Informacje

banknoty NBP / autor: Pixabay
banknoty NBP / autor: Pixabay

Przez pandemię wzrósł dług publiczny. Wcześniej odrabialiśmy straty

Marcin Tronowicz

Marcin Tronowicz

dziennikarz portalu wGospodarce.pl i współpracownik miesięcznika "Gazeta Bankowa"

  • Opublikowano: 10 lutego 2021, 17:20

  • Powiększ tekst

Ministerstwo Finansów poinformowało w środę w komunikacie, że wydatki budżetu państwa w 2020 r. były wyższe o 90,6 mld zł, a więc o 21,9 proc. w porównaniu do roku 2019. Deficyt budżetu państwa za cały 2020 r. oszacowano na 85 mld zł. Dochody budżetu w wysokości 419,8 mld zł powiększyły się w stosunku od dochodów z 2019 r. o 19,3 mld zł, podczas gdy wydatki wyniosły 504,9 mld zł i były wyższe o 90,6 mld zł w porównaniu do roku wcześniejszego

Wydatki wyższe o taką dużą sumę znacznie powiększyły deficyt budżetowy. Zgodnie z nowelizacją ustawy budżetowej środki zostały relokowane, aby przygotować odpowiednie narzędzia do walki z pandemią Covid-19 i jej skutkami.

Czytaj też: Łagodna polityka pieniężna NBP sprzyja wysokiej odporności polskiej gospodarki na zjawiska kryzysowe

W 2020 r. rząd zaciągnął jednak nowy dług na kwotę 260 mld zł - informowała w grudniu Anna Cieślak-Wróblewska na łamach Rzeczpospolitej. Tak ogromne środki okazały się zwyczajnie niezbędne na kompleksowe programy osłonowe, zaoferowane przez rząd, aby pomóc przedsiębiorcom, pracownikom i innym grupom społecznym w czasie pandemii. Programy osłonowe w postaci tarcz antykryzysowych i finansowych zostały sfinansowane przez obligacje wyemitowane przez Polski Fundusz Rozwoju (64 mld zł) i BGK (ok. 100 mld zł) – czytamy w Rzeczpospolitej. Następnie obligacje te odkupował NBP, wydając na nie w ubiegłym roku 52 mld zł. Do dnia dzisiejszego bank centralny dokonał skupu obligacji za sumę 113 mld zł.

Poza bankiem centralnym rządowe obligacje skupowały krajowe banki komercyjne. Ich zaangażowanie wzrosło w 2020 r. o 82 mld zł – informowała Rzeczpospolita.

Według Karola Pogorzelskiego, ekonomisty ING Banku Śląskiego, banki komercyjne angażowały się w skup obligacji po części dlatego, że miały ograniczone możliwości zagospodarowania nadpłynności - w związku z kryzysem wywołanym pandemią mocno wyhamowało udzielanie przez banki kredytów, zarówno przedsiębiorstwom, jak i klientom detalicznym. Jeszcze ważniejszym czynnikiem finansowania długu był – według Rzeczpospolitej – ogłoszony przez NBP program skupu aktywów (PSA) z rynku wtórnego. W ten sposób bank centralny wysłał działającym na rynku instytucjom finansowym sygnał, że w razie pogorszenia sytuacji na rynku odkupi od nich nadwyżkę papierów wartościowych.

Czytaj też: Glapiński: Chcemy więcej złota w polskich rezerwach

Uznanie MFW

Na początku lutego Międzynarodowy Fundusz Walutowy wydał raport z kompleksową oceną działań polskiego banku centralnego w dobie kryzysu wywołanego przez pandemię Covid-19. W ocenie MFW polityka luzowania pieniężnego i prowadzony program skupu aktywów (PSA) okazały się szybkie i właściwe – dzięki nim uległ zmniejszeniu negatywny wpływ pandemii na całość gospodarki i sektora bankowego – informował dziennik Parkiet. W opinii MFW realizowany w Polsce program skupu aktywów spełnił swoje cele, jakimi było zapewnienie rynkom obligacji skarbowych płynności i zwiększenie podaży pieniądza. Według MFW obecny kurs NBP powinien być kontynuowany, ponieważ przygotowuje Polskę na okres ożywienia gospodarczego, którego pierwsze symptomy w Polsce już widać – są to trwające od miesięcy wzrost produkcji i eksportu.

Szef NBP Adam Glapiński stwierdził niedawno, że bank centralny jest gotowy do kontynuacji programu skupu obligacji i w miarę potrzeb będzie go realizował – choć uznał, że prawdopodobnie nie będzie ku temu już tak dużej potrzeby jak ostatniej wiosny podczas pierwszej fali koronawirusa.

Polska ma obecnie dobre prognozy wzrostu PKB. Według Banku Światowego w tym roku gospodarki krajów Europy Środkowo-Wschodniej będą rosnąć w tempie 3,3 do 3,6 proc., natomiast w ocenie PKO BP wzrost PKB Polski ma wynieść 5 proc. Oczywiście przy założeniu że szczepionki okażą się skuteczne, i nałożone przez rządy ograniczenia będą stopniowo znoszone. Z przeprowadzonej niedawno przez NBP ankiety wśród banków komercyjnych wynika, że w obecnym I kw. dojdzie do wzrostu popytu na kredyty bankowe. Banki deklarują także gotowość do złagodzenia kryteriów na udzielanie kredytów dla sektora MŚP.

Czas przed pandemią

Z drugiej strony ogromne wydatki na pomocowe tarcze antykryzysowe oznaczają bardzo duże obciążenie budżetowe dla państwa, a skup obligacji doprowadził do znacznego przyrostu długu publicznego. Zadłużenie państwa wyższe o 260 mld zł niepokoi i nie tak znowu wielkim pocieszeniem są wyrazy uznania od MFW, czy fakt, że zadłużenie sektora finansów publicznych wzrosło ostatnio niemal wszędzie na świecie, a w szczególnie dużym stopniu w Stanach Zjednoczonych oraz w i tak już potężnie zadłużonej strefie euro.

Czytaj też: Stany Zadłużone Ameryki. Ogromny dług publiczny USA

A miało być inaczej. Pierwsze cztery lata rządów Zjednoczonej Prawicy prowadziły do sukcesywnego spadku deficytu budżetowego – z 42,6 mld zł w 2015 r. do 16,8 mld zł za rok 2019. W latach 2015 - 2019 deficyt ten, według danych GUS i ministerstwa finansów, obniżał się co roku od 2,7 proc PKB, następnie 2,2 proc., 1,5 proc. i 0,4 proc. – aż do 0,7 proc. PKB w 2019 r. Dług publiczny zmalał w tym okresie z 51,3 proc. PKB w 2015 r. do 46 proc. PKB w roku 2019. Jeżeli pandemia minie, jest duża szansa, że pod obecnymi rządami Polska szybko wróci na ścieżkę wzrostu gospodarczego.

Marcin Tronowicz

Powiązane tematy

Dotychczasowy system zamieszczania komentarzy na portalu został wyłączony

Przeczytaj więcej

Dziękujemy za wszystkie dotychczasowe komentarze i dyskusje.

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych.