Meksyk: Dostarczanie wody XIX-wieczną metodą!
Niezwykle niskie opady deszczu wokół Mexico City spowodowały wyczerpanie warstw wodonośnych i zbiorników wodnych, pozostawiając wielu mieszkańców bez wody z kranu i powracających do starszych sposobów jej dystrybucji - transportujących pojemniki na grzbietach osłów.
Stolica Meksyku, położona w dolinie na dużej wysokości, jest zaopatrywana głównie wodą pompowaną z jej podziemnych warstw wodonośnych i zbiorników oddalonych o dziesiątki mil. To pozwalało zaspokoić zapotrzebowanie na wodę w szerszym obszarze metropolitalnym, zamieszkałym przez ponad 20 milionów ludzi.
Ale zbiorniki w systemie Cutzamala, które zapewniają jedną czwartą wody w stolicy, mają w tym roku 49 proc. pojemności, znacznie poniżej średniej, według władz miasta.
Gdy poziom wody spadł, władze zareagowały zmniejszeniem przepływu ze zbiorników, zakłócając dostawy wody wodociągowej.
„Ponieważ mieszkamy na wzgórzu, nie ma wody pitnej” - wyjaśniła Karina Ortega, 29-letnia matka, która zarabia na życie dostarczając wodę swoim sąsiadom w dzielnicy Xochimilco w Meksyku za pomocą osłów.Powiedziała, że woda z kranu nadaje się tylko do prania ubrań i kąpieli.
„Woda, którą dostajemy na osły, służy do jedzenia, ponieważ jest czystsza. Ale bardzo się z tym zmagamy” - dodała, napełniając kanistry wodą i przypinając je do swoich osłów.
Zwracając się do dziennikarzy dzień przed Dniem Ziemi, burmistrz Meksyku Claudia Sheinbaum powiedziała, że spodziewa się, że susza będzie nadal wpływać na dostawy wody, i ostrzegła, że może również wystąpić zwiększone niebezpieczeństwo pożarów.
Zmiany klimatyczne mogą- jej zdaniem - pogorszyć sytuację. Naukowcy oszacowali, że naturalna dostępność wody w mieście może spaść do 2050 roku, wraz ze wzrostem temperatury, o kolejne 10-17 proc. Miliony ludzi już cierpią z powodu braku wody.
PAP/ as/