Informacje

fot. Pixabay / autor: fot. Pixabay
fot. Pixabay / autor: fot. Pixabay

Polsce może grozić białoruski Czarnobyl!

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 15 marca 2021, 09:30

  • Powiększ tekst

Białoruska elektrownia w Ostrowcu od Wilna oddalona jest tylko o 50 km, ale w razie awarii może być też zagrożeniem dla Polski – mówi w wywiadzie dla poniedziałkowego „Dziennika Gazety Prawnej” minister energetyki Litwy Dainius Kreivys.

Na pytanie „DGP”, jak Polska i Litwa mogą współpracować w obszarze energetyki, minister energetyki Litwy odpowiedział: Polska jest naszym strategicznym partnerem, mamy wiele wspólnych projektów o kluczowym znaczeniu, takie jak synchronizacja systemów elektroenergetycznych czy połączenie gazowe GIPL. Już teraz PGNiG na mniejszą skalę operuje na litewskim terminalu LNG, a po uruchomieniu interkonektora gazowego GIPL pomiędzy Litwą a Polską będzie więcej możliwości. Nasz terminal LNG dostarcza gaz do Finlandii, Estonii, Łotwy, więc udział w naszym rynku firmy takiej skali jak PGNiG jest ważny. W kwietniu będziemy mieli aukcję na długoterminową przepustowość terminala w Kłajpedzie. Zapraszamy PGNiG do udziału w tej aukcji. Polska ma terminal LNG, ale to nie wystarczy, będzie więc to bardzo dobra droga dostaw do Polski (przez Kłajpedę i GIPL – red.). Zostało już ogłoszone, że gaz dla elektrowni w Ostrołęce będzie dostarczany za pośrednictwem GIPL i w tym kontekście może być to też ważne”.

Dopytywany, na jakim etapie jest budowa GIPL i jaka będzie jego przepustowość, stwierdził, że do końca tego roku wspólnie będzie sfinalizowany ten projekt, a jego przepustowość w sumie wyniesie 4 mld m sześc., w kierunku Polski możemy zapewnić ok. 2 mld m sześc.

Jego zdaniem od przyszłego roku PGNiG mógłby zacząć importować gaz do Polski za pośrednictwem interkonektora GIPL. Podkreślił, że decyzja należy do firmy. „Z naszego punktu widzenia chcielibyśmy stworzyć najlepsze warunki dla firm do konkurowania i uczestniczenia w rynku” - mówił w „DGP” Dainius Kreivys.

Odnosząc się do elektrowni jądrowej w Ostrowcu, stwierdził, że „ta elektrownia leży zaledwie 50 km od Wilna, które znajduje się już w obszarze ewakuacyjnym. „Jeśli dojdzie do incydentu w Ostrowcu, będzie musiało ewakuowanych być milion osób żyjących w promieniu tej elektrowni. Jej położenie zostało wybrane przez białoruską stronę bez konsultacji z Litwą.

Jak poinformował, zgodnie z litewskim prawem białoruska energia nie może być importowana na Litwę.

Na pytanie, czy Ostrowiec, który leży 200 km od polskich granic, może być potencjalne zagrożeniem dla Polski, Dainius Kreivys odpowiedział: „Wszyscy pamiętamy Czarnobyl i zagrożenie, jakie niosła tamta katastrofa. To było jak największy koszmar. Wiele zależy od tego, z jakiego kierunku wieje wiatr. Mówimy jednak o elektrowni jądrowej. Jeśli nie znajdziemy rozwiązania, to może to mieć olbrzymie konsekwencje”.

PAP/ as/

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych