Branża IT potrzebuje kobiet. Najważniejsza edukacja
Wbrew stereotypom, branża IT to znakomite miejsce do podjęcia pracy przez kobiety. A jednak cały czas stanowią tam one zdecydowaną mniejszość i to pomimo wielu programów edukacyjno-społecznych, a także tych prowadzonych przez konkretne firmy, zachęcające panie do znalezienia pracy właśnie u nich. Modne jest przebranżawianie, ale to wciąż za mało.
Liczby nie oszukują, a ekspertów od zarządzania nie trzeba przekonywać, że „zdywersyfikowane” zespoły działają bardziej efektywnie.
Panie, które sięgają po zatrudnieni w IT rzadziej wybierają karierę programistek, najczęściej pracują jako testerki oprogramowania albo projekt menedżerki. Takie dane można znaleźć np. w badaniach firmy No Fluff Jobs.
Pocieszający co prawda jest fakt, że według różnych szacunków, w ciągu najbliższej dekady udział kobiet w rynku IT ma wzrosnąć do 40 proc. Ale dane te dotyczą rynków globalnych. Nie powinno też działać uspokajająco to, że w Austrii, Francji czy Niemczech kobiety to tylko 10 proc. wszystkich programistów, a w Czechach zaledwie 5 proc. Najlepiej pod tym względem wypada w Europie Szwajcaria – tam, udział pań w branży IT wynosi 43 proc.
U nas też sytuacja się poprawia, ale czy wystarczająco szybko? I dlaczego jest to tak istotne?
Z najnowszego raportu przygotowanego przez Polski Instytut Ekonomiczny we współpracy z Software Development Association Poland wynika, że w Polsce trzeba zatrudnić 147 tys. specjalistów IT, żeby udział tego sektora w polskiej gospodarce był na tym samym poziomie, co w Unii Europejskiej. Obecnie specjaliści IT stanowią ok. 3,5 proc. wszystkich zatrudnionych w Polsce i jest to jedna z niższych wartości w UE – średnia unijna to 4,5 proc.
A brak specjalistów IT, to kłopot dla całej gospodarki.
Wpływ na ciągły niedobór specjalistów IT ma malejąca liczba absolwentów kierunków technicznych, co niestety też nie napawa optymizmem, bo fakt ten wynika wprost z uwarunkowań demograficznych, a te szybko się nie zmienią.
Raport PIE informuje, że Polska ma jeden z najniższych w Unii Europejskiej odsetek kobiet, które kończą kierunki informatyczne (15,5 proc. przy średniej w UE wynoszącej 19,1 proc.). Twórcy badania dostrzegają więc, że zwiększenie liczby nowych absolwentek kierunków informatycznych byłoby ogromną szansą na stopniowe zapełnianie luki kadrowej. Problem w tym, że to wymaga czasu, którego brakuje, a przedsiębiorcy potrzebują już teraz pracowników posiadających doświadczenie zawodowe na poziomie specjalistycznym i seniorskim.
Jakie może być wyjście z tej impasowej sytuacji? Nie ma lepszego rozwiązania niż długoterminowe działania edukacyjne - to powinno być podstawą działań i zdwojonym wysiłkiem, na które nie może zabraknąć funduszy.
A jak jest na świecie? Według raportu UNESCO dotyczącego edukacji dziewcząt i kobiet w nauce, technologii, inżynierii i matematyce studentki stanowią tylko 35 proc. wszystkich studentów na kierunkach związanych z naukami STEM na poziomie szkolnictwa wyższego.
Czego możemy się obawiać już teraz? Ponieważ polscy programiści mają znakomita opinię – często są przechwytywanie przez zagraniczne firmy, które bywa, że po prostu decydowanie lepiej płacą (nierzadko w euro). I proponują bardzo dogodne, elastyczne warunki zatrudnienia.
Czytaj także: Jak skutecznie chronić dzieci przed cyberprzemocą? [ROZMOWA]