Informacje

banknoty NBP / autor: Fratria
banknoty NBP / autor: Fratria

Skutkiem zjawisk gospodarczych wywołanych przez pandemię jest wzrost inflacji

Marcin Tronowicz

Marcin Tronowicz

dziennikarz portalu wGospodarce.pl i współpracownik miesięcznika "Gazeta Bankowa"

  • Opublikowano: 15 kwietnia 2021, 20:00

  • 0
  • Powiększ tekst

Zgodnie z informacją Głównego Urzędu Statystycznego ceny towarów i usług konsumpcyjnych w marcu br. wzrosły o 3,2 proc. w skali roku, przy czym wzrost cen samych usług wyniósł 7,3 proc. Jednocześnie w ocenie analityków PKO BP inflacja bazowa, bez wliczenia w nią cen żywności i energii, wzrosła w marcu do 3,9 proc. w ujęciu rocznym

Na wzrost cen w największym stopniu miały według Banku Pekao podwyżki usług telekomunikacyjnych o 2,6 proc. z miesiąca na miesiąc – powodowane zmianami na rynku tych usług oraz wyższe o 5,1 proc. ceny opłat za użytkowanie mieszkań, na które wpłynęły rosnące od początku br. ceny energii elektrycznej i podwyżki opłat za wywóz śmieci. Kolejnym czynnikiem były koszty transportu, na wzrost których wpływ miały rosnące ceny paliw i ropy naftowej na świecie. Kolejnym czynnikiem okazała się zmiana cen obuwia i odzieży.

PKO Bank informował, że zmiana w obrębie cen telekomunikacyjnych wynikała z podwyżek abonamentów operatorów telefonii komórkowej, coraz częściej uwzględniających opłaty za technologię 5G, a także wzrost opłat radiowo-telewizyjnych.

Według PKO Banku ceny paliw wzrosły o 6,6 proc. m/m oraz 7,6 proc. r/r. W kolejnych miesiącach efekt niskiej bazy statystycznej z okresu lockdownu podbije roczną dynamikę cen paliw, nawet w okolice 20 proc. w kwietniu. Będzie to jeden z głównych czynników proinflacyjnych - czytamy w relacji Polskiej Agencji Prasowej. Analitycy banku ocenili, że na wzrost wpłynęło też wyhamowanie rocznego spadku cen odzieży i obuwia.

Innym czynnikiem, jaki przyczynił się do inflacji, były rosnące w marcu o 0,7 proc. miesiąc do miesiąca ceny żywności i napojów alkoholowych – niektórzy analitycy wskazują, że ceny żywności mogą szybciej rosnąć w drugiej połowie roku. W marcu nieznacznie wzrosły też ceny samochodów osobowych. O 4,9 proc wzrosły także ceny usług w segmencie rekreacji i kultury.

Skutki pandemii

Wprowadzenie zasad izolacji społecznej jest jedną najbardziej powszechnych zasad postępowania przy wybuchu epidemii, mającą na celu zahamowanie lub przynajmniej wyhamowanie jej rozwoju. Ograniczenia w kontaktach międzyludzkich skutkują blokadą swobody podejmowania wszelkich działań, w ogromnym stopniu także tych o charakterze gospodarczym, w kontekście lokalnym, jak i międzynarodowym. Prowadzi to do osłabienia aktywności ekonomicznej zarówno w społeczeństwach o rozwiniętych gospodarkach, jak i w państwach mniej zamożnych.

Eksperci ING Banku Śląskiego zwracają obecnie uwagę na czynnik rosnącej presji kosztowej. Firmy informują o zaburzeniach łańcuchów dostaw, co powoduje, że muszą szukać alternatywnych źródeł zaopatrzenia. Istnieje zagrożenie, że presja ta wkrótce wzrośnie. Presję kosztową zgłaszają też przedsiębiorcy z innych państw, w tym z Chin i USA. Szybko rosnący CPI w Chinach z opóźnieniem, ok. 3kw., powinniśmy też zobaczyć w inflacji bazowej w Polsce - czytamy w analizie banku.

Specjaliści z ING Banku Śląskiego wyrażają nadzieję na stopniowe wychodzenie z obostrzeń i ograniczeń w życiu gospodarczym, wprowadzonych z powodu pandemii. W ich opinii, w miarę postępu szczepień i stopniowego otwierania się gospodarki powinna się też pojawić w kraju silniejsza presja popytowa.

Innym zjawiskiem jest spoczywająca na państwach odpowiedzialność za bezpieczeństwo ekonomiczne i zdrowotne obywateli. W Europie nawet w większym stopniu niż w USA społeczeństwa oczekują, że w sytuacjach kryzysowych państwa zdobędą się na pomoc, szczególnie jeżeli zamykane są całe branże, takie jak hotelarstwo czy gastronomia, choć dotyczy to także przedsiębiorców z innych branż, ich rodzin oraz całych grupy społeczno-zawodowych. Państwo polskie na taką pomoc się zdobyło, uruchamiając tarcze antykryzysowe i finansowe oraz np. zasiłki postojowe.

W środę prezes NBP Adam Glapiński mówił o tym, że dzięki zdecydowanej reakcji banku centralnego na początku pandemii udało się uniknąć głębokiej recesji oraz wzrostu bezrobocia, które – jak zaznaczył – utrzymuje się w Polsce na najniższym poziomie wśród krajów UE. Uruchomienie jednak przez instytucje państwowe pomocy finansowej dla dotkniętych skutkami pandemii przedsiębiorców i grup społecznych powoduje negatywne skutki w postaci wzrostu zadłużenia, a przez to także kosztów funkcjonowania państwa i gospodarki. Ma to także wpływ na osłabienie wartości pieniądza.

Marcowy poziom inflacji jest wyższy od celu postawionego przez Narodowy Bank Polski, choć mieści się w dopuszczalnym zakresie odchyleń – informuje portal Bankier.pl. Według NBP „stabilność cen” to wzrost wskaźnika cen towarów i usług konsumpcyjnych (CPI) o 2,5 proc., jednocześnie przy dopuszczalnej 1-procentowej tolerancji w obie strony.

Analitycy PKO spodziewają się z kolei, że może nastąpić podwyższenie inflacji związane z oczekiwanym wzrostem gospodarczym. Zdaniem analityków banku inflacja jeszcze wzrośnie, czemu sprzyjać będą jej wszystkie składowe. Według ich prognoz, w maju inflacja może zbliżyć się do 4 proc. w skali roku.

Czytaj też: ING Bank: Inflacja wkrótce może przebić granicę 4 proc.

Powiązane tematy

Komentarze