Informacje

Personnel Service - screen strony internetowej / autor: https://personnelservice.pl/
Personnel Service - screen strony internetowej / autor: https://personnelservice.pl/

Czy były senator PO zarobi na wizach dla obywateli Ukrainy? Firmy, które przegrały z nim przetarg złożyły odwołania

Zespół wGospodarce

Zespół wGospodarce

Portal informacji i opinii o stanie gospodarki

  • Opublikowano: 30 czerwca 2021, 13:21

  • Powiększ tekst

Czy ta zmiana wyjdzie nam na dobre? Już w listopadzie ma zmienić się firma świadcząca dla Ambasady Polski w Kijowie obsługę procesu wydawania polskich wiz oraz organizująca tzw. mały ruch graniczny. To efekt rozstrzygnięcia przetargu, który wygrało polsko-francuskie konsorcjum Personnel Service i TLS. Według ostrożnych szacunków kontrakt może być wart między 150 a 170 milionów złotych w ciągu najbliższych trzech lat

Obywateli Ukrainy, którzy są chętni do przyjazdu do Polski jest tak wielu, że ich sprawna obsługa przekracza możliwości polskiej ambasady w Kijowie i trzeba posiłkować się wsparciem prywatnych podmiotów. To normalna praktyka, którą w przypadku Ukrainy realizowała dla nas przez ostatnie 10 lat firma VFS. Ma ona hinduskie korzenie, a dla Polski realizuje także wsparcie w obsłudze obywateli Rosji, Turcji, Białorusi oraz Chin. Ambasada w Kijowie tuż przed ogłoszeniem przetargu wydała bardzo dobre referencje dla VFS, życząc sobie w oficjalnym piśmie dalszej owocnej współpracy. To pismo stało się podstawą do ataku, jaki na Ambasadę przypuściła „Gazeta Wyborcza”, sugerując, że postępowanie przetargowe może być nieuczciwe, skoro tak chwalony za swoją pracę jest dotychczasowy oferent.

Trudno ocenić, czy szum medialny jaki powstał przy okazji tej sprawy wpłynął na wyniki postępowania, ale faktem jest, że po 10 latach VFS swój kontrakt straciło na rzecz konsorcjum, któremu przewodzi francuski TLScontact, a jego partnerem jest między innymi Personnel Service SA z Wrocławia. Udziałowcem tego drugiego podmiotu jest powszechnie znany z wielu „barwnych” perypetii były senator Platformy Obywatelskiej, Tomasz Misiak – znany także z licznych publikacji w tabloidach. Inną znaną osobą związaną z Personnel Service jest zasiadający w jej Radzie Nadzorczej Rafał Baniak, ekonomista, były doradca Jerzego Hausnera i podsekretarz stanu w ministerstwach Gospodarki i Skarbu Państwa w czasie rządów PO-PSL.

Jednak to nie osoby powiązane z PO sprawiły, że przegrane firmy odwołały się od rozstrzygnięcia komisji przetargowej. Przede wszystkim wątpliwości przegranych budzi fakt, że Personnel Service SA na co dzień zajmuje się rekrutacją obywateli Ukrainy do pracy w krajach UE. Oznacza to, że firma będzie miała teraz wpływ na obsługę wniosków wizowych swojej konkurencji na rynku podmiotów rekrutujących pracowników.

Dodatkowo trzech innych oferentów w swoich odwołaniach wskazało, że TLScontact niezgodnie z prawem o zamówieniach publicznych zaoferowała bezpłatną obsługę tzw. małego ruchu granicznego, co de facto mogło zdecydować o wygraniu przetargu. Na czym miałaby polegać owa niezgodność? Otóż w wskazywane jest złamanie art. 89 Ustawy Prawo Zamówień Publicznych, które ma polegać na niezgodności zobowiązania, które przyjął na siebie wykonawca. TLS zaoferowało bowiem 0 euro za tzw. wniosek MRG (mały ruch graniczny), ale w wyjaśnieniach do swojej oferty wskazało, że koszt jego obsługi jest związany z kosztem, które konsorcjum TLS musiałoby ponieść z uwagi na realizowanie obsługi wniosków wizowych. Przegrane podmioty podnoszą, że z uwagi na to, że koszty obsługi MRG są częścią kosztów obsługi wniosków wizowych TLS nie powinno wskazywać obsługi MRG jako bezkosztowej, co zrobiło wpisując w ofercie 0 euro. Tymczasem tak przygotowana oferta, niezgodna z SIWZ i Ustawą PZP zapewniła konsorcjum dodatkowe punkty, które przesądziły o jej wygranej.

Walka o intratny kontrakt, opiewający na obsługę 2,75 mln wniosków wizowych trwa więc nadal. W dobie nasilonych działań wywiadowczych ze strony rosyjskiej rozstrzygnięcie tego przetargu jest daleko bardziej istotne dla państwa polskiego niż dotychczas. Należałoby sobie życzyć, by polskie służby zweryfikowały dokładnie wszystkich oferentów przed ogłoszeniem ostatecznej decyzji. W przestrzeni medialnej od kilku lat pojawiają się bowiem artykuły sugerujące, że temat obsługi wiz do Polski znajduje się w centrum zainteresowania służb naszych wschodnich sąsiadów. Tak było choćby przy okazji realizowanego w 2015 roku przetargu na obsługę wiz dla obywateli Białorusi, kiedy próbowano łączyć firmę VFS z rosyjskimi służbami, na co nigdy nie znaleziono żadnych dowodów. Firma ta od lat współpracuje z polskimi placówkami istotnymi w zakresie bezpieczeństwa i polityki zagranicznej. Wśród obsługiwanych przez VFS państw, poza Ukrainą jest także Rosja (od 2012 roku), Turcja (od 2012), Chiny (od 2016) oraz Białoruś (od 2016).

Czy jeśli faktycznie dojdzie do zmiany kontrahenta na odcinku ukraińskim na firmę Tomasza Misiaka, wysoki standard współpracy zostanie utrzymany? Czas pokaże.

(AT), Zespół wGospodarce.pl

Powiązane tematy

Zapraszamy do komentowania artykułów w mediach społecznościowych