Informacje

zdjęcie ilustracyjne / autor: Fotoweb Fratria
zdjęcie ilustracyjne / autor: Fotoweb Fratria

SDP: Szarpanie dziennikarzy to nie jest wolność słowa

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 25 listopada 2020, 22:59

    Aktualizacja: 25 listopada 2020, 23:01

  • 1
  • Powiększ tekst

Protest przeciw odmowie udzielania informacji i uczestnictwa w konferencjach dziennikarzom TVP, Telewizji Trwam, Telewizji Republika, Gazety Polskiej, Gazety Polskiej Codziennie i Naszego Dziennika przez „Strajk Kobiet” wyraziło w środę Centrum Monitoringu Wolności Prasy SDP

Czytaj też: „GW” porównuje policję do OMON-u

Czytaj też: Prawa kobiet w Polsce będą chronione jak nigdy wcześniej!

CMWP SDP stanowczo protestuje przeciwko naruszaniu zasady wolności słowa demokratycznego państwa przez organizację „Strajk Kobiet” poprzez odmowę udzielania informacji i nie dopuszczania do uczestnictwa w konferencjach prasowych organizacji dziennikarzom z redakcji Telewizji Polskiej SA, Telewizji Trwam, Telewizji Republika, Gazety Polskiej, Gazety Polskiej Codziennie i Naszego Dziennika. Szczególnie bulwersująca jest przy tym forma wyrażania tej odmowy – przepychanki z dziennikarzami, ich szarpanie oraz określanie ich słowami uważanymi powszechnie za obelżywe” - czytamy w stanowisku sygnowanym przez dyrektor Centrum Monitoringu Wolności Prasy Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich dr Jolantę Hajdasz, opublikowanym w środę na stronie SDP.

Zaznaczono w nim, iż publikacje w/w redakcji na temat „Strajku Kobiet” ujawniają niejasne powiązania finansowe organizatorek akcji protestacyjnych mających miejsce w Polsce po 22 października b.r. oraz opisują różnego rodzaju kontrowersje związane z ich publiczną działalnością, co w ocenie CMWP SDP ma wpływ na negatywny stosunek „Strajku Kobiet” do dziennikarzy z tych redakcji.

Czytaj też: Siemens namawiał do udziału w Strajku Kobiet

CMWP SDP podkreśla, iż w ten sposób organizacja „Strajk Kobiet” łamie konstytucyjną zasadę wolności słowa demokratycznego państwa, która to obejmuje nie tylko wolność wyrażania swoich poglądów ale także pozyskiwania (i rozpowszechniania) informacji. Ponadto poprzez uniemożliwienie wykonywania zadań dziennikarskich organizacja „Strajk Kobiet” naruszyła art. 43 i 44 Prawa Prasowego, które mówią iż kto używa przemocy lub groźby bezprawnej w celu zmuszenia dziennikarza do opublikowania lub zaniechania opublikowania materiału prasowego albo do podjęcia lub zaniechania interwencji prasowej podlega karze pozbawienia wolności do lat 3 (art. 43) oraz kto utrudnia lub tłumi krytykę prasową, podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności (art. 44) - zaakcentowało CMWP SDP.

Zwrócono także uwagę na fakt, że odmowa udzielania informacji tym redakcjom przez „Strajk Kobiet” powtarza się regularnie od kilkunastu dni, a w ostatnim tygodniu nastąpiła eskalacja negatywnych działań tej organizacji wobec dziennikarzy.

18 listopada b.r. dziennikarka TVP Ksenia Kodymowska została w brutalny sposób usunięta z lokalu, gdzie miała się odbyć konferencja prasowa „Strajku Kobiet”, a towarzysząca jej ekipa TVP nie została wpuszczona na tę konferencję, nie została jej także udzielona żadna informacja na temat działalności organizacji, ani nie został wskazany sposób jej pozyskania w przyszłości. 24 listopada b.r. w ten sam sposób zostali potraktowani dziennikarze nie tylko Telewizji Polskiej, ale także Telewizji Trwam, Telewizji Republika, Gazety Polskiej, Gazety Polskiej Codziennie i Naszego Dziennika, którzy nie zostali wpuszczeni na konferencję prasową „Strajku Kobiet”, obrażano ich i stosowano wobec nich przemoc fizyczną, by powstrzymać ich od wejścia na konferencję wraz z dziennikarzami innych mediów - podkreślono.

CMWP SDP podkreśla, że zarówno na gruncie prawa krajowego jak i międzynarodowego wolność słowa i prasy stanowią podstawowe swobody i wartości, do których ochrony obowiązane są zarówno instytucje państwowe oraz inne organizacje działające w przestrzeni publicznej.

Opisana praktyka wykluczania niektórych dziennikarzy z dostępu do informacji budzi więc zdecydowany sprzeciw, nie sposób bowiem przyjąć, by opisane wyżej działania „Strajku Kobiet” miały się przyczynić do wzmocnienia demokracji czy respektowania zasady wolności słowa - podsumowano.

PAP/mt

Powiązane tematy

Komentarze