Informacje

instalacja przesyłowa / autor: Pixabay
instalacja przesyłowa / autor: Pixabay

Najtańszy w Chinach jest… gaz z Rosji

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 24 marca 2021, 12:40

  • 2
  • Powiększ tekst

Nikt nie płaci tak mało rosyjskiemu Gazpromowi jak Chińczycy. Wszyscy inny dostawcy gazu na chiński rynek mają wyższe od Rosjan stawki – informuje dziennik „rzeczpospolita”

Czytaj też: PGNiG: nowe złoża gazu na Podkarpaciu

Rosyjski gaz w Chinach nie przestaje tanieć. Gazprom tłoczy niebieskie paliwo do Chin gazociągiem Siła Syberii, a jego cena zgodnie z wyliczeniami agencji Interfax wyniosła w tym roku 118,5 dol. za tysiąc metrów sześciennych. Oznacza to spadek ceny o 5,9 proc. w skali kwartalnej, oraz aż o 35 proc. – czyli o 63,5 dol. – w ujęciu rocznym.

Nikt u Gazpromu nie ma tak dobrej ceny jak Chińczycy. Nawet prowadząca uległą wobec Rosji politykę Białoruś płaci więcej, bo 128,5 dol. za tysiąc metrów sześciennych. Największym odbiorcą błękitnego paliwa od Gazpromu jest Europa, w szczególności Niemcy. Europejczycy nie mają jednak dobrej ceny u Rosjan – płacą średnio 170 dol. za kubik gazu – czytamy w „Rzeczypospolitej”.

Według informacji dziennika wśród dostawców surowca do Chin anty-rekordzistą cenowym także okazał się Gazprom. Turkmenistan otrzymał za swój gaz 187 dolarów za tysiąc metrów sześciennych, Kazachstan – 162 dol., Uzbekistan – 151 dol., a Myanmar (d. Birma) – 352 dol.

Tani rosyjski gaz i to w czasie, kiedy mroźny początek roku windował ceny surowca, Chińczycy zawdzięczają sobie samym. A dokładniej negocjowanemu przez dekadę a podpisanemu w 2014 r kontraktowi na 35 letnie dostawy.

Zgodnie z formułą zawartą w kontrakcie, cena jest powiązana z notowaniami oleju opałowego i oleju napędowego z 9-miesięcznym opóźnieniem. Tym samym cena gazu ze stycznia 2021 r odzwierciedlała gwałtowny spadek na rynkach węglowodorów wiosną ubiegłego roku, kiedy blokady na początku pandemii spowodowały załamanie popytu.

Niska cena rosyjskiego gazu w Chinach jest wynikiem negocjowanemu przez dekadę a podpisanemu w 2014 r kontraktowi na 35 letnie dostawy - czytamy w Rzeczpospolitej. Kontrakt wiąże aktualną cenę z notowaniami oleju opałowego i napędowego, ale z opóźnieniem 9 miesięcy.

Tym samym cena gazu ze stycznia 2021 r odzwierciedlała gwałtowny spadek na rynkach węglowodorów wiosną ubiegłego roku, kiedy blokady na początku pandemii spowodowały załamanie popytu – donosi dziennik.

Łączne dostawy Gazpromu do Chin w roku ubiegłym wyniosły 3,5 mld metrów sześciennych.

rzeczpospolita.pl/mt

Powiązane tematy

Komentarze