Opinie

fot. Jerzy Janowicz
fot. Jerzy Janowicz

Przywołać Janowicza do porządku - za dużo gorzkiej prawdy o realiach III RP

Ryszard Makowski

Ryszard Makowski

Satyryk. Kabaret OT.TO, Kabaret „Pod Egidą”. Felietonista „Uważam Rze”. Autorskie płyty - „Pęc ze śmiechu” i „Na ochotnika do psychiatryka” (ukazała się 22 czerwca).

  • Opublikowano: 8 kwietnia 2014, 09:03

    Aktualizacja: 8 kwietnia 2014, 12:36

  • 6
  • Powiększ tekst

„Zaprzyjaźnione media” muszą rozcieńczyć wypowiedź Jerzego Janowicza. W jego emocjonalnym monologu na pomeczowej konferencji prasowej było za dużo gorzkiej prawdy o realiach III RP.

Chyba nie ma drugiego takiego sportu, w których zawodnicy reagują tak emocjonalnie jak w tenisie. Ktoś kto nie grał nie jest w stanie tego zrozumieć. Oczywiście, że rzucanie rakietami, czy co gorsze łamanie ich nie wygląda elegancko. Jednak na korcie psychika zawodnika wystawiona jest na tak duże obciążenia, że nie każdy wytrzymuje.

Ulubienic publiczności Marcos Baghdatis przełamany podczas meczu na wielkoszlemowym Australian Open, w pół minuty złamał cztery rakiety. Goran Ivanisewicz krewki Chorwat, kiedyś nie mógł dokończyć spotkania, bo zniszczył wszystkie swoje rakiety.

Wyraźnie Jerzemu Janowiczowi kortowe emocje nie przeszły zanim usiadł na krześle podczas spotkania z dziennikarzami. Jego zachowanie może nie przejdzie jako wzorcowe do annałów savior – vivru, ale tym bardziej jest cenne to co z siebie w przypływie szczerości wyrzucił.

„Jesteśmy generalnie absolutnie krajem, który nie ma jakiejkolwiek perspektywy w sporcie, biznesie czy w życiu prywatnym dla nikogo. Studenci uczą się tylko po to, aby móc wyjechać. Trenujemy gdzieś po szopach i to nie tylko w tenisie… Nie ma żadnej pomocy, w żadnym sporcie czy zawodzie. Każdy musi orać, wyrywać w sobie, żeby coś osiągnąć.” (eurosport.onet.pl)

Dostało się przy okazji dziennikarzom, że niepotrzebnie mają oczekiwania by nasi sportowcy osiągali w takich warunkach wyniki. Forma nie za bardzo godna pochwały, jednak w tej naszej skundlonej rzeczywistości, gdzie liczą się tylko interesy kasty rządzącej, taka odważna recenzja  rzadko ma miejsce.

Ruszyła akcja  przywołania Jerzego Janowicza do porządku. Sam minister sportu dał sygnał. W sposób ironiczny mówiąc: „o talencie wytrenowanym w szopie” i dotacjach jakie zawodnik rzekomo dostał z pieniędzy publicznych. Wielu sportowców czy to w telewizji czy na Twitterze, odżegnuje się od wypowiedzi Janowicza. Padają słabo zakamuflowane pogróżki, że tenisista może mieć kłopot ze znalezieniem  sponsora.

Ech, ten nasz światek tenisowy… Najpierw trzeba było dyskredytować  Agnieszkę Radwańską, za fanaberie z prawicowymi odchyleniami,  a teraz jeszcze ten „Jerzyk” nie wyczuł, że u nas krytykowanie władzy, szczególnie w okresie przedwyborczym grozi poważnymi konsekwencjami.

Na szczęście dla tej dwójki tenisistów,  przynależą oni do światowej elity i dopóki potwierdzają to na korcie, mogą sobie pozwolić na więcej niż zastraszeni obywatele III RP.

 

 

-----------------------------------------------------------------------------

-----------------------------------------------------------------------------

Nie zapomnij zajrzeć do wSklepiku.pl!

W ofercie naszego sklepu, oprócz gadżetów portalu wPolityce.pl, można znaleźć ciekawą i szeroką ofertę wydawniczą.

Gwarantujemy szybką wysyłkę i najniższe ceny.Zapraszamy!

 

 

 

 

Powiązane tematy

Komentarze