PKO BP: Oferta nowych domów nie zaspokaja popytu
Udział domów i gruntów pod zabudowę jednorodzinną w strukturze zakupów nieruchomości mieszkaniowych w 2020 r wyniósł 34 proc., podczas gdy w 2016 było to 21 proc. - napisał PKO Bank Polski w opublikowanej w środę analizie
Z analizy wniosków kredytowych klientów PKO BP - jak czytamy - od kilku lat widoczna jest tendencja większego zainteresowania nieruchomościami mieszkaniowymi w powiatach otaczających duże miasta takie jak Warszawa, Kraków, Łódź, Wrocław, Poznań, Gdańsk z Gdynią oraz Szczecin. Zwrócono uwagę, że w drugim kwartale 2020, a więc okresie objętym najbardziej rygorystycznymi ograniczeniami w przemieszczaniu się, bank odnotował istotny wzrost udziału wniosków na zakup nieruchomości mieszkaniowych poza dużymi aglomeracjami. Ich udział w strukturze zakupów nieruchomości mieszkaniowych w 2020 r wyniósł 34 proc., podczas gdy w 2016 było to 21 proc.
Czytaj też: Domy z drewna. Taniej, równie bezpiecznie, a jednak drożej
Jest to - jak napisano - efekt wzrostu aktywności budownictwa mieszkaniowego w powiatach otaczających miasta. Wskazano, że latach 2018-2020 liczba rozpoczętych budów na terenach podmiejskich wzrosła o 11,5 proc., podczas gdy w samych aglomeracjach spadła o 21,2 proc.
Zauważono, że wśród naturalnych konsekwencji rozwoju pracy zdalnej, a także nauki zdalnej, pojawia się wśród klientów również potrzeba zwiększenia metrażu mieszkania z uwagi na konieczność wygospodarowania dodatkowego miejsca np. na gabinet. „Potrzebę tę można zaspokoić poprzez kupno większego mieszkania, mieszkania z większą liczbą pokoi albo domu, co w wielu przypadkach wiązałoby się z omawianą wcześniej przeprowadzką za miasto” - czytamy.
Napisano, że zestawiając strukturę wniosków kredytowych ze strukturą oferty na rynku wtórnym z portali ogłoszeniowych według roku budowy, można wnioskować, że oferta nowych domów jest niewystarczająca względem zapotrzebowania. Wskazano też, że w najbliższych latach może wzrosnąć liczba transakcji na rynku nowych domów.
Zaznaczono, że rozwój pracy zdalnej nie jest kluczowym czynnikiem będącym u źródła rosnącego popytu na rynku domów, a jedynie czynnikiem wzmacniającym tendencję. „W naszej opinii dużo ważniejszym motorem dla tego rynku jest znaczna poprawa jakości zasobu w ostatnich latach. Myśląc o zmianach preferencji w długim okresie warto wspomnieć o kilku istotnych trendach społeczno-gospodarczych, poza pracą zdalną, które mogą kształtować wybory kupujących na rynku nieruchomości mieszkaniowych w przyszłości, takich jak np. zmiany demograficzne, rozwój technologii czy poprawa jakości powietrza” - napisano.
PAP/mt