B. właściciel Colloseum ponownie przed sądem
B. właściciel Konsorcjum Finansowo-Inwestycyjnego Colloseum Józef J., skazany przed kilkoma lat prawomocnie za wielomilionowe oszustwa, wkrótce ponownie stanie przed sądem. Katowicka prokuratura oskarżyła go tym razem o cztery oszustwa na kwotę ponad 600 tys. zł.
Informację skierowaniu aktu oskarżenia, obejmującego J. oraz współpracującą z nim Katarzynę L. przekazała we wtorek PAP rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Katowicach Marta Zawada-Dybek. Sprawę rozpozna Sąd Okręgowy w Gliwicach.
„Oskarżeni odpowiedzą za popełnienie 4 przestępstw oszustwa, w związku z doprowadzeniem pokrzywdzonej do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w łącznej kwocie ponad 600 000 złotych. Zarzuty mają związek z umowami związanymi z obrotem wierzytelnościami” - poinformowała prok. Zawada-Dybek.
Według ustaleń śledztwa, prowadząca działalność gospodarczą kobieta, zajmująca się dystrybucją sprzętu elektronicznego dla biznesu, w związku z brakiem możliwości odzyskania swych wierzytelności zawarła w 2014 roku ze spółką zarządzaną przez J. i L. m.in. umowę cesji powierniczej. Jak podają śledczy, wbrew postanowieniom umowy, przedstawiciele spółki zażądali od pokrzywdzonej wypłaty zaliczki w wysokości 94 tys. zł na poczet przyszłego wynagrodzenia. Pieniądze miały być zwrócone w przypadku braku skutecznego dochodzenia roszczeń.
„Spółka nie podjęła jednak żadnych realnych działań w celu wywiązania się z zawartej umowy i nie zwróciła pokrzywdzonej otrzymanej zaliczki. Jak ustalono oskarżeni wprowadzili także pokrzywdzoną w błąd co do faktycznego celu i zasadności dokonania przelewów na kwotę 56 000 złotych” – podała prokuratura.
Jak dodali śledczy, w kwietniu 2015 roku pokrzywdzona zawarła z tą samą spółką dwie umowy cesji wierzytelności, jednak pomimo postanowień umowy nie zostały uregulowane należności z tytułu cesji. „Jak wynika z przeprowadzonych dowodów, już w chwili zawarcia umowy cesji spółka zarządzana przez oskarżonych nie była w stanie uregulować należności. Pokrzywdzona została wprowadzona przez Józefa J. i Katarzynę L. w błąd co do zamiaru i realnej możliwości wywiązania się z umowy i doprowadzona do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w łącznej kwocie 454 000 złotych” - poinformowała Zawada-Dybek.
Józef J. i Katarzyna L. zostali zatrzymani 9 lutego br. Nie przyznali się do popełnienia zarzucanych im przestępstw i złożyli wyjaśnienia, które – jak podaje prokuratura – są sprzeczne ze zgromadzonym w sprawie materiałem dowodowym. J. został aresztowany. Wobec L. stosowane jest poręczenie majątkowe w wysokości 20 tys. zł. Za zarzucane im przestępstwa – oszustwa dotyczące mienia znacznej wartości - grozi do 10 lat więzienia.
Sprawa konsorcjum Colloseum, którego właścicielem był przed laty J., dotyczyła oszustw na kwotę 430 mln zł. Większość została wyłudzona w obrocie wierzytelnościami, a głównymi oszukanymi były należące do Skarbu Państwa firmy: Będziński Zakład Elektroenergetyczny (BZE) i Polskie Sieci Elektroenergetyczne (PSE).
Prawomocny wyrok w sprawie Colloseum zapadł w 2013 r. Sąd Apelacyjny w Katowicach wymierzył wówczas J. karę 6 lat więzienia i 720 tys. zł grzywny. Zobowiązał go też do naprawienia szkody w wysokości 54 mln zł i zakazał mu pełnienia funkcji w spółkach prawa handlowego na 10 lat. Poza J. na ławie oskarżonych przed sądem odwoławczym zasiadało 10 innych osób.
Proces dotyczący Colloseum należał do najbardziej skomplikowanych w historii wymiaru sprawiedliwości na Śląsku. W I instancji sąd rozpoznawał ją na 177 rozprawach, akta liczyły prawie 250 tomów. Przed sądem apelacyjnym - gdzie wyroki zapadają z reguły po jednym lub dwóch posiedzeniach - sprawa była rozpoznawana w 9 terminach.
Pod koniec lat 90. BZE był winien PSE setki milionów złotych za energię elektryczną, jednak nie spłacał tych należności. Do negocjacji ws. oddłużenia BZE włączyło się Colloseum. Konsorcjum to nie płaciło za nabycie tych wierzytelności. Z tymi bezprawnymi - w części zupełnie sfałszowanymi - umowami cesji przedstawiciele Colloseum szli do BZE. Dzięki głównemu księgowemu i dyrektorowi ds. finansowych tej spółki natychmiast otrzymywali pieniądze, których wcześniej PSE nie mogły odzyskać od BZE.
W marcu 2002 r. Józef J. wyjechał z Polski po tym, jak katowicki sąd postanowił go aresztować. Zniknęli też inni podejrzani w sprawie. J. zatrzymano w lipcu 2003 r. w izraelskim mieście Jaffa. Został sprowadzony do Polski na podstawie umowy ekstradycyjnej i spędził w areszcie cztery lata i siedem miesięcy. W 2007 r. wyszedł na wolność, gdy w jego imieniu wpłacono 3 mln zł kaucji. Dopiero w lutym 2012 r. zatrzymany został b. wiceprezes konsorcjum Piotr W. Odpowiadał w osobnym procesie.
Konsorcjum Finansowo-Inwestycyjne Colloseum istniało od 1996 r. Zaczynało od handlu samochodami i obrotu wierzytelnościami. W końcu lat 90. rozwinęło szeroką działalność finansową, inwestycyjną i handlową. Kupiło m.in. kontrolny pakiet akcji Huty Pokój w Rudzie Śląskiej i lubelską spółkę PRiM. Dzięki współpracy z innymi akcjonariuszami uzyskało decydujący głos w akcjonariacie dwóch spółek giełdowych: Huty Ferrum i Energomontażu-Północ.
Czytaj też: Masowa ucieczka osadzonych! Zbiegło 1,8 tys. więźniów
PAP/kp