Informacje

awaria kolektora ścieków prowadzącego do oczyszczalni Czajka / autor: PAP
awaria kolektora ścieków prowadzącego do oczyszczalni Czajka / autor: PAP

Awaria "Czajki": Ratusz wiedział, że rury położone pod Wisłą są w rozsypce

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 23 grudnia 2020, 13:20

    Aktualizacja: 23 grudnia 2020, 13:23

  • 5
  • Powiększ tekst

WP.pl dotarła do dokumentu o stanie najważniejszych warszawskich rurociągów kanalizacyjnych. Już rok przed awarią rurociągu pod dnem Wisły, eksperci alarmowali o postępującej degradacji kolektorów. Ekspertyza trafiła do urzędu miasta i… została utajniona – czytamy w środę na portalu

Czytaj też: Warszawa: Nowy rurociąg pod Wisłą może uszkodzić wały

Czytaj też: Nie będzie rzecznika LGBT. Trzaskowski zmienia deklarację

WP.pl przypomina, że pod koniec sierpnia 2019 roku doszło do rozszczelnienia się dwóch rur transportujących ścieki z lewobrzeżnej Warszawy do oczyszczalni Czajka. Do drugiej awarii doszło jesienią - wówczas spółka miejska zawiadomiła nawet prokuraturę, sugerując nawet sabotaż.

Okazuje się jednak, że urzędnicy wiedzieli o zagrożeniu, a o samej ekspertyzie, do której dotarło WP, głośno było w branży kanalizacyjnej. Z utajnionego przez urzędników dokumentu wynika, że dwa lata przed tymi wydarzeniami, miejska spółka kanalizacyjna - MPWiK zaobserwowała, że coś niepokojącego dzieje się z najważniejszymi rurociągami w mieście – podkreśla WP.pl.

Portal informuje, że spółka zamówiła szczegółową ekspertyzę w Centrum Analiz Geo i Hydrotechnicznych Politechniki Warszawskiej. (…) Naukowcy stwierdzili, że najważniejsze miejskie kolektory, będące swoistymi autostradami dla ścieków, ulegają przyspieszonej degradacji i należy podjąć działania naprawcze. Żywotność rurociągów oszacowano na 15-17 lat. Tymczasem urzędnicy miasta, spółki wodociągowej i producent utrzymywali, że trwałość materiału to minimum 50 lat.

W jednym z rozdziałów ekspertyzy podano cele tego opracowania. „Służby MPWiK zaobserwowały występowanie nietypowych zjawisk w przedmiotowych rurociągach. Zjawiska te widoczne w formie zmian na powierzchni wewnętrznej kolektorów kanalizacyjnych oraz pęknięcia magistrali wodociągowej, świadczą o zaistnieniu procesów grożących bezpiecznej eksploatacji przewodów”.

WP zapytała MPWiK o ekspertyzę. Przedsiębiorstwo zapewniło, że – jak czytamy w na portalu - analiza nie pozostała bez konsekwencji. Podjęta została decyzja o zaostrzeniu kryteriów jakościowych i parametrów wytrzymałościowych dla rur GRP. Od wykonawców inwestycji wymaga się dłuższej gwarancji na rury i dostarczenia próbek materiałów do badań.

MPWiK zdecydowało w 2019 r., że ekspertyza stanie się tajemnicą przedsiębiorstwa.

Czytaj też: Udrożenienie Czajki. Koszt? „Tylko” 21,5 mln złotych

Prokuratura Regionalna w Warszawie, która prowadzi śledztwo w sprawie awarii rurociągu pod dnem Wisły, zapewnia, że zna wyniki prac naukowców z 2017 roku. Według informacji nieoficjalnych konkluzje z dokumentu są ważnym elementem toczącego się śledztwa – ujawniła WP.

Stołeczny ratusz nie odpowiedział na pytania WP: co miejscy urzędnicy zrobili z Ekspertyzą i jakie miała znaczenie dla podejmowanych działań i długofalowych planów miasta.

PAP/mt

Powiązane tematy

Komentarze