Co dalej z Białorusią? "Akt państwowego terroryzmu"
Propozycje, które mieliśmy sformułowane w odniesieniu do aktu państwowego terroryzmu zostały przyjęte przez Radę Europejską - podkreślił w Brukseli w nocy z poniedziałku na wtorek po zakończeniu pierwszego dnia szczytu UE premier Mateusz Morawiecki
Szefowie państw i rządów zdecydowali o nałożeniu kolejnych sankcji na przedstawicieli reżimu białoruskiego, jak również sankcji gospodarczych na Białoruś. Unijna przestrzeń powietrzna ma też zostać zamknięta dla białoruskich linii lotniczych.
Unijni liderzy potępili też zmuszenie przez Białoruś do lądowania samolotu Ryanair w Mińsku oraz zatrzymanie przez białoruskie władze dziennikarza Ramana Pratasiewicza.
„Chciałbym odnotować z satysfakcją, iż propozycje, które mieliśmy sformułowane w odniesieniu do tego aktu państwowego terroryzmu w związku również zupełnie nieuprawnionym aresztowaniem dwójki białoruskich obywateli, te propozycje zostały przyjęte przez Radę Europejską” - powiedział szef polskiego rządu.
„Wczoraj wieczorem poprosiłem przewodniczącego Rady Europejskiej Charlesa Michela o wprowadzenie tego punktu pod obrady dzisiejszej Rady Europejskiej i po parogodzinnej dyskusji wypracowaliśmy jednoznacznie sformułowane dezyderaty, postulaty, zadania dotyczące uwolnienia tych niesłusznie aresztowanych osób, a także pewnego rodzaju sankcje, które mają napiętnować ten akt państwowego terroryzmu” - dodał Morawiecki.
Zgodnie z decyzją szczytu, kolejni przedstawiciele reżimu białoruskiego mają zostać objęci sankcjami i ma się to stać tak szybko, jak to możliwe. Przywódcy podjęli też decyzje o nałożeniu nowych, sektorowych sankcji gospodarczych Białoruś.
Zdecydowali również o wprowadzeniu zakazu przelotów przez przestrzeń powietrzną UE dla białoruskich linii lotniczych i uniemożliwieniu im dostępu do portów lotniczych UE oraz zaapelowali do przewoźników lotniczych mających siedzibę w UE o unikanie przelotów nad Białorusią.
Unijni liderzy wezwali Organizację Międzynarodowego Lotnictwa Cywilnego (ICAO) do pilnego zbadania sprawy zmuszenia do lądowania samolotu w Mińsku.
Przywódcy w konkluzjach wyrazili też solidarność z Łotwą po nieuzasadnionym wydaleniu łotewskich dyplomatów z Białorusi.
Decyzje unijnych liderów to konsekwencje niedzielnego przymusowego lądowania samolotu Ryanair w Mińsku, który leciał z Aten do Wilna. Pretekstem było rzekome zagrożenie bombowe, które według niezależnych białoruskich mediów było prowokacją służb specjalnych. Władze Białorusi potwierdziły, że wysłały myśliwiec białoruskich sił zbrojnych MiG-29 w kierunku pasażerskiej maszyny.
W zmuszonym do lądowania samolocie linii Ryanair zatrzymany został opozycyjny dziennikarz, bloger i aktywista Raman Pratasiewicz, a także jego partnerka Sofia Sapiega, obywatelka Rosji. Władze Białorusi ścigały Pratasiewicza listem gończym.
Działania Białorusi potępiło w niedzielę wiele państw, w tym Polska, zarzucając władzom w Mińsku złamanie prawa międzynarodowego, piractwo, „terroryzm państwowy” i „porwanie samolotu”, a także domagając się wyjaśnienia okoliczności tego zdarzenia i zdecydowanej reakcji społeczności międzynarodowej.
Przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen podkreśliła w poniedziałek, że UE będzie domagać się uwolnienia Pratasiewicza i jego partnerki. Ponadto szefowa KE zapowiedziała, że w czerwcu podczas spotkania szefów dyplomacji państw UE, może zostać zaakceptowany wart 3 mld euro pakiet inwestycyjny dla Białorusi, jednak - jak dodała - zostanie on wstrzymany do czasu przestrzegania przez Mińsk zasad demokratycznych.
PAP/ as/