miejscu-w-europie-w-liczbie-zakazen
Czytaj też: USA murem za Bułgarią ws.wydalenia szpiegów
Od 14 dni w stolicy na zdalne nauczanie przeszli uczniowie klas od 8 do 12 oraz studenci. Mer Sofii Jordanka Fandykowa zarządziła przedłużenie tego reżimu o dodatkowe dwa tygodnie i zdalną naukę dla uczniów od 5 do 7 klasy. Analogiczne kroki zarządzono w pozostałych dużych miastach.
Jednocześnie w wywiadzie radiowym w środę minister zdrowia Kostadin Angełow zarzucił społeczeństwu, że z jednej strony nie rozumie środków walki z pandemią, a z drugiej panikuje i wykupuje z aptek leki na zapas. Według niego stwarza się atmosfera strachu i obaw, że w szpitalach nie ma miejsc dla wszystkich chorych.
Na tle licznych sygnałów w mediach o wielogodzinnych oczekiwaniach na karetki, odsyłania z powrotem do domu chorych i śmiertelnych wypadkach w wyniku braku pomocy lekarskiej, minister stwierdził, że ludność panikuje. Każdy, kto ma gorączkę, uważa, że powinien być hospitalizowany. Tymczasem hospitalizacji potrzebuje 20 proc. pacjentów z pozytywnym wynikiem testu na Covid-19 – podkreślił.
Czytaj też: Bułgaria: Kolejna noc protestów
Minister powtórzył, że bardziej restrykcyjnych kroków w walce z koronawirusem nie będzie. Jego zdaniem „ludzie tego nie zrozumieją i wyjdą na ulice protestować”. „Pełny lockdown jest niebezpieczny dla psychicznego zdrowia ludności” - dodał.
Jednocześnie w ostatniej dobie w 7-milionowej Bułgarii odnotowano kolejny rekord liczby zachorowań – 4390, 80 osób zmarło. Łącznie zarażonych od marca jest 83 366,zgonów 1851. Hospitalizowanych jest już 4186 osób, w tym 280 na wydziałach intensywnej terapii.
PAP/mt