Masz taki monitor? Nie wyrzucaj. Może być wart majątek!
Prawa popytu i podaży nie oszukasz, ale popyt potrafi oszukać czas… i zdrowy rozsądek. Moda na retrogaming (stare gry) sprawiła, że gwałtownie rosną ceny monitorów kineskopowych. Te, zdaniem graczy, oferują dużo lepsze wrażenia z grania w stare gry. Dlatego niektóre modele wyceniane są… nawet na kilkaset złotych!
Najlepsze jest to, że to prawda. Zarówno to, że ludzie są w stanie zapłacić dużo za taki (już dzisiaj) teoretycznie złom. Z drugiej strony to też prawda, że nasze wspomnienia z dzieciństwa nas nie mylą - wszystko wyglądało kiedyś lepiej. Choć każdy starzejący się człowiek tak mówi, to w przypadku ekranów to akurat prawda. Kineskopy były szkodliwe, promieniowały, straszono nas białaczką, ale… dostarczały o wiele bardziej ostry i kolorowy obraz.
Jak donosi portal Dobreprogramy.pl, wzrost cen wywołany jest rosnącym właśnie zainteresowaniem starszym sprzętem i oprogramowaniem, a szczególnie grami. Jednocześnie towaru takiego jest coraz mniej i głównym powodem wysokich cen jest kurcząca się podaż takich sprzętów, a zwłaszcza urządzeń wyposażonych w kineskop.
Monitory i telewizory CRT (kineskop, od nazwy Catode Ray Tube) nie są już produkowane, a te zepsute są dziś nie do naprawy. A zatem warunek brzegowości jest spełniony.
To do współpracy z takimi monitorami są przystosowane Amigi, Commodore’y, SNES-y czy Nintendo 64, więc nie ma problemów z przejściówkami i zamianą analogowego sygnału na cyfrowy.
Chodzi o to, że w przeciwieństwie do współczesnych ekranów LCD, gdzie widać dokładnie każdy piksel, obraz powstający na luminoforze kineskopu składa się nie tyle z pikseli, co z linii. W związku z tym wyświetlony na nim obraz składający się z małej liczby punktów ulega charakterystycznemu rozmyciu, które przypomina trochę działanie algorytmów antyaliasingu, stosowanych w dzisiejszych grach do wygładzania krawędzi obiektów - czytamy na stronie dobreprogramy.pl
Różnicę widać poniżej:
Jak w każdym biznesie, może się okazać, że z racji zainteresowania powstaną firmy uruchamiające produkcję starego typu monitorów, byle jeszcze raz zagrać w ukochanego Montezumę, Super Mario, czy inne kultowe tytuły z dzieciństwa starszych Millenialsów. Na razie, jeśli się ma taki sprzęt w domu, warto go przynajmniej nie wyrzucać, bo takie monitory do tego momentu będą tylko bardziej w cenie.
na pdst. Dobreprogramy.pl, mw