Informacje

IPN ripostuje New York Timesowi: Nie "potępiamy książek"

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 9 lutego 2021, 22:40

    Aktualizacja: 23 grudnia 2022, 14:11

  • Powiększ tekst

Sugestie zawarte w tekście Andrew Higginsa, dowodzą, że nie zna on dorobku naukowego IPN albo został wprowadzony w błąd; Instytut – wbrew twierdzeniom A. Higginsa – nie zajmuje się „potępianiem książek” - podał we wtorek w komunikacie IPN

W artykule pt. A Massacre in a Forest Becomes a Test of Poland’s Pushback on Wartime Blame (Masakra w lesie staje się testem na postawę Polski wobec winy z czasów wojny) opublikowanym w poniedziałek „The New York Times” Andrew Higgins opisał sprawę sądową, jaka toczy się między Filomeną Leszczyńską - bratanicą sołtysa opisanego w książce „Dalej jest noc” - i autorami publikacji prof. Barbarą Engelking i prof. Janem Grabowskim.

Czytaj też: Historycy mają przeprosić za informacje z książki „Dalej jest noc”

Jak podał IPN, Higgins napisał m.in., że książka w trakcie procesu została potępiona przez Instytut Pamięci Narodowej, organ państwowy, który przewodzi staraniom o utrzymanie historii na ścieżce patriotycznej.

Higgins dodał, że Instytut posiada uprawnienia prokuratorskie do wykonywania tego, co od 2018 roku jest oficjalną misją obejmującą „ochronę dobrego imienia Rzeczypospolitej Polskiej i Narodu Polskiego”.

Odnosząc się do artykułu IPN poinformował, że „jest instytucją od lat ujawniającą wszystkie możliwe strony dziejów naszej części Europy – poddanej władzy totalitaryzmów niemieckiego i sowieckiego”. Oraz „instytucją, która wydała największą w Polsce liczbę publikacji na temat Holokaustu i okupacyjnego terroru. Publikujemy prace na temat wkładu Polski, jako państwa alianckiego, w walkę z Rzeszą Niemiecką Adolfa Hitlera od pierwszych dni wojny do roku 1945. Publikujemy prace o walce o wolność przeciw totalitaryzmowi sowieckiemu w latach 1917-1989” - czytamy w przesłanym PAP komunikacie.

Nigdy w naszych opracowaniach nie pomijano tych, którzy zeszli na drogę zdrady Ojczyzny, pospolitych zbrodni czy współpracy z niemieckim bądź sowieckim systemem zniewolenia. Niezależnie od ich narodowości. Sugestie zawarte w tekście Andrew Higginsa, dowodzą, że nie zna on dorobku naukowego IPN albo został wprowadzony w błąd - podał IPN.

Jak podkreślono, Instytut zawsze stał i stoi na gruncie wolności badań naukowych. O ich wartości niezmiennie powinien świadczyć poziom argumentacji naukowej i rzetelność w podejściu do źródeł historycznych. Polem do dyskusji na temat historii i starcia poglądów badaczy są dla nas seminaria i konferencje naukowe.

Zawsze uważaliśmy, że każda praca naukowa podlega ocenie innych badaczy dziejów. Właściwą formą polemiki i wymiany poglądów jest sporządzanie recenzji i artykułów recenzyjnych. To normalna w świecie nauki droga do korygowania potknięć i pełniejszego poznawania prawdy. Instytut – wbrew twierdzeniom A. Higginsa – nie zajmuje się „potępianiem książek”.

IPN dodał też, że każdy czytelnik (również A. Higgins) może się zapoznać z rzeczywistą treścią naukowej recenzji książki +Dalej jest noc+, sporządzonej przez T. Domańskiego, naukowca o dużym dorobku. Każdy czytelnik może samodzielnie ocenić charakter i merytoryczny poziom argumentacji tam zawartej.

Recenzja w różnych wersjach językowych dostępna jest pod adresem https://ipn.gov.pl/en/news/7057,Correcting-the-Picture-Some-Reflections-on-the-Use-of-Sources-in-quotNight-witho.html

W swojej bieżącej działalności Instytut Pamięci Narodowej buduje pomniki i remontuje groby ofiar totalitaryzmów (w tym ofiar Holokaustu). Naszym zadaniem jest bowiem kultywowanie pamięci o niewinnie pomordowanych i nazywanie po imieniu sprawców. Zbrodniarzy każdej narodowości z każdego państwa oraz struktur, którym służyli. Jesteśmy przekonani, że takie działania mają wymiar uniwersalny” - podkreślono.

Sąd Okręgowy w Warszawie orzekł we wtorek, że prof. Barbara Engelking i prof. Jan Grabowski mają przeprosić za informacje z książki „Dalej jest noc”, która przedstawia losy Żydów w okupowanej Polsce. Wolność badań naukowych musi podlegać kryteriom rzetelności - uzasadnił sąd.

Sąd oddalił przy tym żądanie 100 tys. zł zadośćuczynienia. Wyrok jest nieprawomocny. Pełnomocnik historyków mec. Michał Jabłoński zapowiedział w rozmowie z PAP wniesienie apelacji.

Książka Dalej jest noc. Losy Żydów w wybranych powiatach okupowanej Polski pod redakcją m.in. Engelking i Grabowskiego została wydana w 2018 r. Obszerna publikacja ukazuje strategię przetrwania ludności pochodzenia żydowskiego na terenie kilku wybranych powiatów okupowanej Polski. Książka wywołała duże kontrowersje w środowisku historyków. Publikację krytycznie ocenił m.in. IPN. Natomiast w obronie pozwanych badaczy wystąpił m.in. Instytut Yad Vashem i Komitet Nauk Historycznych PAN.

PAP/mt

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych