Informacje

W pandemii szefowie i pracownicy na równych prawach. / autor: Pixabay
W pandemii szefowie i pracownicy na równych prawach. / autor: Pixabay

Prezesi i pracownicy. Pandemia zmienia firmowe hierarchie

Grażyna Raszkowska

Grażyna Raszkowska

dziennikarka

  • Opublikowano: 9 marca 2021, 15:40

    Aktualizacja: 9 marca 2021, 16:00

  • 0
  • Powiększ tekst

Polska jest liderem zatrudniania w tzw. „nowoczesnych centrach usług”, które w pandemii zmieniły zasady pracy i zarządzania, przechodząc głownie na pace zdalną lub hybrydową.

Rok w pandemii przyzwyczaja pracowników i ich szefów do nowych zasad funkcjonowania szybciej niż można było przypuszczać. Jednak nie wszyscy mogą pracować zdalnie. Dzisiejszy raport „Barometr ManpowerGroup Perspektyw Zatrudnienia”, przygotowany na II kwartał tego roku wskazuje, że  przeważająca większość firm (83 proc.) nie przewiduje u siebie zmian personalnych, a prognoza zatrudnienia netto w Polsce w II kwartale 2021 r. wyniesie +6 proc. ( w stosunku do okresu kwiecień-czerwiec w 2020 r. jest wyższy o 3 pkt proc.).

Z „Barometru ManpowerGroup Perspektyw Zatrudnienia” wynika, że największe zapotrzebowanie na pracowników zgłaszają firmy z sektora budownictwo (+13%), choć wskaźnik zanotował spadek o 3 pkt proc. w ujęciu kwartalnym. Zespoły chcą powiększać także przedsiębiorstwa zajmujące się produkcją przemysłową (+11%) oraz handlem detalicznym i hurtowym (+8%). Również specjaliści związani z sektorem finansów i usług dla biznesu mogą spodziewać się umiarkowanych szans na znalezienie nowej pracy (+3%) – podano w raporcie.

Te branże, które rosną w trakcie pandemii - będą więc zatrudniać nowych pracowników, a te dotknięte ograniczeniami administracyjnymi redukować liczbę zatrudnionych.

Ale to co rzeczywiście zwraca uwagę, to fakt, że Polska pozostaje wciąż atrakcyjnym rynkiem dla inwestycji lokowanych w obszarze nowoczesnych usług dla biznesu i przedsiębiorstwa z tego sektora, pomimo pandemii, powiększały swoje zasoby.

Szacujemy, że ten trend utrzyma się w kolejnych kwartałach. Na drugim biegunie mamy natomiast obszary, które najbardziej dotkliwie odczuły skutki lockdownu i zmian nawyków konsumenckich, czyli przede wszystkim restauracje i hotele, turystykę, rozrywkę” – skomentowała dyrektor generalna ManpowerGroup w Polsce Iwona Janas.

Pracownicy „nowoczesnych usług dla biznesu” to osoby zatrudnione we współczesnych call center, bardzo często obsługujący zza komputerów międzynarodowe rynki. Najbardziej popularne usługi świadczone przez centra usług są związane z działalnością w dziedzinie: IT, księgowości, obsługi klienta, HR, logistyki i finansów. Polska jest regionalnym liderem, pod względem ilości centrów i zatrudnionych w branży (informacje z połowy ubiegłego roku). W całym kraju działalność prowadzi ponad 1050 centrów, co stanowić ma  ok. 70 proc. wszystkich tego typu centrów w Europie Środkowo-Wschodniej. Cała branża to również potężny pracodawca zatrudniający przeszło 240 tysięcy pracowników – to z kolei prawie 50 proc. wszystkich w sektorze w tej części Europy.

Osoby te pracowały przed pandemii w prawie stu proc.w biurach w tzw. open space – pandemia zamknęła biura, a trzecia fala koronawirusa kolejny raz pozostawiła sporą cześć pracowników tej grupy w domach - nie tylko w Polsce, ale wszędzie na świecie.

Amerykańska agencja Bloomberg oraz brytyjski dziennik „The Guardian” opublikowały w lutym dane,na temat tego, ile czasu w pracują w domach osoby zatrudnione na pracy zdalnej. Wynika z nich, że poza kilkoma wyjątkami, takimi jak: Belgia czy Dania, w większości krajów Europy Zachodniej oraz Ameryki Północnej czas pracy w stosunku do okresu sprzed pandemii wydłużył się średnio o 2,5 godziny dziennie.

Z kolei z raportu firmy Wildgoose wynika, że w czasie pracy zdalnej są krótsze przerwy na lunch i pracuje się nawet w czasie choroby. Więcej pracowników jest też „zawsze dostępnych” dla pracodawcy, ponieważ podział między pracą a czasem wolnym się zaciera. Potwierdza to nasza rozmówczyni, Jolanta Nowak-Jurczyńska, doświadczona trenerka biznesu, w tym z wieloletnim w branży bankowo – finansowy, prezes zarządu firmy szkoleniowo-doradczej Streams Polska, która mówi, że osoby będące na zwolnieniu lekarskim, wyrażały chęć uczestniczenia w prowadzonych przez nią szkoleniach. I robiły to dobrowolnie, a nie przymuszane przez pracodawcę. Chciały zachować kontakt z zespołem, chociażby w taki sposób. Zwraca też uwagę na bardzo ważny aspekt nowej pandemicznej rzeczywistości w miejscu pracy:

Jeszcze niedawno nikt nie przypuszczał, że nie tylko wykonywanie pracy, ale i zarządzanie pracownikami i zespołami będzie odbywać się w formie zdalnej. W nowej sytuacji menedżerowie muszą się wykazać nie tylko elastycznością czy odpowiedzialnością, ale i dużym zaufaniem wobec swoich podwładnych.

Wskazuje także, że w takcie szkoleń dla menedżerów, najczęściej pojawiające się pytania dotyczą prawidłowego przebiegu informacji, weryfikowania postępów zleconych zadań oraz motywować pracowników.

Z kolei Marzena Budziszewska-Pettyn, dyrektor personalny na Region Europy Środkowo-Wschodniej w firmie De Lage Landen Leasing Polska, menedżer z ponad dwudziestoletnim doświadczenie w dziedzinie Human Resource Management podkreślała w „Gazecie Bankowej”:

Trzeba pamiętać, że prezesi, dyrektorzy, kierownicy, menedżerowie borykają się dokładnie z tymi samymi problemami, co ich podwładni. Odczuwają taką samą niepewność, strach o bliskich, a do tego są cały czas odpowiedzialni za wyniki i pracę organizacji. Dlatego też potrzebują wsparcia i szukają nowej wiedzy o zarządzaniu.

W jej opinii prezes na ekranie komputera przy pacy zdalnej nie jest już niedostępnym szefem w gabinecie, ale widoczny w domowej scenerii staje się bardziej ludzki, co z kolei na dłuższą metę na pewno zmienia podejście do hierarchicznych układów.

Powiązane tematy

Komentarze